GS/0000 JERZY TOMASZEWSKI 04/2013
[Jerzy Tomaszewski]
Prof. dr hab. Jerzy Tomaszewski. Zdjecie z archiwum KW Torun
Odszedl zasluzony speleolog, czlonek honorowy KW Torun, zarazem jeden z ostatnich dzialaczy pierwotnego, tego sprzed r. 1950, Polskiego Tow. Tatrzanskiego. Urodzil sie w Toruniu 21 pazdziernika 1925 r. jako syn Mariana i Klementyny z d. Weglowskiej. Lata wojny spedzil w Jaroslawiu, gdzie byl zaangazowany w dzialalnosc konspiracyjna i gdzie skonczyl tajna podchorazowke. Po wojnie wrocil do Torunia i tu na UMK odbyl studia chemiczne, zakonczone doktoratem. Turystyke gorska uprawial od lata 1947. W tym tez roku zapisal sie do PTT. Byl czlonkiem Zarzadu Oddzialu PTT w Toruniu oraz wspolzalozycielem i czlonkiem Zarzadu Kola PTT przy UMK. Wspinal sie od r. 1949 – latem i zima, do Klubu Wysokogorskiego zostal przyjety 22 stycznia 1950 r. z przydzialem do Kola Zakopianskiego – z poreczeniem Witolda H. Paryskiego i Zygmunta Wojcika. Nieco pozniej zainteresowal sie jaskiniami. W r. 1953 przystapil do krakowskiego Klubu Grotolazow (1950–55), a kiedy 24 czerwca 1953 r. Komisja Taternictwa PTTK powolala do zycia Podkomisje Taternictwa Jaskiniowego, znalazl sie w jej 5-osobowym skladzie – obok elity w osobach Stefana Zwolinskiego, Kazimierza Kowalskiego, Ryszarda Gradzinskiego i Macieja Kuczynskiego. W jaskiniach Tatr interesowala go glownie eksploracja. Tak np. w lipcu 1955 r. kierowal wyprawa poszukiwawcza w Tatry Bielskie i w wylot Doliny Jaworowej. Odkryto tam ok. 10 nieznanych jaskin, ktore – slabo spopularyzowane – byly byc moze pozniej powtornie "odkrywane". Opisy czesci z nich zamiescil W. H. Paryski w t. XV "Tatr Wysokich" (1972, ss.38–47). Uczestniczyl tez w wyprawach jaskiniowych do Bulgarii i w Alpy Francuskie. W jesieni 1962 r. znalazl sie w 9-osobowym skladzie prestizowej wyprawy do jaskin na Kubie, szeroko u nas naglosnionej, m.in. przez prase, film i az kilka ksiazek autorstwa jej uczestnikow. Jaskiniowe sukcesy Jerzego znajda pelne omowienie na lamach czasopism o tej tematyce. Kilka dekad zycia poswiecil pracy dydaktycznej na macierzystej uczelni. W r. 1979 zostal mianowany profesorem. Na tematy jaskiniowe pisywal niewiele, m.in. w "Grotolazie" i w "Taterniku" (1–2/1956 relacja z wyprawy 1955). Pomny swoich dawnych sympatii do PTT, w latach 1981–1989 wszedl do grona dzialaczy walczacych o powolanie do zycia kontynuacji tej organizacji, czyli obecnego PTT. Byl czlowiekiem rozleglej wiedzy a przy tym duzej skromnosci, nie zabiegal o rozglos i popularnosc. Do konca zycia nie stracil kontaktu z Klubem i gronem swoich dawnych jaskiniowych towarzyszy. O smierci Jerzego Tomaszewskiego zawiadomil nas jego wychowanek i przyjaciel, Tadeusz Laukajtys, ktory tez pisze obszerniejsze wspomnienie dla "Taternika".
Jozef Nyka
GS/0000 LAYTON KOR 04/2013
Pol wieku temu byl jedna z najwybitniejszych i najszczerzej podziwianych postaci alpinizmu amerykanskiego. Urodzil sie w r. 1938 w stanie Minnesota, glosno bylo o nim na przelomie lat 50. i 60., kiedy poprowadzil serie nowych wielkich drog na scianach Casteltown, The Titan, Standing Rock, Washington Column, Long Peak, Proboscis i innych slynnych gor. Wysokiego wzrostu, Kor dysponowal blyskotliwa technika i "zwierzeca energia". Autorzy pierwszych powtorzen jego drog mowili o "horrorze" i wyciagach z pogranicza zycia i smierci. W r. 1966 nalezal do zespolu z direttissimy Eigerwand wraz z Dougalem Hastonem, Johnem Harlinem i innymi. Poprowadzil tam kluczowy trawers skalny. Widok lotu i smierci Harlina zawazyl na jego dalszej karierze. Zrobil jeszcze I zimowe przejscie sciany Diamond i powtorzenie Salathe Wall El Capitana, po czym wycofal sie ze wspinania. W r.1983 wydal glosna ksiazke autobiograficzna "Beyond the Vertical". W poznym wieku odzyskal wspinaczkowy wigor, w 2009 r. jako 70-latek zrobil trudne wejscie w Arizonie, marzyl tez o powrocie w Dolomity, jednak choroba (rak prostaty) pokrzyzowala mu plany. Zmarl w wieku 74 lat. "At his peak Kor's drive and energy earned him the reputation as American mountaineering's most legendary figure" – napisala o nim Jill Neate w r. 1986.
