P.T. Czytelnikom i Przyjaciolom "Glosu Seniora" skladamy najserdeczniejsze zyczenia gwiazdkowe i noworoczne. Niech Swieta Bozego Narodzenia obudza w Was wspomnienia szczesliwych dni gorskich, a Nowy Rok 2008 niech darzy zdrowiem i niech toczy sie wolniej, niz poprzednie, bysmy mogli spokojnie cieszyc sie jego smakiem i darami. Wszystkim Kolezankom i Kolegom, ktorzy pamietaja o nas i przysylaja wiadomosci serdecznie dziekujemy i polecamy sie na nastepne 12 miesiecy – jesli sil starczy i Bozia nie zarzadzi inaczej. Dziekujemy tez z serca za licznie naplywajace bozonarodzeniowe zyczenia.
 
Kalatowki w roku 1940
GS/0000 ROK 2007 – ECHA SEZONOW 12/2007
I znow jeden gorski rok mamy za soba. Alpinisci przyzwyczaili sie do niestabilnosci politycznej w Azji Centralnej i od nowa tlumnie ciagna w tamtejsze gory. Zima 2006–07 w Karakorum stala pod znakiem nieudanej polskiej akcji na Nanga Parbat i desperackich prob Simone Moro na Broad Peaku. W tym czasie sypaly sie meldunki z Polkuli Poludniowej, glownie z Andow i Patagonii. Na Mount Vinson kilka osob doprowadzilo do konca swoje komplety Korony Ziemi.
Himalaje przed monsunem. Sezon wiosenny w Himalajach pobil wszelkie rekordy. Do Nepalu i Tybetu zjechalo ok. 200 wypraw a pod Cho Oyu i Everestem powstaly rozlegle namiotowe miasteczka. Poglebia sie tendencja do koncentracji sil pod paroma szczytami, a jedynym celem himalaisty staje sie zaliczenie osmiu tysiecy, najlepiej prestizowego Everestu. Sprawia to, ze Everest skupia na sobie 90% aktywu, sila rzeczy takze glowna uwage mediow. Wedlug spisow Eberharda Jurgalskiego, wiosna 2007 stanely na tym szczycie 604 osoby, dokonujac 630 wejsc. Wcale liczne byly panie, ktorych zarejestrowano 34 (5,5% ogolu). 22 maja padl nowy rekord wieku: ustanowil go (z tlenem) Japonczyk Katsusuke Yanagisawa liczac lat 71 i 2 miesiace. Everest ma aktualnie bez mala 3700 wejsc, jest w tej liczbie 23 Polakow z 25 wejsciami (zaledwie 0,7% ogolnej sumy). Zauwazono, ze dzisiaj na 8-tysiecznikach polowe summiterow stanowia Szerpowie zas sposrod alpinistow 50% to czlonkowie wypraw komercyjnych.
Lato w Karakorum. Podsumowanie sezonu na najwyzszych szczytach Karakorum (od 6500 m wzwyz) zamiescilismy w GS 11/07. Sezon byl dosc dziwny: na kilku 8-tysiecznikach (nie wszystkich) bardzo owocny, zas na szczytach 7-tysiecznych bardzo slaby. Przypomnijmy: 77 wejsc na Broad Peak, 27 na G I, tylko 8 na GII (rok wczesniej 126!), 29 na K2 oraz 17 na Nanga Parbat (w tym Polacy Piotr Morawski i Kinga Baranowska). Wedlug Jurgalskiego, rejestr K2 zawiera obecnie 284 wejscia w wykonaniu 280 ludzi, w tym 9 pan (3,2%). W klasie 8 tysiecy na czolo sukcesow eksploracyjnych wysuwa sie wejscie Rosjan na K2 sciana zachodnia (GS 08/07), cenna jest tez nowa droga na Gasherbrum II od strony chinskiej. Za styl wyroznic trzeba wejscie Kazachow Denisa Urubki i Siergieja Samojlowa filarem polnocnym K2. Wejsciem 12 lipca na Broad Peak Silvio Mondinelli stal sie trzynastym zdobywca (trzecim Wlochem) Korony Himalajow.
