GS/0000 JAN STRYCZYNSKI 06/2010
Jan Stryczynski
Jan Stryczynski w r. 1974. Fot. Jozef Nyka
6 czerwca zmarl w Poznaniu nasz dlugoletni kolega i przyjaciel, dr nauk med. Jan Stryczynski. Urodzil sie 12 kwietnia 1931 roku, z zawodu byl lekarzem radiologiem, jak podaje w jego zyciorysie Mieczyslaw Rozek – pracownikiem Szpitala Miejskiego im. Jozefa Strusia a nastepnie organizatorem i kierownikiem Zakladu Radiologii w Wojewodzkim Szpitalu Zespolonym w Poznaniu. Rzadko goscil na pierwszych stronach gazet, choc jego biografia gorska pod wzgledem bogactwa kiedys malo miala rownych w Polsce. Jako wspinacz debiutowal w r. 1953 w Tatrach, gdzie przypominaja go nowe drogi i pierwsze przejscia zimowe, realizowane zwykle z poznanskimi partnerami, Henrykiem Dembinskim, Antonim Gasiorowskim i – najczesciej – Stanislawem Zierhofferem. Z nowych drog wymienmy pn. sciane Baniastej Turni (WHP 1803) przebyta 25 sierpnia 1960 roku. Z pierwszych przejsc zimowych – droge WHP 495 z Doliny Roztoki na Swistowke 7 III 1955, gran Tatr Polskich od Zabiej Czuby do Woloszyna 7–14 III 1957, pn. sciane Zabiego Szczytu Wyzniego 4–5 III 1957, wsch. sciane Mniszka 27–28 XII 1957, pn. sciane Koprowego Wierchu 2 I 1958, pd. filar Smoczego Szczytu 16 IV 1959, Skrajna Kapalkowa Czube z Doliny Czarnej Jaworowej 12 IV 1967 (WHP 2851), pn.-wsch. filar Garajowej Straznicy 29 IV 1973. Po pieciu tatrzanskich latach nastapily wyjazdy w inne gory: w r. 1958 w rejon Adyl-su w Kaukazie, w 1959 (czerwiec–wrzesien) na Spitsbergen, w 1961 na staz w ENSA w Alpach Francuskich. W r. 1962 (lipiec–wrzesien) byl Hindukusz Afganski, w 1963 (marzec) znowu Alpy. W liscie z 9 czerwca 1963 Janek sam wyliczyl nam swoje najlepsze drogi z tego czasu: pn. sciana Ullu Tau Czana przez "Deske" (4353 m, 23–24 VIII 1958), trawersowanie E-W Hornsundtindu z trzecim wejsciem na szczyt i z pierwszym wejsciem na Tindegge (27–28 VII 1959), filar Bonattiego Petit Dru 1961, Aiguille Verte przez Nant Blanc 1961, I przejscie zimowe pn.-wsch. filara Les Droites 7–11 III 1963. Z jego pozniejszych wyjazdow przypomnijmy pn. sciane Triglava w Alpach Julijskich droga gornokrainska 26 VIII 1964, drugi pobyt na Spitsbergenie (1965), II przejscie drogi Bonattiego na polnocnej scianie Matterhornu (12–13 VIII 1966) i droge Laupera na Eigerze (20–21 VIII 1967).
Nalezal do grona wybitnych eksploratorow gor swiata. Jak podliczyl Ryszard W. Schramm, poza kontynentem europejskim mial w dorobku wejscia na 23 dziewicze szczyty, w tym kilka wysokiej rangi, jak w Hindukuszu Kohe Nadir Shah (6815 m, 29 VIII 1962, w drugim zespole) i Kohe Mandaras (6631, 4 IX 1962), w Karakorum Kunyang Chhish (7852 m, 26 VIII 1971) czy w Hisaro-Alaju poludniowy szczyt Pika Skalistego (5610 m, 1 VIII 1972) oraz Pik Druzby (ok. 5200 m, 14 VIII). Na Spitsbergenie mial 17 pierwszych wejsc na szczyty. "A przeciez – jak pisal Ryszard W. Schramm – idac grania na Kunyang Chhish to oni tez przechodzili przez wzniesienia, ktore w innych gorach bylyby na pewno samodzielnymi szczytami." W Wysokim Atlasie zrobil I wejscie zimowe i I w ogole pn. filarem nizszego szczytu Jebel Ajui (11–12 III 1969). W Ruwenzori, poza szczytowymi standardami, I przejscie zach. sciany Masywu Bakera (4850 m) na Szczyt Sempera (4794 m, 3 II 1974). Droga ta nalezy do najpowazniejszych i najtrudniejszych w calym pasmie. Stanal tez wtedy na obu glownych szczytach Mount Kenya (5188 i 5199 m). W grudniu 1974 odegral aktywna role w zimowym ataku na Lhotse, zakladajac kluczowy oboz IV na wysokosci 7800 m. Z walki o szczyt wyeliminowal go nawrot odmrozen stop. W r. 1976 poprowadzil nowa droge 950-metrowa lodowa wsch. sciana Huandoy Norte, wspomniana w GS 4/2010 w pozegnaniu Wlodka Waligory (6395 m, 16–18 VIII 1976). Kulminacje jego kariery stanowilo I wejscie na niemal 8-tysieczny Kunyang Chhish – jedno z najsmielszych i absolutnie czolowych osiagniec alpinizmu polskiego. Z czworki pierwszych zdobywcow tego szczytu dzis zyje juz tylko Ryszard Szafirski.
