GS/0000 BERNARD KOISAR 03/2016
[Bernard Koisar]
Bebi Koisar podczas akcji w Meksyku. Fot. Jerzy Surdel
23 marca 2016 w wieku 73 lat zmarł Bernard Koisar – geolog, taternik jaskiniowy, alpinista, polarnik, podróżnik, działacz organizacyjny i społeczny. Urodził się 15 grudnia 1942 r. w Katowicach, w rodzinie lekarskiej. Studia geologiczne, zakończone doktoratem, odbył na UW, interesował się tektoniką i petrografią Tatr i Podtatrza, choć temat jego pracy doktorskiej wiązał się z geologią złóż naftowych. Pracował naukowo na Wydziale Geologii UW. Po okresie wypraw i podróży zmienił zajęcie i na szereg lat nawiązał współpracę z Monarem, w którym m.in. kierował młodzieżowym domem wychowawczym. Również w pracy klubowej udzielał się jako pedagog, w latach 1973–76 odbył studia w Studium Trenerów Alpinizmu AWF w Krakowie ("Taternik" 2/1983 s. 53).
W taternictwie jaskiniowym miał zainteresowania eksploracyjne. W lutym 1966 r. należał do 9-osobowego zespołu pamiętnej "Operacji Kret", czyli bogatej w odkrycia wyprawy Przemysława Burcharda do Szczeliny Chochołowskiej, z 14-dniowym podziemnym biwakiem. W tym samym roku uczestniczył w wyjeździe do Gouffre Berger w masywie Vercors, wówczas najgłębszej jaskini świata. Wyprawę barwnie opisał w "Wierchach" 1968 roku. W Tatrach włączał się w badania nowych partii jaskiń, m.in. Miętusiej i Śnieżnej. W dniach 18–19 maja 1968 był wśród odkrywców połączenia jaskiń Śnieżnej i Nad Kotlinami, co opisał w "Taterniku" 3/1968. Miał niemały wkład w eksplorację Lamprechtsofen w Leoganger Steinberge w Alpach Austriackich (1977, 1978 "magiczny tysiąc" – "Taternik" 1979). Należał do najaktywniejszych uczestników wypraw jaskiniowych za morza. W "Taterniku" 4/1968 postulował Meksyk jako obiecujący cel wypraw KW. Wziął udział w wyjeździe do tego kraju zimą 1969 r. i w Sótano de San Augustin dotarł najgłębiej z całej ekipy (–300 m). Wyprawa przebyła 32 jaskinie, w większości nowo odkrywane, a artykuł Bebiego "Wyprawa do jaskiń Meksyku" ukazał się w "Wierchach" 1970 (s. 83–109). Latem 1972 działał w Iranie. W studni Jhar Parau dotarł do –200 m, a następnie wraz z Pawłem Zawidzkim odkrył jaskinię Jhooajhar Noor, w której zjechali do –160 m. Na powierzchni górotworu Bebi poczynił ciekawe odkrycia historyczno-geologiczne, m.in. znajdując na graniach stalagmity, przetrwałe z rozmytych prajaskiń ("Taternik" 4/1972 s. 184). W lutym 1976 r. w Wenezueli osiągnął dna trzech studni na płaskowyżu Sarisarińama – Wielkiej, Małej i Deszczu (Wielka Studnia –314 m, "Taternik" 3/1976). W r. 1977 była wyprawa do jaskiń Maroka i zejście 25 września na "dno Afryki" – w jaskini Kef Toghobeit (–700 m, "Taternik" 1/1978). W 1980 bawił po raz drugi w Meksyku, jako członek wyprawy do najgłębszych studni krasowych świata, w Sótano de San Augustin zakończonej dwoma wypadkami i dramatyczną akcją wydobywania z –500 m sparaliżowanego Józefa Cubera.
