GS/0000 PROF. KAZIMIERZ KOWALSKI 08/2007
Kazimierz Kowalski (z prawej) z przyszłym fotografikiem Włodzimierzem Puchalskim
W wieku 82 lat zmarł w Krakowie prof. dr Kazimierz Kowalski, wybitny przyrodnik a zarazem jedna z największych postaci w dziejach taternictwa jaskiniowego. Urodził się 15 marca 1925 r. w Krakowie. Studia na UJ ukończył w r. 1947, stopień doktora uzyskał w 1949. Pracował najpierw w Muzeum Archeologicznym, potem jako asystent i adiunkt na UJ, a w późniejszych latach jako docent i profesor w Zakładzie Zoologii PAN w Krakowie. Profesorem nadzwyczajnym został w r. 1962, zwyczajnym w 1969. W latach 1978–83 był wykładowcą biologii na uniwersytecie w Oranie, po czym wrócił do Zakładu Zoologii Systematycznej i Doświadczalnej PAN, przez 20 lat kierując tą placówką. Był członkiem rzeczywistym PAN, od czerwca 1994 do 2000 r. sprawował zaszczytny urząd prezesa PAU. W górach bywał od dzieciństwa, w r.1936 należał już do PTT. Tatry odwiedzał też w lata wojny, lubił wycieczki samotne, tak np. 31 grudnia 1944 wszedł solo na śnieżną Świnicę, w styczniu 1947 również samotnie na Kościelec. W r. 1950 ukończył kurs skałkowy i letni kurs taternicki. Do jego instruktorów należeli Andrzej Ziemilski i Zbigniew Jaworowski. W lipcu 1950 r. przeszedł m.in. północną ścianę Mnicha (z Władysławem Danowskim), pn.-wschodnią grzędę Żabiej Turni Mięguszowieckiej (ze Stanisławem Worwą), grań od Przełęczy pod Zadnim Mnichem do Przełęczy pod Chłopkiem (z Danowskim). W latach 1947–1950 rozpoczął penetrację jaskiń, m.in. jako uczestnik wypraw Stefana Zwolińskiego do Jaskini Miętusiej. Zarząd KW PTT z dniem 22 października 1950 przyznał mu status członka uczestnika, z przydziałem do Koła Krakowskiego. Do klubu wprowadzali go Jan Słupski i Zenon Węgrzynowicz. Już wtedy pisywał na tematy jaskiniowe i przyrodnicze, m.in. w "Wierchach" 1949 (Prace faunistyczne w Tatrach 1937–1948). W r. 1952 w Jaskini Miętusiej ustanowił nowy polski rekord głębokości (–213 m). "Chociaż osiągnięty rekord (...) nie jest zbyt wielki – pisał – to jednak napotkane tam trudności były wyjątkowo duże."
W r. 1974 na prośbę redaktora "Taternika" zestawił węzłowe punkty własnej działalności sportowej i organizacyjnej. Jego zainteresowania skupiały się głównie na jaskiniach, w których działał w Polsce, Czechosłowacji, na Węgrzech, w Jugosławii, Francji, we Włoszech, w Libanie, Meksyku (1969), na Kubie (1973). W tych działaniach zręcznie łączył specjalność naukową (fauna podziemi, paleontologia) z pasją odkrywcy i sportowca. W latach 1950–52 kierował wyprawami do Jaskini Miętusiej a w 1955 pierwszym zagranicznym wyjazdem polskich taterników jaskiniowych na Słowację. W tym samym roku prowadził – jak sam podaje – pierwszy kurs taternictwa jaskiniowego dla zaawansowanych. Rok później (1956) był kierownikiem polskiej grupy w wyprawie do Gouffre Berger i współzdobywcą ówczesnego rekordu świata głębokości w jaskiniach (–1122 m). W sumie zwiedził ok. 500 jaskiń, wiele z nich zbadał i opisał.