Kunyang Chhish
Kunyang Chhish 1971. Od lewej: Ryszard Szafiski, Zygmunt A. Heinrich, Jerzy Michalski, Jan Stryczynski, Stanislaw Zierhoffer i Krzysztof Cielecki.
Jako lekarz czesto pomagal ludziom w gorach. To on opatrywal glowe Schramma na Gierlachu, czasem juz tylko stwierdzal zgon, jak 1971 Jasia Franczuka czy dwojki Francuzow w zejsciu z La Meije w sierpniu 1977 roku. Bral czynny udzial w zyciu klubowym, wedlug zapiskow Mieczyslawa Rozka, w kadencji 1967–71 byl prezesem Kola Poznanskiego KW a w latach 1973–75 i 1979–81 wiceprezesem KWP. W ciagu dwoch kadencji (1967–69 i 1973–75) nalezal do zespolu Sadu Kolezenskiego KW i PZA, dzialal tez w komisjach roboczych. W r. 1987 otrzymal czlonkostwo honorowe KWP, a w 2003 jubileuszowy zjazd w Krakowie mianowal go czlonkiem honorowym PZA. Zloty Medal za Wybitne Osiagniecia Sportowe i Medal 100-lecia Alpinizmu Polskiego byly nader skromnym ekwiwalentem za jego wyjatkowe dokonania. Oprocz wymienionych wyzej poznanskich kolegow, do jego czestszych partnerow nalezeli m.in. Jerzy Warteresiewicz, Ryszard Szafirski, Ryszard Berbeka, Marek Grochowski, Adam Zyzak, Jan Surdel, Wojciech Wroz, Wlodzimierz Waligora. Janek, jak zreszta wymieniona wyzej cala "poznanska" czworka, byl czlowiekiem wyjatkowej skromnosci, nie obnosil sie ze swoimi sukcesami, nie zabiegal o promowanie jego gorskiego dorobku. W r. 1977 jego dossier przy przyjeciu do elitarnej Groupe de Haute Montagne (GHM) przygotowal za niego Ryszard W. Schramm. Bardzo malo pisal, jak "I zimowe przejscie polnocno-wschodniego filara Les Droites" w "Jednodniowce" KP KW 1971, "Pamiro-Alaj po raz trzeci" w "Taterniku" 2 1974, Pointe Domino w "Glosie Wielkopolskim" z 1 VIII 1977 czy "Na Gerlachu, latem 1960 r." w ksiedze o Ryszardzie W. Schrammie (2009). "Powszechnie powinna byc znana moja awersja do pisania czegokolwiek" – mowil o sobie i nawet nie chcial slyszec o pracy nad zbiorem wspomnien. Mial wielu przyjaciol a jego mily glos i cieply, serdeczny usmiech zjednywaly mu powszechna sympatie. W ostatnich latach nekaly go klopoty zdrowotne, z utrata wzroku wlacznie. Nie pozwolily mu one dobic do osiemdziesiatki. Pochowany zostal 11 czerwca na Cmentarzu Junikowskim w Poznaniu. Non omnis moriar – mozemy powiedziec patrzac na dumne sylwetki Kunyang Chhisha, Pika Skalistego czy Kohe Mandaras, na ktore wchodzil jako pierwszy czlowiek. Jego imie pozostanie z nimi zwiazane na zawsze.