[Paweł Zawidzki, Bernard Koisar, Maciej Kuczyński, Tadeusz Dyga, Tadeusz Solicki]
W drodze do Wenezueli 1976. Od lewej: Paweł Zawidzki, Bernard Koisar, Maciej Kuczyński, Tadeusz Dyga i Tadeusz Solicki. Fot. Tadeusz Solicki
Wyprawy jaskiniowe starał się łączyć z wspinaczkami, tak np. 25 maja 1976 wszedł na jeden z najwyższych szczytów Peru, Nevado Coropuna (6377 m). Brał udział w wyprawach naukowo-alpinistycznych na Spitsbergen, latem 1973 jako członek wyprawy Krakowskiego AKA poprowadził nowe drogi na Tsjebysjovfjellet i Vesletinden, dokonał też pierwszego wejścia na północny szczyt Kvassegga (1958 m). W sierpniu 1974 r. był członkiem wyprawy UKA Warszawa w Hindukusz, gdzie 12 sierpnia wszedł na dziewiczą Kohe Quala-Ust (Kohanha, 6309 m), wówczas jeden z ostatnich niezdobytych 6-tysięczników Hindukuszu Wysokiego. W dniu 28 sierpnia stanął na Noszaku (7492 m), swoim jedynym szczycie 7-tysięcznym ("Taternik" 3/1975 s. 103). Latem 1978 uczestniczył w wyprawie w Hindukusz Pakistański, na Tirich Mir Wschodni – z udziałem m.in. Tadeusza Piotrowskiego i Jerzego Kukuczki. Koledzy z wypraw pamiętają jego siłę fizyczną i sprawność sportową, ale także zawsze pogodny nastrój i dobry humor, które w krytycznych momentach przydawały się nie mniej, niż wysoka perfekcyjność techniczna.
[Paweł Zawidzki, Bernard Koisar, Maciej Kuczyński, Tadeusz Solicki]
Polsko-jugosłowiańska wyprawa na Tiricz Mir Wschodni. Na prawo od Bebiego Jurek Kukuczka. Fot. Tadeusz Piotrowski.
Był oddanym działaczem organizacyjnym. W r. 1964 wypowiadał się na Sympozjum Speleologicznym na Hali Ornak, o którym pisał w "Wierchach" 1965 roku. W artykule "Jedyna rada – federacja" w "Taterniku" 3/1970 postulował federalizację ruchu jaskiniowego w Polsce. W r. 1973 jako przewodniczący Komisji Jaskiniowej KW informował dra Tobiczyka o polskich sukcesach ostatnich 3 lat. Rok później wraz ze Zdzisławem Kozłowskim, Adamem Dobrowolskim i Michałem Jagiełłą współprzewodniczył Walnemu Zjazdowi KW, który powołał do życia Polski Związek Alpinizmu. W grudniu 1976 został przewodniczącym nowo utworzonej – m.in. jego staraniem – Komisji Taternictwa Jaskiniowego PZA. We wrześniu 1972 wraz z J. Śmiałkiem reprezentował KW na sympozjum w Belgii, które omawiało powołanie międzynarodowej federacji speleologii. Wespół z J. Nyką uczestniczył w 3-dniowym sympozjum sprzętowym w Lipsku.
[Adam Dobrowolski, Zdzisław Kozłowski, Michał Jagiełło, Bernard Koisar]
Prezydium Walnego Zjazdu KW w Zakopanem w r. 1974. Od lewej: Adam Dobrowolski, Zdzisław Kozłowski, Michał Jagiełło i Bernard Koisar. Po odejściu Jagiełły i Koisara, nikt z tej czwórki już nie żyje. Fot. Wiktor Ostrowski.
Jako publicysta pisywał w pismach geologicznych i jaskiniowych, najczęściej w "Taterniku" i w "Wierchach", ale także w periodykach ogólnych. W "Taterniku" 2/1971 zamieścił duży monograficzny artykuł "Jaskinie lodowe w Tatrach" (s. 68–71), opracowany razem z Christianem Parmą. W "Kwartalniku Geologicznym" 4/1975 omawiał problemy tektoniki fliszu wschodniego Podhala, w "Taterniku" wespół z Tadeuszem Solickim wyjaśniał zagadkę Wywierzyska Chochołowskiego, recenzowali też wspólnie "Encyklopedię tatrzańską" Paryskich. Uzdolniony gawędziarz, był chętnie zapraszanym przez kluby jako prelegent – z tematami Maroko, Hindukusz, Meksyk, Wenezuela. Jego postać pojawia się na kartach książek Przemysława Burcharda czy Macieja Kuczyńskiego, w filmach Jerzego Surdela występuje wśród bohaterów zdarzeń, ale też (np. w "Akcji") jako aktor. Był członkiem Polskiego Oddziału ekskluzywnego Explorers Club. Zmarł po długiej chorobie, spoczął na Cmentarzu Północnym w Warszawie. Dr Jan Koisar, lekarz wypraw himalajskich, to starszy brat Bebiego. Do Braci, Żony i Syna kierujemy słowa szczerego współczucia i bólu.