Odegrał też ważną rolę jako organizator taternictwa jaskiniowego. W r. 1950 był współzałożycielem pionierskiego Klubu Grotołazów a także inicjatorem i współredaktorem zasłużonego pisma "Grotołaz" (1950–57), o którym Antoni Wala pisał, że jest przykładem niewspółmiernie dużego wkładu pracy w stosunku do nakładu i zasięgu czytelniczego. Był współtwórcą i pierwszym przewodniczącym Podkomisji Taternictwa Jaskiniowego Komisji Taternictwa ZG PTTK a następnie KTJ Sekcji Alpinizmu PTTK (1953–56). Od 1956 przewodniczył KTJ KW. W kadencji 1956–58 był członkiem ZG KW, bywał też w składzie Komisji Rewizyjnej. W r. 1974 otrzymał godność członka honorowego KW i PZA.
Był bardzo aktywnym naukowcem i dydaktykiem, autorem ok. 150 ważniejszych prac, głównie z dziedziny paleontologii, rozmieszczenia, ewolucji i ekologii ssaków. W latach 1970–75 pełnił funkcję redaktora naczelnego "Acta Zool. Cracoviensia". O jaskiniach i alpinizmie podziemnym pisywał w "Wierchach", "Taterniku", "Górach Wysokich", "Grotołazie" (60 artykułów i notatek), "Gacku" i wielu innych periodykach, także w pismach popularnych. Zamieszczał też artykuły w dziełach zbiorowych, takich jak "Tatrzański Park Narodowy" (1955, 1962) czy "W skałach i lodach świata" Tobiczyka (t. I 1959). W latach 1951–54 wydał 3 tomy do dziś cytowanej monografii "Jaskinie Polski", zawierającej opisy wszystkich znanych jaskiń na obszarze państwa z wieloma planami i bibliografią. W r.1965 ukazało się jego popularne dziełko "Jaskinie polskie", określane jako "przewodnik przyrodniczy po jaskiniach". Całość jego publikacji Wojciech W. Wiśniewski szacuje na 700 pozycji. Pamięć o Profesorze przechowują też nazwy jaskiniowe, m.in. takie, jak Kominek Kowalskiego czy Jaskinia Kowalskiego w Dolinie Kobylańskiej (w której utknął na 14 godzin 7 maja 1950 roku). Wśród odznaczeń miał Złoty Krzyż Zasługi i Krzyż Kawalerski OOP a także Odznakę Zasłużonego Działacza Kultury Fizycznej (1974). W r. 2006 za całokształt pionierskich dokonań otrzymał prestiżową nagrodę Super Kolosa. Zmarł 29 maja 2007 i spoczął na cmentarzu Rakowickim w Krakowie.
Józef Nyka
GS/0000 ŚRODKIEM ZACHODNIEJ ŚCIANY K2 08/2007
O ścianie tej myślał Wojtek Kurtyka, nie tylko myślał, ale w latach 1985–89 parę razy próbował na niej szczęścia. Jego marzenia zrealizowali tego lata Rosjanie pod wodzą Wiktora Kozłowa. Warunki pogodowe były zmienne, ściana wysoka i trudna. Drogę poprowadzono jej środkiem, przez główne spiętrzenie skały. Założono 7 obozów, pierwszy na 5500 m, górny na 8400 m. Średnie nachylenie całej formacji obliczono na 63 stopnie, z odcinkami pionowymi. Wspinano się bez sprzętu tlenowego i bez tragarzy wysokościowych. Droga wiedzie przez bastion z podstawą 6500–6600 m i górnymi turniami na wysokości 8200 m. Dalej do czubka prowadzi ostra grań. Pierwsi na szczyt weszli 21 sierpnia Andriej Marijew i Wadim Popowicz. 22 sierpnia na wierzchołku stanęło kolejno jeszcze 9 alpinistów – łącznie 11 osób czyli 3/4 całego składu wyprawy. Przy tej rangi problemie i tej wysokości szczycie jest to czymś bez precedensu, przy tym świadectwem wyjątkowej klasy sportowej całego teamu. Mimo tradycyjności stylu wejścia, sukces Rosjan jest sensacją roku 2007 w górach najwyższych. "Najtrudniejsza droga na najbardziej prestiżową górę świata – rosyjska!" – czytamy na stronie risk.ru. Trenerem zespołu był Nikołaj Cziorny, głównym sponsorem – Gasprombank, a poczet protektorów otwierały partia "Jedinaja Rossija" oraz Duma Federacji Rosyjskiej.