Jozef Nyka
GS/0000 NASI W KARAKORUM 06/2010
Zaczal sie kolejny sezon na 8-tysiecznikach Pakistanu, tym razem zainicjowany przez Polakow. Zapowiadana przez nas 12-osobowa wyprawa unifikacyjna programu "Polski Himalaizm Zimowy 2010–2015" bardzo wczesnie zjawila sie pod Nanga Parbat. Zalozyla ona 4 obozy i rozpiela 3500 m poreczowek. 23 czerwca Artur Hajzer i Robert Szymczak jako pierwsi w tym sezonie summiterzy staneli na tym trudnym szczycie. Pogoda im nie sprzyjala, wspinaczke komplikowal gleboki snieg. 26 czerwca ruszyla z bazy druga proba – Aleksandry Dzikowny i Marcina Kaczkana. Osobno wspina sie Pawel Michalski. Tymczasem pod K2 wedruje wyprawa Boguslawa Ogrodnika – z udzialem Kingi Baranowskiej i Anny Czerwinskiej a takze rosyjskiego asa, Jurija Jermaczka. Ciekawostka byl udzial calej ekipy w glosowaniu prezydenckim 20 czerwca w Islamabadzie, co wydatnie podnioslo frekwencje wyborcza Ambasady Polskiej. Z Krakowa wyruszaja w Karakorum Lukasz Depta, Andrzej Gluszek i Piotr Sztaba na dziewicza Changi Tower (ok. 6500 m) w masywie K6. Sezon w Karakorum w tym roku zapowiada sie slabiej, zjawia sie mniej wypraw i plany sa mniej ambitne. Do wartych uwagi wydarzen nalezy rosyjska wyprawa kobieca na Amin Brakk (5800 m) z zamiarem przejscia duzej czysto skalnej drogi. Uczestniczki: Marina Koptiewa, Anna Jasinska i Galina Czibitok. 24 czerwca odleciala z Moskwy 5-osobowa rosyjska wyprawa rekonesansowa pod chinskie stoki Gasherbrumow i Broad Peaka. Ma ona przeprowadzic szczegolowa dokumentacje alpinistyczna i trekingowa tego bogatego w problemy rejonu a takze jego dziewiczego 6- i 7-tysiecznego przedpola – z wyroznieniem szczytow 6952, 6821 i 6824 m. Na chinskich stokach Gasherbruma I dzialaja trzej Wlosi.
GS/0000 JESIENNA NOC 1944 06/2010
Periodyk TANAP "Tatry" w numerze 2/2010 opublikowal bogato ilustrowany material wracajacy do tragedii sprzed 66 lat – wypadku radzieckiego samolotu, ktory rozbil sie pod wierzcholkiem Zadniego Gierlachu. Wspolautorem artykulu jest Stanislav Bursa, pasjonat historii lotnictwa z czasow II wojny. Ta tatrzanska katastrofa zajmuje sie on od r. 1988. W r. 2007 w sowieckim archiwum w Podolsku odnalazl dokumenty, dzieki ktorym ustalil personalia 5 radzieckich czlonkow zalogi samolotu. Do tej pory znane byly tylko nazwiska 16 zolnierzy z 2 czechoslowackiej brygady spadochronowej, oraz mechanika pokladowego. Teraz wiadomo, ze zaloga dowodzil porucznik Siergiej Wasiljewicz Jegorow (urodzony w r. 1914 w Moskwie). Wedlug autorow artykulu jest pewne, ze pod Gierlachem zginely 22 osoby, a nie 24. Lekarz identyfikujacy ofiary, dr Ernst Hofman, podawal prawidlowo, ze chodzi o 21 lub 22 ludzi. Do powiekszenia liczby cial doszlo najprawdopodobniej na etapie skladania szczatkow na cmentarzu w Gierlachowie w lipcu 1946. Wiadomo, ze wyprodukowany w r. 1941 w Taszkiencie Lisunov Li-2 wystartowal z lotniska w Iwoniczu przeciazony, wiozl bowiem 3 osoby wiecej niz dopuszczal producent. Feralnej nocy panowaly bardzo zle warunki atmosferyczne. Autorzy przypuszczaja, ze maszyna zostala ostrzelana nad linia frontu, a uszkodzony silnik ostatecznie zawiodl nad Tatrami. W swietle odnalezionych dokumentow nalezy wrocic do pierwotnie podawanej daty katastrofy (noc z 9 na 10 pazdziernika 1944). W ostatnich latach przyjeto inna wersje – noc z 14 na 15 pazdziernika).