Józef Nyka
GS/0000 WIOSNA W HIMALAJACH 03/2016
Po zakończonej spektakularnym sukcesem himalajskiej zimie na Nanga Parbat, rozpoczął się sezon wiosenny w Nepalu i Tybecie. Na Mount Everest w Nepalu 24 wyprawy wykupiły permity dla przeszło 200 osób – o około 50 mniej, niż w zeszłym roku. Natomiast duży ścisk będzie od strony Tybetu. Na szczyt Lhotse wybiera się 50 alpinistów, przy 93 w r. 2015. W Himalajach uwagę zwraca znaczna liczba wypraw organizowanych przez formacje wojskowe, szczególnie indyjskie. Zaciekawienie budzi 7-osobowa I Rosyjska Żeńska Wyprawa na Everest. Nas seniorów interesuje hiszpański weteran Carlos Soria (77), który ponownie spróbuje wejść na Annapurnę, myśli też o tym, żeby w końcu sezonu rozliczyć się z Dhaulagiri. Silna międzynarodowa wyprawa oblega Makalu, Peter Hamor i Horia Colibasanu mają na oku nową drogę na Manaslu od północy. Znaczna liczba mniejszych zespołów planuje sportowe wspinaczki na niższych himalajskich szczytach – dla kronikarzy bardziej interesujące od tuzinkowych powtórzeń.
GS/0000 KS. STOLARCZYK 200 03/2016
W niedzielę 14 lutego Zakopane święciło 200. rocznicę urodzin swego pierwszego proboszcza, ks. Józefa Stolarczyka (12 II 1816 – 6 VII 1893). Muzeum Tatrzańskie zorganizowało w "Kolibie" konferencję poświęconą jego pamięci. Dr Maciej Pinkwart wygłosił referat "Apostoł Zakopanego", a Franciszek Bachleda Księdzularz prelekcję "Pleban naski, zakopiański". Przypomnijmy, że Ksiądz Stolarczyk miał też duże zasługi dla rozwoju taternictwa i turystyki tatrzańskiej. Sam z wielkim zacięciem chodził po Tatrach, a otaczając się góralami, przyczynił się do wykształcenia grupy wybitnych przewodników. Znał dobrze Tatry Polskie, lubił Giewont, na którego grań wchodził wprost z Doliny Białego. Historia odnotowuje go jako pierwszego na Baranich Rogach (17 września 1867), sam uważał się za pierwszego Polaka na Gierlachu, a nawet za pierwszego zdobywcę Lodowego. W sierpniu 1854 r. wraz z ks. Grzegorzkiem i botanikiem Berdauem dotarł do Kopy Lodowej, a 17 września 1867 do szczytu Lodowego. "Pokusiwszy się po kilku latach o wejście z odwrotnej strony znalazłem je nie tak trudnem, jak sobie wobrażałem" – pisał w "Czasie" w 1875 roku. W połowie XIX stulecia jego plebania latem stawała się centrum taternictwa, zjeżdżali się tu bowiem księża-taternicy, wśród nich ks. Wojciech Grzegorzek (kolega szkolny Stolarczyka), ks. Wawrzyniec Sutor, O. Ambroży Trausyl, miłośnik Tatr ks. Jędrzej Pleszowski. Tu projektowali oni wycieczki i stąd na nie po rannej mszy wyruszali. Częstym gościem bywał ks. Roszek z Poronina i obaj plebani uradzali na temat góralszczyzny, turystyki i Towarzystwa Tatrzańskiego. W wyprawach ks. Stolarczyka uczestniczył m.in. Tytus Chałubiński, wycieczki z nim wspomina Maria Steczkowska. Nazwę "Koleby Ks. Stolarczyka" w Dolinie Ciężkiej zainicjował Eljasz w r. 1886, "Przełęcz Stolarczyka" wprowadził Janusz Chmielowski w 1902. W r. 1886 Eljasz imię Stolarczyka próbował nadać bezimiennej wtedy Zawratowej Turni, pomysł jednak szczęśliwie uniknął realizacji. (jn)
