GS/0000 TADEUSZ WOJTERA 09/2005
[Tadek Wojtera]
Tadek Wojtera
Dotarla do nas smutna wiadomosc – zmarl Tadek Wojtera. Uprawial taternictwo, alpinizm, speleologie. W r. 1949 wstapil do PTT, latem 1951 ukonczyl kurs wspinaczkowy nad Morskim Okiem i w tym samym roku zostal czlonkiem Klubu Wysokogorskiego w Katowicach. Na przelomie lat 1961–62 byl uczestnikiem ekspedycji na Kube do jaskin Wielkich Antyli. Na Spitsbergenie w 1965 r. dokonal 12 wejsc na dziewicze szczyty. W 1966 byl czlonkiem wyprawy do owczesnej najglebszej jaskini swiata, Gouffre Berger we Francji. W 1972 kierowal wyprawa do Maroka w Atlas Centralny. Jej celem bylo pierwsze calkowite przejscie grani glownej Atlasu. W 1975 roku znow kierowal wyprawa do Afryki. Tym razem plan przewidywal pierwsze i calkowite przejscie glownej grani gor Ruwenzori. Tadek wszedl tam solo na najwyzsze punkty tego masywu: Szczyty Aleksandry, Alberta i Edwarda – wszystkie przekraczajace 5000 metrow. Bywal w Alpach Francuskich, gdzie m.in. wszedl na Mont Blanc, w Pirenejach, w Kaukazie, w gorach Aladag w Turcji. W r. 1999 w 50. rocznice istnienia KW w Katowicach otrzymal tytul czlonka honorowego tego Klubu, w ktorego rozwoj wlozyl wiele pracy. W uznaniu zaslug za dzialalnosc gorska i sportowa we wrzesniu 2003 otrzymal medal i dyplom w 100. rocznice utworzenia pierwszej polskiej organizacji taternickiej.
Urodzony 15 czerwca 1926 r., z zawodu byl bankowcem. Przez wiele lat pracowal w banku, przez 10 lat byl wykladowca w Miedzynarodowej Szkole Bankowosci i Finansow w Katowicach (1990–2000), konczac tym samym dzialalnosc zawodowa. Wydal dwie ksiazki z dziedziny banknotow, zabezpieczen oraz falszerstw i sposobow rozpoznawania falszywych pieniedzy. Pierwsza ksiazka "Waluty krajow Europy" ukazala sie w r. 1995, druga – "Wybrane waluty Europy i Swiata" – w 2000. Wydal rowniez dwa zbiory relacji i opowiadan gorskich: "Dotyk szorstkiej skaly" w 1995 r. oraz "W cieniu wielkich gor" w 2004 roku. Byl wielkim milosnikiem zwierzat, totez jego ostatnia wydana za zycia publikacja byl zbior krotkich opowiadan pt. "My zwierzeta z Planety Ziemia" (2005). Na tematy wysokogorskie pisywal w gazetach, sprawozdania z wypraw i wspomnienia zamieszczal m.in. w "Taterniku" i "Gorach i Alpinizmie". Przygotowana pod jego redakcja ksiazka pt. "Wielkie dramaty gorskie" ukaze sie wkrotce nakladem Wydawnictwa GiA. Piecset stron, liczne fotografie i relacje swiadkow tragedii gorskich. Zmarl 10 wrzesnia 2005 r. – w cztery dni pozniej pochowalismy go w rodzinnych Siemianowicach Slaskich.
Alek Lwow
GS/0000 SANTITA, VENGA CON NOI... 09/2005
Jak juz zapowiadalismy, w dniu 13 pazdziernika w godz. 9–19 w auli AWF w Krakowie odbedzie sie konferencja naukowa "Karol Wojtyla – Jan Pawel II milosnik gor i przyrody". Przewodniczacym Komitetu Naukowego i glownym organizatorem spotkania jest prof. Zdzislaw J. Ryn. Program bardzo interesujacy, a wsrod starannie dobranych prelegentow m.in. taternicy ks. Roman Rogowski, Andrzej Matuszyk, Barbara Morawska-Nowak, Wieslaw Wojcik, Janusz Zdebski. Tymczasem (co juz anonsowalismy), 18 maja w gorach Gran Sasso uroczyscie nadano imie Jana Pawla II turni 2424 m w sasiedztwie Pizzo Cefalone, zas w rejonie Lorenzago di Cadore wyznakowano Sentiero di Giovanni Paolo II – szlak wycieczkowy kilkakrotnie przemierzany przez Papieza podczas jego alpejskich wypoczynkow, wiodacy obok kaplicy Di Vittoria, w ktorej sie czesto modlil. Skalny "gendarme" w Gran Sasso nie jest co prawda wybitny, ale nazwa trwala, bo nadana urzedowo. Kosztem 3 milionow euro kapitalny remont przeszlo latem schronisko CAI "Caduti dell'Adamello" (3050 m), pamietne spotkaniem w r. 1984 Jana Pawla z prezydentem Wloch, Sandro Pertinim. Przy granitowym oltarzu Papiez odprawil wtedy msze za poleglych i za wszystkie ofiary gor, wyglosil tez kazanie bogate w akcenty alpinistyczne.