Pumari Chhish South (7350 m) z droga wejscia Francuzow. Po lewej wciaz dziewiczy Kunyang Chhish East (7400 m). Fot. Christian Trommsdorff
Na szczytach 6500–8000 m udanych wypraw bylo w Pakistanie "co kot naplakal", choc duzy sukces odniesli Francuzi Yannick Graziani i Christian Trommsdorff, ktorzy w dniach 8–12 czerwca weszli trudna 2700-metrowa poludniowa sciana na dziewiczy Pumari Chish South (7350 m). "Un tres grand exploit en pure technique alpine" – komentuje Claude Marmier. Podsumowan wspinaczek na szczytach niereglamentowanych raczej nie oczekujmy predzej niz za rok, mimo iz wlasnie tu dokonywano wejsc cennych sportowo. Naplyw wypraw byl duzy, i to od poczatku lata (por. GG 27 VII i 3 VIII), a niektore zespoly wywozily po kilka wspanialych nowych drog. W doborze celow i w tych partiach gor – podobnie jak na osmiotysiecznikach – zauwazyc mozna owcze pedy. Dochodzi do nadmiernej koncentracji wspinaczy w trzech-czterech najpopularniejszych wezlach, z Dolina Charakusa i skalnym parkiem Trango na czele, podczas gdy dziesiatki atrakcyjnych masywow pozostaja poza ich polem widzenia. Pisza o tym m.in. bracia Damian i Guillermo Benegasowie po kolejnej nieudanej probie na filarze Latoka I (7145 m). Okolica Latokow – mowia – oferuje moc mozliwosci robienia nowych drog na dziewicze igly i turnie o wysokosci 5500–6200 m, brak jednak chetnych, gdyz zespolow o zacieciu sportowo-eksploracyjnym jest z roku na rok mniej, szczegolnie jesli rejon nie ma wyrobionej slawy, a do tego jest – jak wlasnie Latoki – trudniej dostepny. Notujemy to stwierdzenie z mysla o naszych amatorach dziewiczej skaly na przyszle pakistanskie lato.
Po monsunie. W Himalajach od paru lat glownym sezonem jest wiosna. Jesienie sa wyraznie slabsze, co analitycy wiaza z globalnymi zmianami w klimacie i pogorszeniem sie warunkow meteorologicznych po monsunie. Na Everest nie ma chetnych w ogole. W tym roku jesien objela takze Karakorum: wspomniani wyzej Kazachowie staneli na K2 2 pazdziernika, co nieslusznie okrzyknieto najpozniejszym kalendarzowo wejsciem na ten szczyt w ogole. W Himalajach (por. GS 10/07) glosnym – zbyt glosnym – echem odbilo sie solowe wejscie Tomaza Humara prawa strona poludniowej sciany Annapurny, podobno nowa droga. Nieporownanie wieksza wartosc ma sukces Walerija Babanowa i Siergieja Kofanowa, ktorzy weszli nowa droga na Jannu (szczyt 21 pazdziernika, GS 10/07). Jak zwykle najliczniej atakowano Cho Oyu, byly powtorzenia na poludniowej scianie Shingu Charpa – droga angielska weszlo m.in. 5 Koreanczykow (5 X) a potem (8 X) dwoch Baskow. Raczej niezauwazone przez media byly ambitne poczynania Slowencow pod Kangbachenem (GS 10/07).
Tysieczne spacerki na Everest ciekawia juz tylko kronikarzy, do Alpine Journal czy American Alpine Journal trafiaja wejscia o znaczeniu odkrywczym lub sportowym. W tej dzialalnosci od paru lat przoduja Rosjanie, a ilustracja doboru ich celow moze byc wybor nominacji o rosyjskiego Zlotego Czekana 2007: 1) Zachodnia sciana K2 (I nagroda); 2) nowa droga na Wielkim Trango; 3) Jannu – Magic Pillar stylem alpejskim (II nagroda); 4) nowa droga na Haina Brakk; 5) srodek wschodniej sciany Shisha Pangmy (III nagroda); 6) nowa droga na Pik Engelsa; 7) nowa droga na Pik Bloka; 8) nowa droga na Kyzyl Asker (5600 m) w Tien-szanie.