GS/0000 WYSOKIE CENY "TATERNIKA" 03/2016
Jak zwykle na przedwiośniu, na rynku antykwarycznym prawdziwy wysyp aukcji. Bardzo ciekawy przebieg miała, z uwagi na interesujące pozycje literatury górskiej, licytacja krakowskiego antykwariatu "Rara Avis". I tak w ofercie pojawił się przedwojenny Taternik, rocznik 1934, cena wywoławcza 180 zł – poszedł za 270. Rocznik 1936, c.w. 200 zł, kupiony został za 320 zł. To była tylko przygrywka do licytacji prawdziwych białych kruków, numerów Taternika wydanych w czasie okupacji. Rocznik 1940 nie osiągnął wysokiej ceny – przy c.w. 220 zł nabyty został za 420. Natomiast roczniki 1941 i 1942 przy c.w. 220 zł kupiono po 1700 złotych! Dodać należy, że oba były w stanie średnim: okładki skruszałe, luzem, druk mało czytelny, aczkolwiek zdjęcia w komplecie. Czy tak wysoka cena może dziwić? Raczej nie. Okupacyjne Taterniki pojawiają się w obrocie antykwarycznym bardzo rzadko. Poprzednio, bodaj 3 lata temu, w warszawskim antykwariacie Lamus. Egzemplarze doskonałej proweniencji, ze zbiorów Tadeusza Orłowskiego. Ceny może tak wtedy wysoko nie poszybowały (okolice 1200 zł), ale i tak nabywca musiał obejść się smakiem, bo z prawa pierwokupu skorzystała... Biblioteka Narodowa. Z kronikarskiego obowiązku odnotujmy też, że ozdobny dyplom Towarzystwa Tatrzańskiego, po reperacji, poszedł za 2100 zł (c.w. 360), a zbiór 48 heliograwiur tatrzańskich, stan średni – pozalewane, ale w ozdobnej tece – za 2200 zł, przy cenie wywoławczej 1600 zł. Cóż, poświęćmy chwilę uwagi zawartości naszych zagospodarowanych przez pająki szaf, sami nie wiemy, jaki mogą kryć majątek.
Bogdan Śmigielski
GS/0000 DR WIESŁAW WÓJCIK 70 03/2016
[Wiesław Aleksander Wójcik]
Dr Wiesław Aleksander Wójcik. Fot. Józef Nyka
W środę 30 marca w siedzibie COTG PTTK w Krakowie odbył się miły wieczór z okazji 70. urodzin dra Wiesława Wójcika i 40-lecia jego pracy w kokpicie "Wierchów". Gości zebrała się bez mała setka. Postać i zasługi autora "Sabały" zaprezentował dyrektor COTG, Jerzy Kapłon, a w dowcipnym rymowanym laudatio przedstawił prof. Jacek Kolbuszewski. Jubilata szczerze wzruszył otrzymany od grona sympatyków i przyjaciół dar okolicznościowy: 450-stronicowa książka pamięci "Wierchy wołają", zredagowana przez prof. Joannę Pociask-Karteczkę i Janusza Konieczniaka, a zawierająca cenne prace 38 autorów, w tym paru prawdziwych znakomitości.
Gratulujemy, Kochany Jubilacie, po raz wtóry! Siedemdziesiątka, to ostatnia –siątka, jaką można się jeszcze szczerze cieszyć. Przed sobą ma się wciąż wiele lat i wiele gór – z Everestem włącznie. Osiemdziesiątka, to już dzwonek alarmowy, a dziewięćdziesiąt – smutny widok zwężającej się ostatniej prostej. A więc, Wiesiu, cieszymy się razem z Tobą!
Józef Nyka
GS/0000 BYŁO TO PRZED 60 LATY 03/2016
[Ivan Kluvanek]
89-letni Ivan Kluvanek przy swoim portrecie z przejścia grani Tatr w r. 1955.
Zdjęcie zamieścił Tatranský dvojtýždenník nr 6/2016.