[Marmolata]
Marmolata sierpien 1979 – Jan Pawel II przyjmuje od alpinistow srebrny czekan. W niebieskiej bluzie prezes Giacomo Priotto.
We Wloszech przypomniano, ze podczas wizyty Jana Pawla II w masywie Marmolaty 26 sierpnia 1979, owczesny prezes CAI, Giacomo Priotto zaproponowal mu wspolne wejscie na Monte Rosa do schroniska Krolowej Margherity (4554 m) – sladami Achille Rattiego, pozniejszego Piusa XI, autora nowej drogi na wschodniej scianie Monte Rosa: "Santitr, venga con noi alla Capanna Margherita!". Przygotowano program z przelotem helikopterem na Colle del Lys (4150 m), jednak Watykan uznal wejscie za zbyt trudne i ryzykowne, tym bardziej, ze ze wzgledu na kaprysy pogody nie mozna bylo wyznaczyc sztywnego terminu. Z naszej "Gazetki Gorskiej" dowiadujemy sie, ze w polowie lipca podczas otwarcia Centrum Kultury im. Jana Pawla II w Riese Pio X niedaleko Padwy alpinizm polski reprezentowali Wojciech Branski i Roman Goledowski. O wycieczkach gorskich Papieza w Dolomitach, szczegolnie w masywie Adamello, opowiada wydana na progu lata ksiazka "Giovanni Paolo II... Pellegrino fra noi" (157 stron). A tymczasem – jak nas informuje Zbigniew Kubien z Andrychowa – nakladem UP w Krakowie ukazaly sie 3 kartki pocztowe zwiazane z "Kaplica Ludzi Gor" na Groniu Jana Pawla II w Beskidzie Malym. Gratka dla zbieraczy – naklad zaledwie 1000 egzemplarzy.
[Kaplica 'Ludziom Gor' na Groniu]
Kaplica "Ludziom Gor" na Groniu Jana Pawla II w Beskidzie Malym.
Fot. Tomasz Guzdek.
GS/0000 SCIANA RUPAL DIRECT 09/2005
Piszac w GS 07/05 o drodze Urubki i Samojlowa SW sciana Broad Peaku wyrazilismy opinie, ze tym razem z przyznaniem Zlotego Czekana klopotu nie bedzie. Pojawila sie jednak konkurencja, i to mocna: nowa droga centralnym filarem flanki Rupal Nanga Parbat, przebyta w dniach od 1 do 6(8) wrzesnia przez Amerykanow – Steve House'a i Vince Andersona. House – ktory wiekszosc drogi prowadzil – oglosil obszerna relacje, ktora czyta sie jak opisy pierwszych przejsc na scianie Eigeru. Trudnosci sa podobne (ogolna ocena M5, 6, WI4), roznica ta, ze flanka Rupal ma 4100 m wysokosci i jest jedna z najwyzszych na swiecie, a nowa droga zaczyna sie tam, gdzie drogi na Eigerze sie koncza (4000 m). Pierwsze dwa dni Amerykanie wspinali sie w linii znanej juz Stevowi, ktory w r. 2004 przeszedl ja (do 7400 m) z Bruce Millerem. Dalej byla ziemia nieznana. Biwakowali w 1-kilogramowym namiociku i specjalnie uszytym syntetycznym spiworze. Szybko przestali liczyc wyciagi. Kilka razy zespol zagladal smierci w oczy, delikatne odcinki kluczowe pierwszy robil solo, by nie narazac drugiego. Pod koniec trzeciego dnia pod Stevem oberwala sie cala lodowa granka. "Dzien szczytowy – pisze – byl dla mnie dniem najciezszym fizycznie, z wszystkich, jakie przezylem w gorach. Trwal 24 godziny. Wspinalismy sie od 5 dni, bez odpoczynku." 6 wrzesnia o 17.45 stali na wierzcholku. Cisza, blekitne niebo. Nastapilo dwudniowe zejscie ta sama sciana – mieli niewiele sprzetu i musieli walczyc o stanowiska zjazdowe. Caly czas dopisywalo im szczescie: Steve nie spadl z granka, bryly lodu nie wyrwaly Andersona ze sciany, podczas zjazdow, skrajnie zmeczeni, cudem nie zgubili liny. Darem od niebios byla tez wyjatkowa piekna i bezwietrzna pogoda. Dwojka, wspinaczka on sight, czysty styl alpejski. Czy w gorach mozna jeszcze zrobic cos wiecej? Zapewne tak, choc ostatnia przygoda Humara na tej samej drodze uczy, ze lepiej losu nie kusic...
