Iscie letnia pogoda (35*C), jaka mielismy w zeszlym tygodniu w Filadelfii (i na calym Wschodnim Wybrzezu), przypomniala o koniecznosci zaplanowania tegorocznych wakacji. W opracowaniu stosownego planu wyjazdowego pomocna moze sie okazac lektura ostatniego 116 numeru magazynu
"Rock and Ice", ktory z podtytulem RoadTrips (Annual Travel Edition) wlasnie ukazal sie w sprzedazy, przynoszac szereg nowych, konkretnych i ciekawych rad i propozycji wyjazdowych. Wielu z nas wydaje sie, ze Yosemite sa wyeksplorowane: klasyka dawno zrobiona i juz niczego wartosciowego -- poza odhaczeniami na El Capitanie lub Half Dome -- nie da sie dodac. Ten poglad warto jednak troche zrewidowac. W rzeczywistosci bowiem, jak dowiadujemy sie z czasopisma, w
Yosemite istnieje bezmiar mozliwosci prowadzenia nowych drog oraz mnostwo atrakcyjnej i dotad nietknietej ludzka stopa skaly. W ostatnich latach na nowe mozliwosci i sciany (polozone zaraz za granica Parku) zwrocili uwage lokalni wspinacze z El Portal, robiac wiele pierwszych przejsc, wlacznie z drogami o dlugosci 19 wyciagow. Najatrakcyjniejsze z nich powstaly w rejonie Ribbon Falls. Skala jest tam piekna, ale -- uwaga -- dla niezbyt lubiacych wspinanie w szczelinach pewnym zmartwieniem moze byc to, iz prawie na wszystkich drogach potrzebny jest sprzet do szerokich rys, lacznie z rozmiarem 4.5 Camalota! Co to oznacza, wszyscy dobrze wiemy. Innym zapomnianym dotad rejonem jest Mecca na Lower Cathedral Rock, polecany jest takze Nuts Only Cliff, gdzie najdluzsze drogi osiagaja 17 wyciagow. Z Yosemite, warto przeniesc sie do pobliskiego
Tuolomne Meadows, gdzie takie rejony boulderingowe jak Knobs, Gunks czy Puppy and Kitty Dome zaspokoja apetyty najwybredniejszych. Jak wiadomo wspinaczka boulderingowa przezywa obecnie swoje wielkie dni, rozwijajac sie niezwykle dynamicznie, czego efektem sa nie tylko coraz bardziej abstrakcyjne drogi, ale rowniez idace w setki i tysiace nowe opisy nieznanych wczesniej kamiennych pol. Rejon
New River Gorge w West Virginii (
zdjecie) znany byl dotad jako jeden z najwazniejszych rejonow wspinania sportowego. Zamieszczony opis Hawk's Nest z prawie 70 boulderami daje nam nowe spojrzenie na ten obszar. Spragnionym typowo "gorskiej przygody" poleca sie wyjazd w
North Cascades w stanie Washingon, ktore to gory w artykule w "R&I" porownywane sa do europejskich Alp. Nie brakuje tez innych wakacyjnych propozycji: Squamish w BC w Kanadzie (od boulderingu po wielkie sciany), City of Rocks w Idaho (wspinanie sportowe i tradycyjne), Tunnel w kanionie Fresnal w Nowym Meksyku (sportowe), Pawtuckaway w New Hampshire (bouldering) i Twin Sisters w Rocky Mountain w Kolorado (tradycyjne i sportowe, 150 m, w alpejskiej scenerii) --
zdjecie.
Tak wiec jak widac wybor polecanych rejonow jest duzy, byle miec wolny czas i oczywiscie pieniadze. Juz teraz wiadomo, ze pod koniec kwietnia w Yosemite wybiera sie z ambitnym jak zwykle planem sportowym Jacek Czyz (obecnie Chicago), ktorego partnerem tym razem ma byc podrozujacy z Gliwic Jacek Zaczkowski. W tym samym mniej wiecej czasie grupa z Nowego Jorku i okolic (m.in. Miron Chlebosz i Stefan Wisniewski) wybiera sie do Smith Rock do Oregonu.
Wracajac do ostatniego numeru "R&I", warto jeszcze wspomniec, iz opublikowano w nim pozegnalny tekst poswiecony
Warrenowi Hardingowi, zmarlemu na marskosc watroby 27 lutego br., wybitnemu wspinaczowi amerykanskiemu, autorowi pierwszych przejsc takich historycznych drog, jak "Nos" (1958) i "Wall of Early Morning Light" (1970), obie na El Capitan, ktorych znaczenia dla rozwoju wspinania trudno nie docenic. "Batso" Harding znany byl nie tylko ze swoich osiagniec w Yosemite, ale takze z niezaleznego stylu, sardonicznego humoru oraz legendarnego apetytu na wino, ktory -- pomimo ostrzezen lekarzy -- zachowal do konca. Przez wiekszosc zycia pracowal jako geodeta, do konca nalezac do zwiazkow zawodowych. Zmarl w wieku 77 lat w swoim domu w Anderson w Kalifornii. Na koniec jeszcze kilka zdan o sprawie, posrednio nawiazujacej do wakacyjnych podrozy, a dotyczacej zagrozenia ograniczenia dostepu i zabudowania terenow w okolicy
Castleton Tower w Utah (
zdjecie), rejonu wspinaczkowo bardzo cennego (I wejscie: Layton Kor i Huntley Ingalls 1961). Otoz niedawno ogloszono, iz dzialka o powierzchni 221 akrow, przylegajaca bezposrednio do Castleton zostala wystawiona na sprzedaz przez jej wlasciciela (Utah School Trust Land), co grozi zabudowaniem tego terenu przez prywatnych wlascicieli i zniszczeniem oryginalnej i niepowtarzalnej przyrody. Zeby temu zapobiec swoje szeregi zwarli wspinacze i milosnicy Castle Valley, tworzac specjalny fundusz na rzecz tego terenu. Teraz trzeba zebrac -- bagatela! -- ponad pol miliona dolarow, co pozwoliloby na o ochrone tego obszaru. Pomoc finansowa (cenne sa nawet drobne wplaty) mozna kierowac na adres: Utah Open Lands, 1790 S. 1100 East, Suite 3, Salt Lake City, UT 84105 (z dopiskiem na czeku: Castleton Tower Preservation Initiative).