Zdobyty przez Anglikow piekny Manamcho w Tybecie
Reszta swiata. Ale gory Globu to nie tylko Himalaje i Karakorum. Pelne ludzi sa bazy i obozy w gorach Azji poradzieckiej, coraz liczniej odwiedzane sa z grubsza tylko odkryte wspaniale masywy gorskie Chin. W ich eksploracji przoduja Japonczycy, ale wlaczaja sie i inne nacje, szczegolnie Amerykanie, Anglicy, Francuzi, ostatnio nawet Polacy. Jednym z przykladow moga byc pierwsze wejscia angielskie na Manamcho (6264 m, Mick Fowler i Paul Ramsden) i na P.5935 (Steve Burns i Ian Cartwright) w gorach Nyainquentaglha w Tybecie. Ciekawe, ze duzej klasy wspinaczki w Pamirze czy Tien-szanie nie sa jakos podchwytywane przez swiatowe media, choc sa one porownywalne z nowymi drogami w Nepalu czy Pakistanie. Stale zwieksza sie ruch na wielkich scianach Andow, Patagonii, Alaski, Grenlandii, Afryki (Wysoki Atlas, Madagaskar, Mali). Z Alaski stale slychac o Rafale Slawinskim, w Patagonii duze wrazenie zrobil wyczyn Walerija Rozowa, ktory 24 lutego z wierzcholka jednej z Torres del Paine wykonal wolny skok spadochronowy (base jump) w 1400-metrowa przepasc – pierwszy w tej grupie gorskiej. Wiele zespolow wybiera za cel Antarktyde, gdzie robione sa piekne wejscia i odkrywane nowe wielkie sciany. Bracia Iker i Eneko Pou na Renato Towers koncza swoj ciekawy projekt "7 paredes, 7 continentes". W Azji, Afryce i na Grenlandii byly tez wejscia polskie, szczegolowo omawiane na krajowych stronach internetowych, w "Taterniku" i w naszych magazynach gorskich. Poziomem sportowym nie ustepuja one wyczynom zachodnim, gina jednak w powodzi innych meldunkow. Oczywiscie, byly tez nowe drogi w Alpach i w Kaukazie, ciekawych przejsc dokonywano nawet w tak zdeptanych masywach, jak szkocki Ben Nevis. Z okazji International Winter Meet BMC wspinali sie tutaj delegaci z 23 krajow, a w dniu 1 marca mieszane zespoly wytyczyly 3 nowe drogi, wszystkie wycenione na VIII, 8. W nazwie jednej z nich uczczono pamiec niedawnej ofiary Mount Forakera, Amerykanki Karen McNeill.
Wydarzeniem organizacyjnym roku 2007 byl XII Walny Zjazd PZA w Podlesicach (GS 11/07), poprzedzony reorganizacyjnym zjazdem UIAA (GS 10/07). Rok przyniosl tez pare wydarzen kulturalnych. Rzadki jubileusz 100 lat swiecil – bez swietowania – "Taternik". Setki widzow przyciagaly festiwale filmow gorskich w Lodzi, Ladku Zdroju, Krakowie, Zakopanem. Na ekran weszla seria biografii filmowych wybitnych alpinistow w rezyserii Marka Klosowicza: na festiwalu w Krakowie nagrode otrzymal film o Kurtyce, w kinie "Luna" obejrzelismy filmowe portrety Wandy Rutkiewicz i Andrzeja Zawady. W robocie jest podobna skladanka o Janie Dlugoszu. Lodzkie Explorery otrzymali w tym roku Piotr Pustelnik i Kurt Albert. Na polki ksiegarn trafil III tom WEGA (GS 03/07), TPN wydal gawede historyczna Pisery (GS 10/07), poczesne miejsce na naszych polkach zajmie nowa antologia poezji tatrzanskiej Michala Jagielly. Niestety, wszyscy takze posunelismy sie w latach, strzelilo kilka butelek szampana z okazji "okraglych" jubileuszy: 29 wrzesnia do 60-latkow dolaczyl Wojtek Kurtyka, 15 stycznia 65 lat skonczyl Christian Parma, 12 marca 70 lat Rysio Berbeka, w czerwcu 70 lat Zbyszek Jurkowski, 6 wrzesnia tyle samo redaktor "Taternika" Janusz Kurczab. W sierpniu i listopadzie godnymi czci 75-latkami zostali Andrzej Pietsch i Antek Gasiorowski, 14 lipca 80 lat stuknelo Marii Zierhofferowej, w dniach 13 i 22 wrzesnia do 90-ki dobili Tadeusz Orlowski i seniorka taternictwa zakopianskiego, Zofia Stecka. Serdecznie gratulujemy! Powoli odchodzi taternicka generacja tuzpowojenna. Pozegnalismy w tym roku kilkunastu przyjaciol – o ostatnich piszemy w osobnej notatce. I na zakonczenie akcent pozytywny: sztandar "trzeciego wieku" wysoko dzierzy nasz kolega-senior Gerard Malaczynski, ktory w swej klasie rocznikow wygrywa jeden po drugim popularne w USA wielkie biegi maratonskie – ostatnio 7 pazdziernika bieg w Chicago, do ktorego wystartowalo 45 000 uczestnikow. Gierek zwyciezyl nie tylko w swojej dzialce (65–69) ale pokonal takze wszystkich w kategorii 60–64 lata. Chocby polowy takiej formy zyczymy na Nowy Rok 2008 wszystkim milym Seniorom i Seniorkom.