[Rupal]
Droga Amerykanow flanka Rupal
GS/0000 HIMALAJSKIE ODWROTY 09/2005
W ostatnim "Glosie Seniora" zapowiedzielismy dwa interesujace dla naszych czytelnikow przedsiewziecia: pomysl rodzinnego wejscia na Everest Jurka i Pawla Michalskich oraz wyprawe wloska Sekcji Bergamo CAI na "polska" gore, Nanda Devi Wschodnia. Z rozczarowaniem informujemy, ze obie proby zostaly przerwane w stosunkowo wczesnej fazie, obie z powodu duzych sniegow i niepogod. Jak to przewidywalismy w naszej notatce, Michalscy ojciec i syn byli tej jesieni jedyna wyprawa na Everescie. Alpinisci narzekaja zwykle na obecnosc innych ludzi na ich drodze, ale dobrze wiedza, ze ta obecnosc rozwiazuje wiele problemow, jak chocby wspolne rozpinanie poreczowek, przecieranie szlaku, istnienie awaryjnych obozow, zabezpieczenie lekarskie, wzmozone poczucie bezpieczenstwa. Tego oparcia nasza dwojka nie miala. Powodem odwrotu bylo jednak duze zasniezenie masywu i wypadek lawinowy, jakiemu ulegli Szerpowie poreczujacy droge do Przeleczy Polnocnej. Jak podaly agencje, jeden z nich wyszedl z tej przygody bez szwanku, drugi z polamanymi zebrami. W akcji ratunkowej pomogli alpinisci z wyprawy na Lhakpa Ri (7045 m). Z powodu sniezyc i lawin w koncu wrzesnia wycofali sie Bulgarzy z poludniowo-zachodnich scian Kedar Dome w Garhwalu (sa juz na nich 2 drogi: wegierska i polska). We wczesnej fazie zalamala sie tez wyprawa wloska na Nanda Devi East, nekana – wedlug mediow – nieustannymi opadami sniegu. Final okazal sie na dodatek smutny: w dniach zwijania bazy, 23 wrzesnia – wspomniany przez nas kierownik wyprawy, Marco Della Longa, doznal wylewu czy zatoru mozgu i zmarl. Mial 44 lata i byl doswiadczonym alpinista, z wejsciami w Alpach, Andach, Yosemite, Patagonii, Himalajach (Ama Dablam), ale takze Tatrach Slowackich. Jego zwloki skremowano i prochy przewieziono do kraju. Mlodo umieraja ci, ktorych kochaja bogowie – przypomniala "Italia Press".
Tymczasem w Himalajach ruch jesienny niewielki. Ministerstwo Kultury, Turystyki i Awiacji Cywilnej wydalo zezwolenia zaledwie 17 wyprawom, ktore atakuja 11 szczytow, w tym 2 osmiotysieczniki – Dhaulagiri (3 wyprawy) i Annapurne. Do najciekawszych sportowo nalezy proba wejscia na Gyachung Kang (7952 m). Cho Oyu i Shisha Pangma nie sa tu liczone, gdyz ich amatorzy – liczniejsi – otrzymuja zezwolenia chinskie. Rowniez z Tybetu atakuja sciane Kula Kangri (7554 m) Slowency pod wodza Urosa Samca. Z dniem 22 wrzesnia rzad Nepalu odradza turystom podroze w niespokojne rejony kraju, szczegolnie na srodkowy i daleki zachod. Liniom lotniczym zabroniono lotow helikopterowych dla obcokrajowcow do tych dystryktow, a zakaz obejmuje takze gosci oficjalnych.
