JOZEF NYKA
Nad „Dziennikiem” Lamparta
[Por. Julian Zapala w latach trzydziestych]
Por. Julian Zapala w latach trzydziestych
Zdjecie (opracowane graficznie) z artykulu Dawida Golika
„Gorczanski »Lampart«” w Biuletynie Informacyjnym IPN 4/2014.

  
Redakcja: MONIKA NYCZANKA

Copyright © 2018 by JOZEF NYKA


Julian Zapala ps. Lampart urodzil sie 1 lutego 1904 w Niedzwiedziu pod Gorcami. Szkole srednia ukonczyl w Myslenicach, a w r. 1927 Oficerska Szkole Artylerii w Toruniu. Zawodowa sluzbe w swojej specjalnosci pelnil w pulkach w Inowroclawiu, Poznaniu, Lodzi, Tomaszowie. Stopien porucznika uzyskal w r. 1929, kapitana – w 1936. We wrzesniu 1939 jako dowodca baterii armat bronil twierdzy Modlin. Po kapitulacji, wrocil do Niedzwiedzia, gdzie wczesnie rozpoczal dzialalnosc konspiracyjna. Latem 1944 stworzyl wlasny oddzial partyzancki z obozami w Pasmie Lubania – na Studziankach i w osiedlu Kudow. Po sformowaniu I PSP, z dniem 24 wrzesnia 1944 mjr „Borowy” (nb. tez artylerzysta) powierzyl mu dowodztwo IV Batalionu (Podhalanskiego). Z niemal 200-osobowej jednostki w jesieni, zima batalion skurczyl sie do ok. 50 ludzi i jako taki zostal 21 stycznia 1945 rozwiazany. Awansowany do stopnia majora, „Lampart” ukrywal sie pod Gorcami, a po ujawnieniu sie mieszkal w rodzinnym Niedzwiedziu, utrzymujac przyjacielskie kontakty z wieloma swoimi zolnierzami. Zmarl w Krakowie 9 kwietnia 1964 roku. Cennym archiwum „Lamparta” opiekuje sie jego bratanek, Marek Zapala, ktory partie dokumentow publikuje lub udostepnia do publikacji.
 

GBH0000    53 (2017)
[brak_tresci]