Monika Nyczanka
GS/0000 NEPAL ZAPRASZA 06/2010
Nepal zyje w znacznej mierze z turystyki i nie szczedzi staran, by ja rozwijac. Rok 2011 ogloszono Rokiem Turystyki Nepalu. Z tej okazji wladze wprowadzaja rozne promocyjne udogodnienia. Wszyscy zdobywcy Everestu i Dhaulagiri zostaja na 2 lata zwolnieni z oplat wizowych. Rocznica zdobycia Dhaulagiri jest swietowana a wyprawy na ten szczyt otrzymaly na lata 2010–2011 50% znizki w oplatach. Promowane sa nowe rodzaje sportow gorskich, takie jak speleologia i kajakarstwo na dzikich wodach. Kraj moze byc rajem dla amatorow spadolotow – juz czynne sa szkoly spadolotowe i zapowiadane "wczasy w chmurach". Zrzeszenie Agencji Trekingowych Nepalu (TAAN) otwiera nowe trasy trekingowe, m.in. w Rolwalingu i w Ganesh Himal. W komercyjne ramy wtlaczana jest czesc ruchu patniczego, szczegolnie z Indii. Charakter promocyjny ma rozpoczeta w czerwcu od Mount Kosciuszko akcja 9 Nepalek, zdobywczyn Everestu, ktore do konca r. 2011 chcialyby skompletowac zbiorowo Korone Ziemi. Minister turystyki Nepalu, Sharat Singh Bhandari, oswiadczyl, ze Nepal moglby stac sie celem turystycznych przyjazdow homoseksualistow. Jako pierwszy kraj w Azji, bedzie uznawal malzenstwa jednoplciowe, pod Everestem mialyby byc organizowane wesela gejow i lesbijek. Organizatorzy Roku Turystyki Nepalu licza sie z przyjazdem miliona turystow.
GS/0000 "KORONA" W GRANICIE 06/2010
Z inicjatywy taternikow z Trojmiasta w Alei Gwiazd Sportu we Wladyslawowie-Cetniewie powstaje pomnik polskiego himalaizmu w postaci rzezby skomponowanej z plyt granitowych, symbolizujacych poszczegolne szczyty 8-tysieczne. Na krawedziach plyt beda umieszczone nazwiska polskich eksploratorow osmiotysiecznikow: pierwszych Polakow, tworcow nowych drog, uczestnikow pierwszych wejsc zimowych. Projekt jest wspolnym dzielem prof. Slawoja Ostrowskiego z ASP w Gdansku oraz Marzeny i Jacka Bruzdowiczow. Kompozycja "Korona Himalajow" o wymiarach 7 x 2 x 4 m ma zostac odslonieta 7 sierpnia, przy czym mosiezne tabliczki z nazwiskami ozdobia tylko plyte "Everest". Kolejne opatrzone nazwiskami tablice beda odslaniane rok po roku – przy okazji galowych imprez w Alei Gwiazd Sportu (w r. 2011 K2, w 2012 Kangchendzonga...). Poniewaz koszt instalacji wyniesie ok. 150 000 zl, organizatorzy licza na finansowa pomoc srodowisk wysokogorskich z calego kraju.
Xxxx Xxxxxxx
Korona Himalajow – projekt
GS/0000 "TATERNIK" W SIECI 06/2010
Ostatni "Taternik" (1/2010 s.39) przyniosl informacje o dygitalizacji wszystkich powojennych rocznikow naszego pisma. Bezcenna inicjatywa, szczegolnie wobec mozliwosci automatycznego wyszukiwania danych. Na swiecie juz kilka powaznych czasopism gorskich otrzymalo takie zapisy. Pierwszy byl American Alpine Journal. W Londynie zeskanowano 40 ostatnich rocznikow najstarszego pisma gorskiego swiata, The Alpine Journal, w Rosji (wiadomosc od Jana Kielkowskiego) – calosc "Pobiezdionnyje Wiersziny". Jako dawny wspolpracownik "Alpine Journal" zostalem poproszony o pisemna zgode na przeniesienie do sieci moich artykulow i notatek, takze tych niepodpisanych, tworcy elektronicznej wersji uzyskali tez o.k. ze strony kolejnych redaktorow pisma lub ich spadkobiercow. Jak mnie zapewnil John Town, wszelkie materialy objete sa copyrightem ale ich autorzy moga nimi dysponowac bez ograniczen. Przy "Taterniku" o tych waznych formalnosciach nie pomyslano, co moze przysporzyc klopotow dysponentowi edycji, jako ze rygory publikacyjne w internecie zaostrzaja sie z roku na rok.
Jozef Nyka
GS/0000 Z KRONIKI 06/2010
GS/0000 POKROTCE 06/2010