GS/0000 CO NAM PRZYNIESIE JESIEŃ? 08/2007
Ostatnie sezony pomonsunowe daleko ustępowały wiosennym – tak pod względem frekwencji, jak i śmiałości planów. Nadchodząca jesień może być nieco inna. Co prawda, nie będzie miasteczek namiotowych u podnóży Everestu, ale na Cho Oyu wybiera się ok. 20 wypraw, w większości komercyjnych. Pod Shisha Pangmą rozbije bazy co najmniej 10 ekip. Głośna ostatnio para Nives Meroi i Roman Benet po wiosennym wejściu bez tlenu na Everest zamierza zaliczyć swój 11. ośmiotysięcznik – Kangchendzöngę. Zimne i krótkie dni jesienne podniosą i tak duże trudności tej groźnej góry. Serap Jangbu Sherpa na swój również 11. ośmiotysięcznik upatrzył Makalu. Szwedowi Erikowi Ericssonowi marzy się kompletny zjazd na nartach z Dhaulagiri. Hiszpanie organizują wyprawę na ten szczyt, by dokonać pochówku dwóch swoich kolegów, którzy wiosną zginęli w lawinie w rejonie obozu II (byli to Ricardo Valencia i Santiago Sagaste). Z nowym sportowym szlagierem występują Rosjanie: Walerij Babanow, któremu latem nie powiodło się na Kunyang Chhishu, zwiąże się z Siergiejem Kofanowem i razem zaatakują północną ścianę Jannu (7710 m), za której pierwsze przejście w r. 2004 zespół rosyjski zdobył Złoty Czekan. Powtórzenie tej drogi stylem alpejskim byłoby zbyt dużym wyzwaniem, pozostają boczne partie ściany – Walerij zapowiada nową drogę, być może łatwiejszą lewą stroną, której solowym pokonaniem chwalił się kiedyś Tomo Česen. Oprócz Nives Meroi aktywne będą i inne panie. Po swój 10. ośmiotysięcznik wyrusza Edurne Pasabán – ma być nim Shisha Pangma. Pod Cho Oyu już założyła bazę kobieca wyprawa z Singapore (kierowniczka Jane Lee). Amerykanka Danielle Fisher, najmłodsza zdobywczyni Korony Ziemi (Everest 2005), planuje dublet Cho Oyu – Shisha Pangma. To tylko mały wybór planów – już jednak widać, że nie będzie nudów w górskich mediach tej jesieni.
GS/0000 POLACY NA CHO OYU 08/2007
Czy będą też tej jesieni polskie akcenty? O jednym z zamierzeń poinformował nas kol. Bogusław Chamielec z K.G. "Problem": W dniu 29 sierpnia 2007 wyrusza do Nepalu i Tybetu grupa polskich alpinistów z zamiarem wejścia na Cho Oyu (8201 m). Szczyt będzie zdobywany drogą pierwszych zdobywców – bez pomocy tragarzy wysokościowych. W skład zespołu wchodzą: Bogusław Chamielec (40), Kamil Gabarski (23), Tadeusz Henzel (55), Rafał Pieta (37), Paweł Sokołowski (30) oraz Dominik Ziembowicz (29). Wyprawa potrwa do 13 października. W dorobku uczestników wyprawy są takie szczyty, jak Gasherbrum II, Muztagh Ata, Pik Kommunizma (Samoniego), Pik Korżeniewskoj, Aconcagua i wiele innych.