Od 11 marca w starosmokowieckiej galerii Vila Flóra można oglądać wystawę fotografii Vladimíra Koštiala, dokumentującą wyczyn taternicki sprzed lat, jakim było pierwsze zimowe przejście grani głównej Tatr Wysokich. 6-osobowy zespół skompletował Arno Puškáš, na sukces pracowała także 18-osobowa grupa wspierająca. Przejście od przełęczy Liliowe do Przełęczy pod Kopą zajęło 10 dni (23 II – 5 III 1955). Taternicy musieli stawić czoła załamaniom pogody, głębokim śniegom, a także syberyjskim mrozom – podczas pierwszego biwaku termometr pokazał –31°C., podczas najcieplejszego noclegu było –12°. Ciepło i komfort miała zapewnić drużynie Puškáša Chata pod Wagą, ale okazało się, że zdemolowała ją właśnie lawina. Niemal wszyscy uczestnicy przejścia nabawili się odmrożeń. 5 marca nocowali już w cieple w Kieżmarskiej Chacie, skąd drogą telefoniczną nadano audycję radiową. Taternicki wyczyn budził wielkie zainteresowanie mediów i opinii publicznej. Czterej bohaterowie przejścia dziś już nie żyją (Puškáš, František Kele, Jozef Psotka i Milan Mereš). Świadkami wydarzeń pozostają Ivan Lehotský i Ivan Kluvánek. Wystawę w Vili Flóra można oglądać do 7 czerwca, autorem tekstów jest Ivan Bohuš młodszy. Jest to kolejna już prezentacja fotografii z archiwum Vladimíra Koštiala, nad którym opiekę sprawuje syn-imiennik fotografika i autora albumów.
Monika Nyczanka
GS/0000 SIEDEM TYSIĘCY PLUS 03/2016
W r. 2013 z Berna wyjechała wielka wyprawa medyczno-naukowa do Nepalu, na szczyt Himlung Himal (7126 m). Sztabowi 20 naukowców towarzyszył zespół 40 alpinistów. Baza wyposażona była w pełną aparaturę badawczą. Po raz pierwszy pod himalajskim szczytem w specjalnym namiocie stanął ciężki sprzęt diagnostyczny. Wchodzono z górnego obozu 7050 m, a naukowców zaskoczyło stwierdzenie, że równo u 1/3 badanych "probandów" – choć sami niczego nie odczuwali – po wejściach w tkance mózgowej pojawiły się drobne wybroczyny krwi, będące pierwszym symptomem zaburzeń prowadzących do obrzęku mózgu. Wszyscy uczestnicy wrócili cali i zdrowi, odkryciem było jednak to, że już na 7 tysiącach potencjalne zagrożenie życia objęło aż tak wysoki odsetek zdrowych i sprawnych ludzi. Obrzęk mózgu (HACE) jest najcięższym powikłaniem w chorobie wysokościowej (AMS). Stwierdzono przy okazji, że zagrożenie obrzękiem wzrasta przy stosowaniu środków nasennych, niebezpieczny jest też alkohol.
GS/0000 GLEN DAWNSON 103, ALLEN HILL 53 03/2016
22 marca zmarł wybitny wspinacz amerykański Glen Dawnson. Urodził się 3 czerwca 1912 roku. W r. 1928 był na Matterhornie, w latach 30. należał do czołówki, w 1937 poprowadził jedną z pierwszych w USA dróg 5.8. Do jego pamiętnych sukcesów należały pierwsze i drugie przejście wsch. ściany Mount Whitney. W r. 1934 robił trudne wejścia zimowe, dokonywał też pierwszych wejść narciarskich na szczyty. W r. 1930 wstąpił do Sierra Club i wiele wniósł do jego rozwoju, w latach 1937–1951 jako jego dyrektor. Należał do założycieli Ski Mountaineers of California. Dużo podróżował po górach świata, miał liczne przejścia w Alpach. Po wojnie przejął po ojcu wydawnictwo Dawnson's Book Shop, w którym wydał ok. 350 książek. WEGA poświęciła mu duże hasło. Zmarł w wieku 103 lat, jako jeden ze światowych nestorów alpinizmu. — Druga strata amerykańska, to Allen Frame Hill, wspinacz, filmowiec górski i historyk alpinizmu. 24 marca znaleziono go martwego w jego domu – w wieku 53 lat. Wespół z Johnem Catto nakręcił nagradzany film "Jump!", ostatnio pracował nad filmem o latach 1967–1977 w centrum alpinizmu w Leysin w Szwajcarii.
Rudaw Janowic
GS/0000 ZMARLI 03/2016