JOZEF NYKA
Nazewnicze nagrobki
w Tatrach
[Granaty z drogi na Koscielec]
Granaty z drogi na Koscielec. Zleb Drège'a opada spomiedzy
szczytow polnocnego i srodkowego. Urwiskami obrywa sie
w dolnej czesci. Fot. Jozef Nyka

  
Redakcja: MONIKA NYCZANKA

Copyright © 2017 by JOZEF NYKA

GBH0000    50 (2017)
Tak to sie dzieje na Snieznych Gorach, ze czlowiek nie wie, jak moze postradac zycie.
Georg Buchholtz st., 1719
NAZEWNICZE NAGROBKI W TATRACH
Smierc w kazdej sytuacji robi duze wrazenie, a juz szczegolnie kiedy nastepuje w tragicznych lub wrecz dramatycznych okolicznosciach. Nic dziwnego, ze pewne glosne wypadki tatrzanskie na dlugo utykaja w pamieci ludzi i czesto wchodza do literatury, a nawet do legendy. Nieliczne zostaja utrwalone w postaci nazw miejscowych. W Tatrach glosnych wypadkow bylo niemalo, to i ich onomastycznych upamietnien zebralo sie troche. Kilka z nich siega w epoke przedturystyczna, wiekszosc jednak wiaze sie z nieszczesciami turystow i taternikow. Niektore utrzymuja sie tak dlugo, jak dlugo zyja ludzie pamietajacy utrwalone w imieniu zdarzenie, pozniej zanikaja lub ograniczaja obieg do jednego tylko srodowiska, np. pasterzy, ratownikow, grotolazow czy narciarzy. Taki przejsciowy charakter mialy nazwy Zlebu Bryi w masywie Kasprowego czy Zachodu Abgarowicza na Mieguszowieckim. Niektore jednak szerzej trafiaja do publikacji i te zapewniaja sobie zywot dluzszy. Nieliczne z biegiem czasu awansuja do rangi nazw geograficznych.
Poniewaz nieszczescia w gorach zawsze budzily zywe emocje, mozna ze znacznym prawdopodobienstwem domniemywac, ze z jakimis tego typu zdarzeniami mogly sie wiazac niektore pozbawione historycznych i etymologicznych metryk nazwy tatrzanskie, szczegolnie te wygladajace na dzierzawcze, takie np. jak Banowka, Jakubina, Grzes, Jadamica, Walentkowa, Niebieska Turnia, Zleb Karczmarza, Garajowe Kopy, Niewcyrka, zapomniane juz Maturowe Turnie czy Matusow Wierch. Tworcy tych nazw potrzebowali mocnych bodzcow, by je stworzyc i przez dlugi czas utrzymac – takimi bodzcami mogly byc ludzkie tragedie.
GBH0000    50 (2017)
[brak_tresci]

PRZYPISY
 1.  Janusz Chmielowski pisal w r. 1901, ze o Poscieli Jasinskiego uslyszal w r. 1895. Okazuje sie jednak, ze duzo wczesniej nazwa ta i podanie znane byly Franciszkowi H. Nowickiemu. Zachowala sie jego rekopisemna relacja z wycieczki w Tatry w lipcu 1882 r. Nowicki byl wowczas uczniem krakowskiego gimnazjum i mial lat 18. Opisujac droge z Doliny Pieciu Stawow na Krzyzne kilka razy przywoluje opowiesc o Jasinskim: „Lancuch Turni Miedzianych ciagnacy sie z poludnia stawu okrywaly biale chmury – wiatr po nadpowietrznych zlebach Koziego Wierchu i Poscieli Jasinskiego gral jakas smetna dume. Mimo woli przychodzila mi ciagle do glowy mysl – w ktorej zazdroscilem urojonemu moze bohaterowi legendy o Jasinskim jego gornego, podniebnego grobu. Wyobrazalem sobie dumnego syna granitowej pustyni – dzikiego wladce turni – chmur – kozic i orlow – slawnego opryszka, jak zapedzony gdzies na kresy swiata i zycia (...), nie mogac wrocic bez skrzydel umieral; wyobrazalem sobie, jak gaslo blyszczace jego oko (...) Przed rokiem [a wiec latem 1881] uzylem nadpowietrznej drogi z hali Krolowej przez zleb na Kozim Wierchu [z Koziej Przeleczy] do Pieciu Stawow. Nikt tedy nie chodzi, lecz p. M., w towarzystwie ktorego szedlem, szukal wrazen i chcial przechodzic po podniebnych, nadpowietrznych szlakach i dlatego nie poszlismy przez Zawrat, tylko tedy. Wtedy to, zawieszeni prawie na powietrzu, mielismy sposobnosc przyjrzec sie z bliska tym strasznym urwiskom – ktore uwiecznily imie Jasinskiego.”
 2.  Zleb Roja opisal Wladyslaw Cywinski w t. 13 swojego przewodnika (2008). W oparciu o ten material dla Wikipedii powstalo haselko „Zleb Roja”. Wikipedia ma rowniez hasla „Zleb Blatona”, „Posciel Jasinskiego”, „Filar Leporowskiego”, brakuje natomiast „Zlebu Drège'a”.
 3.  Tablica z napisem „Mlodemu rwacemu sie ku szczytom zyciu tame polozyl – Wszechwiedzacy Bog” zawisla przed rokiem 1931 (wzmianka w „Iskrach” nr 35–36/1931). Fundatorka byla matka, Julia Oppeln-Bronikowska ze Stablewskich. Ona tez zebrala wiersze syna z r. 1914, m.in. o tematyce tatrzanskiej, a takze mowe Jana Gw. Pawlikowskiego „nad trumna przyjaciela”, w rekopisemnej ksiazeczce pt. „Wiazanka wspomnien po sp. Stasiu Bronikowskim”. Dokument ten znajduje sie w archiwum Paryskich. Oprocz nazwy „Tablica Bronikowskiego” w uzyciu byla tez „Skalka Bronikowskiego”, na okreslenie wielkiej wanty, do ktorej tablice przytwierdzono („Taternik” 4/1971, s. 168).
Przypisy Monika Nyczanka