Jozef Nyka
GS/0000 NOWOSCI POD CHOINKE 12/2007
Klopoty z prezencikiem pod choinke? Milosnikowi Tatr wiele radosci sprawi omowiona w GS 10/07 ksiazka Krzysztofa Pisery "Jak dawniej po Tatrach chadzano" (wyd. TPN). Dla fanow alpinizmu polecamy trzeci tom "Wielkiej encyklopedii gor i alpinizmu" ("Stapis"), a jeszcze lepiej wszystkie trzy tomy, choc to juz spory wydatek. Do ksiegarn wchodzi ciepla jeszcze, z dowcipem i autoironia napisana ksiazka Anny Czerwinskiej o kokieteryjnym tytule "Gorfanka", ktora w r. 2008 ma otrzymac jeszcze dwa tomy. Pieknym prezentem gwiazdkowym bedzie 540-stronicowa antologia wierszy tatrzanskich "Poeci i Tatry", z pietyzmem i znawstwem zestawiona przez Michala Jagielle (Biblioteka Narodowa i PIW). Jej efektowna okladka od jesieni pyszni sie w oknach ksiegarn. Gorzej jest z kupnem z wielkim smakiem wydanego wyboru wierszy Anny Milewskiej "Mijamy, mijamy, pozostawiamy" (Wyd. Losgraf). Anna skonczyla tez osobista ksiazke o Andrzeju Zawadzie, ktora powinna sie ukazac w poczatku przyszlego roku. W GS 09/07 zamiescilismy wzmianke o ksiazce Stanislawa Urbanskiego "Sennik egipski". Informujemy dodatkowo, ze egzemplarz kosztuje 25 zl a caly naklad jest w gestii wydawcy, tj. p. Alicji Urbanskiej w Krakowie – tel. 609-583-213. Zamowienia mozna tez skladac za posrednictwem Barbary Morawskiej-Nowak.
GS/0000 MIJAMY, MIJAMY 12/2007
Wienczyslaw Kogut jako instruktor w Skalkach w roku 1961. Fot. Jozef Nyka
Swiateczny "Glos Seniora" mial byc pogodny i wesoly, tymczasem poczatek grudnia przybil nas smutnymi nowinami. W dniu 3 grudnia zmarl tragicznie Andrzej Sklodowski Baron. Mial 63 lata i bez mala 50 lat ciaglego wspinania, nic dziwnego, ze nalezal do najpopularniejszych postaci polskiej sceny gorskiej. Jako aktywny ratownik GOPR i TOPR wielu ludzi zawrocil spod bram Nieba. Niewiele dni pozniej, 8 grudnia, pozegnal nas na zawsze nasz drugi wieloletni przyjaciel – Ryszard Wiktor Schramm. Mial lat 87 i dlugo chorowal, jego smierc nie byla wiec zaskoczeniem, opuscil nas jednak czlowiek nalezacy w polskim alpinizmie do historycznych postaci. Spoczal na cmentarzu Junikowskim w Poznaniu, choc bez watpienia nalezal mu sie Peksow Brzyzek. Obydwu pozegnalismy w obszernych notach w naszej GG 12/07 z 11.12.2007. Basia Morawska powiadomila nas wtedy o odejsciu w dniu 2 grudnia grotolaza sprzed polwiecza, prof. Wlodzimierza Starzeckiego (zob. nizej), zas od Andrzeja Marcisza przyszla kolejna smutna wiadomosc: w Krakowie znaleziono martwego dlugoletniego zasluzonego szkoleniowca, Wienczyslawa Koguta. Wspinal sie duzo w skalkach i w Tatrach, w r. 1959 robil wejscia w Kaukazie, zima 1960 uczestniczyl w alpiniadzie w Maljowicy. W ostatniej dekadzie byl zwiazany z klubem "Korona", w ktorym trenowal na sztucznych obiektach i ktorego byl czlonkiem honorowym. Tak wiec z jednej strony radosc swiat Bozego Narodzenia – choinka, skoczne koledy, sylwestrowe toasty – z drugiej zas zaduma nad przemijaniem i kruchoscia naszego jestestwa. Taki jest niestety rytm zycia, taki odwieczny boski porzadek.
GS/0000 Z BIURA KADR 12/2007
GS/0000 KROTKO O WSZYSTKIM 12/2007