PRZYPISY
 1.  W r. 2011 w serii „Zeszyty historyczne” SZZAK w Nowym Targu w zeszycie nr 2 ukazal sie pelny tekst „Dziennika mjr. »Lamparta« Juliana Zapaly” z dodatkowa informacja ponizej tytulu: „pisany na polecenie Lamparta przez pisarza baonu Zbigniewa Faix-Dabrowskiego”. Autorstwo czy wspolautorstwo „Bohuna” moze potwierdzac narracja w liczbie mnogiej – „my”, przerwana dopiero na s. 8, gdzie „Lampart” trzykrotnie wypowiada sie w pierwszej osobie. Na posiadanym przeze mnie starym odpisie „Dziennika” przy ujetym w nawias nazwisku autora widnieje maszynowy znak zapytania – nie wiadomo, kto go postawil, przeciez „Lampart” zlecajac przepisanie tekstow nie mogl miec zadnych watpliwosci. Styl dokumentu odpowiada temperamentowi „Bohuna”, ktory w pozniejszych rozmowach nie chwalil sie jednak swoim udzialem w jego powstaniu, chyba tez nie omieszkalby w nim szerzej opisac akcji, w ktorych sam gral wazna, a nawet kluczowa role, jak Biala Woda czy Tylmanowa-Rzeka (w obu notkach nie ma nawet jego pseuda). Na podstawie teczek MSW, ciekawe szczegoly o pozniejszych losach archiwum „Lamparta” odslania Dawid Golik w artykule „Doktor Woytas – agent do zlecen specjalnych” (Biuletyn Informacyjny IPN 5[38]2015).
 2.  Rotmistrz Wlodzimierz Budarkiewicz „Podkowa” publikowal swoje wspomnienia w artykulach oraz w pracy „Strzelcy podhalanscy w walce” w Studiach Historycznych z. 2(41) 1968. W r. 1990 ukazala sie w Kanadzie jego ksiazka „AK na Podhalu”. Urywki jego pisanego na goraco diariusza znalazly sie tez w ksiazce Tadeusza Morawy jun. „Rotmistrz Wlodzimierz Budarkiewicz” (2017) – niestety, splecione z fragmentami „Dziennika Lamparta”, co niweczy calkowicie wartosc dokumentacyjna tych materialow. Rotmistrz „Podkowa” bitwe ochotnicka ogladal towarzyszac „Borowemu”.
 3.  Tadeusz Morawa junior pisze, ze oddzial ten powstal przed dniami „Burzy”, co nie jest prawda, gdyz nie bylo wtedy jeszcze ani Pulku, ani jego dowodztwa (ksiazka „Na przekor czasom. Moj Ojciec – zolnierz AK-WIN ps. »44«” – zdjecie na okladce i inne miejsca).
 4.  Jak wynika z opisu Wnuka, IV Batalion mial nie tylko sfore psow bojowych, ale nawet wlasnego trebacza. Historia sie powtarza: Tatarow w Dolinie Koscieliskiej dziesiatkowaly glazy i klody zrzucane ze skal przez gorali, Niemcow na Kotlarce – serie karabinow maszynowych ukrytych wysoko w koronach smrekow. W r. 1958 ksiazke te musieli czytac bohaterowie rzekomej walki, w tym „Lampart” i „Las”, nie pamietam jednak, by ktos kwestionowal ten raczej humorystyczny passus, n.b. powtarzany w kolejnych wydaniach dziela. Co sie tyczy Kotlarki, „Dziennik” nie wzmiankuje incydentu ujecia na niej i zlikwidowania dwoch kobiet, jakoby powiazanych ze srodowiskiem krakowskich komunistow.
 5.  Rotmistrz „Podkowa” pisze w r. 1968 (s. 233): „Rys (...) ostrzelal Niemcow w momencie zblizania sie ich do kwater IV baonu na Skalce. (...) Czesc chat na Skalce Niemcy spalili.” Wedlug Tadeusza Morawy „44”, Niemcy zostali ostrzelani „od tylu” (?), kiedy podchodzili „kolumna pod Gorc i kwatery »Na Skalce«” (s. 83). Nalezacy rowniez do grupy "Borowego" Antoni Las "Dudek" tych dzialan w ogole nie zauwaza – jego zdaniem "Rys" ostrzelal z "fligiera" oddzial Niemcow podpalajacy bacowke.
 6.  Pchor. „Bialy” – Kazimierz Karge z Czarnego Dunajca, wysiedleniec z paluckiej Gasawy; pchor. „Dabek” – Zdzislaw Dudzik z Krakowa. Po krotkim kursie w Szczawie, „Bialy” awansowal w styczniu 1945 do stopnia podporucznika. Zdzislaw Dudzik byl po wojnie znanym dziennikarzem krakowskim.
 7.  Poczynania grupy „Borowego” – nawiasem mowiac bojowo raczej nieaktywnej – mamy w zapiskach „Podkowy”, relacjach „Dudka” i wspomnieniach Morawy „44”. Drugiego dnia na Skalce Borowy spotkal sie z „Lampartem”, czego „Dziennik” nie odnotowuje. Przed poludniem tego dnia z „Lampartem” widzialem sie w wylocie Jamnego, gdzie przekazal mnie por. Marczynskiemu jako przewodnika.
 8.  Te wielkosci komentuje krytycznie w zeszycie GBH „Bitwa Ochotnicka” (nr 21(41) 2014 s. 16–17). Niemcow w tej fazie wojny nie bylo juz stac na odciaganie z frontow tak wielkich sil, nie mowiac o braku taktycznej celowosci tak ogromnej kampanii. Pierwszego dnia przez dluzszy czas walczylismy w srodku wsi z oddzialem niemieckim, ktoremu mimo rakiet alarmowych nikt nie przyszedl z pomoca. Pod Majdowka zabitych Niemcow widzialem trzech, byc moze pieciu, dwoch dalszych nastepnego dnia, ale z dosc daleka, mogli to wiec byc tylko ranni. Gdyby 20 pazdziernika Niemcy tysiacami lub tylko setkami zapelniali stoki, z okrazenia na „Wierchach” nikt z nas nie wyszedlby zywy.