GS/0000 POCZYTAJ MI DZIADKU 08/2007
Z regularnością zegarka otrzymujemy tęgie zeszyty kwartalnika TPN "Tatry", który pod względem wydawniczym i redakcyjnym wysunął się na pierwsze miejsce wśród naszych periodyków górskich. Dla nas tytuł ten jest szczególnie interesujący, gdyż taternictwo i jego dzieje zajmują znaczną część objętości. Redaktorem naczelnym jest doświadczony dziennikarz Marek Grocholski, wspierany przez Zbigniewa Ładygina. Do stałych współpracowników należą m.in. Beata Słama, Adam Marasek, Władysław Cywiński, Jakub Radziejowski, Apoloniusz Rajwa, Wiesław A. Wójcik, Wojciech Gąsienica Byrcyn. Wśród naszych miesięczników alpinistycznych prym wiodą znakomite krakowskie "Góry". Ciekawą wiadomość przyniósł wrześniowy numer poznańskiego "n.p.m.": po 7 latach kierowania pismem, fotel redaktora naczelnego opuszcza Piotr Pustelnik a jego miejsce zajmuje dziennikarz z 13-letnim stażem, Tomasz Cylka. Obiecuje on, że w "magazynie nie będzie żadnej rewolucji", choć będą zmiany i poszerzające treściową ofertę nowości. "Taternik" zagrzewa miejsce w "Filarze" Henryka Rączki, który obecnie jest jego wydawcą i jedynym dystrybutorem. Redagowane przez Janusza Kurczaba, wiosną tego roku pismo skończyło 100 lat.
Ciężką artylerię stanowią roczniki. W poprzednim numerze wspomnieliśmy pojawienie się 71 tomu "Wierchów", jak nas zapewnia redaktor Wiesław Wójcik (aktualnie w podróży po USA), tom 72 otrzymamy jeszcze w tym roku. Podobnie wygląda sytuacja "Pamiętnika PTT". Jego tom 14(2005) ukazał się wiosną, red. Barbara Morawska-Nowak przygotowuje tom 15(2006), który również chciałaby wydać do końca roku. W tomie 14 ze szczególnym zainteresowaniem przeczytaliśmy artykuł Wojciecha W. Wiśniewskiego o Jaskini Wielkiej Śnieżnej (s.19–46), ciekawe wiadomości wnoszą też wspomnienia z Tatr i Podhala Adama Liberaka (s.75–98). Wojciech Szatkowski przypomina "legendowego" Stanisława Marusarza (99–124), w dziale "Badacze i obrońcy przyrody Tatr" przedstawiono sylwetki Maksymiliana Nowickiego i Władysława Szafera (s.49–68). Artykuły przeplatają tatrzańskie wiersze Anny Milewskiej-Zawadowej. Treściową dominantą tomu 15 ma być Morskie Oko i czekające nas za rok 100-lecie drogiego naszym sercom schroniska nad tym jeziorem. W pracy redakcyjnej począwszy od tego tomu Barbarze Morawskiej-Nowak pomaga Stefan Maciejewski.
GS/0000 GWIAZDY W LĄDKU ZDROJU 07/2007
John Porter latem 1997. Fot. Józef Nyka
Podobnie jak w poprzednie lata, tak i tym razem odbędzie się w Lądku Zdroju popularny wśród górołazów Przegląd Filmów Górskich im. Andrzeja Zawady. Rozpocznie się 14 września 2007 w Szklarskiej Porębie. Na następny dzień, a właściwie noc, zapraszam na Śnieżkę, gdzie oprócz projekcji filmów odbędzie się kilka koncertów oraz pokaz zdjęć. W dniach 20–23 września w Lądku Zdroju zaprezentujemy 43 filmy, w tym najciekawsze produkcje z ostatniego festiwalu w Kendal w Anglii. Organizatorem tamtejszej imprezy jest John Porter, pamiętany jako współautor polsko-brytyjskich sukcesów na Kohe Bandaka (1977) i na Changabangu (1978). Będzie on gościem Festiwalu, podobnie jak sławna ostatnio Gerlinde Kaltenbrunner z Austrii. Zjawią się też w Lądku Anna Czerwińska, Kinga Baranowska, Piotr Morawski, Artur Hajzer, Krzysztof Wielicki i wiele innych znakomitości. Do filmów dodajemy 2 wernisaże, 4 koncerty i 8 pokazów slajdów. Otwarcia przeglądu dokona Anna Milewska-Zawadowa, która zapowie też premierowy pokaz filmu "Zimowa historia" o Andrzeju Zawadzie, patronie naszej imprezy. Zapraszam wszystkich do Lądka – szczegóły organizacyjne na stronie przeglad.ladek.pl.
Zbigniew Piotrowicz
GS/0000 ACH TE BABY 08/2007
GS/0000 ROZMAITOŚCI 08/2007