GS/0000 BACO, TOSCIE WY NIE POLOK? 09/2005
Na stronie internetowej hory.sk wciaz "wisi" artykul Dominika Michalika z THS o nazewnictwie tatrzanskim, ktory skrytykowalismy juz rok czy dwa temu za ignorancje i niezdrowe polityczne tendencje. Przypomnijmy jedno z objasnien: "Polsky hreben (2199 m npm.) – nazwa spisko-niemiecka, ktora powstala wskutek blednego nazwania gorali Polakami (pomylka wynikla z podobienstwa gwary goralskiej do polszczyzny). Polozona za Polskim Grzebieniem Dolina Bialej Wody byla ziemia gorali z Jurgowa, ktory lezal na ziemi slowackiej (wies zostala sprzedana Polsce za czesc bogatszego w surowce terenu Cieszyna podczas ministrowania Benesa w rzadzie Masaryka w dawnej CSR). Tak wiec Polski Grzebien nigdy nie byl grzbietem granicznym miedzy Slowacja a Polska, zas ziemie na polnoc od niego zawsze byly terytorium slowackim." Nie bedziemy prostowali dla kazdego jasnych falszow historycznych, zwrocimy tylko uwage, ze twierdzenie o niepolskosci gorali jest nawrotem nieslawnych (lecz jak sie okazuje wciaz zywych) hitlerowskich idei "Goralenvolku". Niepokoi fakt, ze wynurzenia te posrednio firmuje Tatranska Horska Sluzba. A co na to Zwiazek Podhalan?
GS/0000 Z NASZEJ POCZTY 09/2005
Elzbieta Fijalkowska.
W dniach 7–9 pazdziernika spotykamy sie w gronie Lojantow. W tym roku mija 50 lat, odkad rodzina Lapinskich zarzadza schroniskiem nad Morskim Okiem. Przy okazji naszego spotkania nalezaloby to uczcic w jakis sposob. Szykujemy obraz z portretami Lapinskich. Chcialabym tez zebrac anegdotki na temat Czeslawa i Dziuni. Bardzo prosze osoby, ktore maja cos w zanadrzu, o przywiezienie takich materialow na pismie lub o przyslanie mailem. Do rychlego zobaczenia!
Maciej Popko.
Nienajlepszy sezon gorski zamknalem Gorcami i Krywaniem, ktory zajal mi az 9 godzin, liczac od i do Szczyrbskiego Jeziora. Schodzac spotkalem dawno niewidzianego Krzyska Boncze-Tomaszewskiego, ktory teraz mieszka w Paryzu. Nizej, w Dolinie Handlowej, karmilem czarna wiewiorke. To byl piekny dzien. Z drugiej strony, slowacka kalamita wywiera przygnebiajace wrazenie, chyba porownywalne z kraina tredowatych. Dla unikniecia przykrych przezyc, odradzam znajomym podrozowanie w tamta strone.
Petyr Atanasow, Sofia.
Bylem glownym organizatorem skladu bulgarskiego naszej wspolnej wyprawy na K2 i ciesze sie, ze wszyscy wrocili cali i zdrowi. Podczas prob wejscia na szczyt – strasznie sie niepokoilem. Kiedys przyjmowalem podobne wydarzenia ze znacznie mniejszymi emocjami. Moj obecny stan byl przypuszczalnie spowodowany faktem, ze sam utrzymywalem kontakt z baza pod K2 i bylem posrednikiem miedzy wyprawa a mediami. Obserwuje, ze srodki masowego przekazu dzis jeszcze bardziej niz dawniej dalekie sa od rozumienia spraw gorskich, za to prezentuja ludozercze nastawienie do tej tematyki, niemalze oczekujac wypadkow i nieszczesc. Jestem dumny, ze udalo sie zorganizowac wspolna wyprawe polsko-bulgarska, z ktorej wszyscy wracaja przyjaciolmi – z wieloma wspolnymi planami na przyszlosc.
GS/0000 MY I ONI 09/2005
GS/0000 Z GOR I DOLIN 09/2005