Rudaw Janowic
[Layton Kor]
Layton Kor pod koniec zycia. Zdjecie z "Desnivel"
GS/0000 JAN MOSTOWSKI – SUPLEMENT 04/2013
Za posrednictwem Barbary Morawskiej-Nowak otrzymalismy od Krystyny Czok z Gliwic wyszukane w aktach klubowych dane o pracy Jana Mostowskiego (GS 10/12) w tamtejszej – jego macierzystej – organizacji. Pelnil on rozne funkcje. W dniach 19 I 1955 – 23 I 1957 byl skarbnikiem owczesnej Sekcji Alpinizmu. Od 23 I 1957 do 22 I 1958 wiceprezesem Kola Gliwickiego KW; od 22 I 1958 do 26 XI 1958 prezesem i od 26 XI 1958 do 25 I 1961 ponownie wiceprezesem. Po opuszczeniu kraju nie wypisal sie z Klubu. Jego lacznikiem byl Andrzej Sidwa, on tez oplacal za niego skladki czlonkowskie. Ala Swiezynska Mowna przypomina, ze opuszczajac kraj Janek swoje mieszkanie w gliwickim rynku podarowal niemajacej gdzie mieszkac kolezance klubowej. Z Ameryki zasilal Fundusz Berbeki, slyszac o wypadkach, wspieral paczkami rodziny ofiar.
GS/0000 SZATAN – BLAD PRZEWODNIKA? 04/2013
23 marca na stokach Szatana doszlo do tragicznego w skutkach wypadku, o ktorym stalo sie glosno, gdy okazalo sie, ze zginal wraz z czeskim klientem znakomity przewodnik gorski, czlonek Spolku horskych vodcov Vysoke Tatry, 49-letni Michal Hnidka. Dzien wczesniej z powodu zagrozenia lawinowego wycofali sie obaj z Doliny Wielickiej. Feralnego dnia podjeli probe wejscia na Szatania Przelecz od strony Doliny Mlynicy. Podczas podejscia zlebem (lub zejscia, tego nie wiadomo) spadli z niewielka lawina. Gdy urwal sie kontakt telefoniczny, rodziny zaalarmowaly HZS. W nocy u wylotu zlebu ratownicy z psem znalezli czesciowo zasypane ciala. Michal Hnidka byl doswiadczonym i swietnie wyszkolonym przewodnikiem. Zaczynal kariere jako ratownik gorski w Malej Fatrze (pochodzil z Terchowej), potem zostal przewodnikiem tatrzanskim z uprawnieniami UIAGM/IVBV. Duzo pracowal w Alpach, szkolil na kursach lodowcowych i lawinowych. Mimo to wiele wskazuje na to, ze popelnil blad, zle oceniajac ryzyko podejscia zlebem, gdzie na twardym lodowo-snieznym podlozu lezala warstwa nawianego sniegu.
Po naszej stronie Tatr, od roku TPN we wspolpracy z TOPR prowadzi szeroko zakrojona kampanie "Lawinowe ABC", ktora obejmuje szkolenia, konkursy i prowadzenie strony internetowej (www.lawinoweabc.pl). W ostatnich miesiacach w Kuznicach zainstalowano urzadzenie, z ktorego pomoca turysta moze sprawdzic sprawnosc swojego detektora lawinowego. Na Kalatowkach (obok hotelu) i przy Schronisku Pieciostawianskim powstaly treningowe polka lawinowe. Turysci moga tu cwiczyc poslugiwanie sie wlasnym wyposazeniem lawinowym – z uzyciem zakopanych pod sniegiem nadajnikow-pozorantow. Slowacy zorganizowali podobny punkt kontroli detektorow przy Zarskiej Chacie.
Monika Nyczanka
GS/0000 STOLECZNY KLUB TATRZANSKI 60 04/2013
Starzejemy sie, ale nie myslimy o emeryturze. W GS 05/08 zamiescilismy artykul Elzbiety Jaworskiej z okazji 55-lecia istnienia popularnego w Warszawie SKT, w tym roku swiecimy juz jego szescdziesiatke. Klub wylonil sie w okresie przemian organizacyjnych w latach 1953–57 z Sekcji Taternickiej OW PTTK, by po kilku zmianach nazwy, 9 marca 1961 przyjac nazwe obecna. Po odrodzeniu KW, istnial bezkolizyjnie obok Kola Warszawskiego KW a od 1974 r. KW Warszawa, zrzeszajac alpinistow o mniej sportowej orientacji, przy czym wielu z nich mialo legitymacje obydwu klubow. Ceniony byl za dbalosc o scisle wiezi w gronie czlonkow a takze o biezaca dzialalnosc kulturalna. Regularnie ukazywaly sie komunikaty klubowe, w r. 2003 zastapione strona internetowa . Organizowane przez Klub wieczory z prelekcjami elity sposrod ludzi gor, jak Ostrowski, Orlowski, Chwascinski, Zawada, Jagiello, Rubinowski, Popko, Cichy, Wanda Rutkiewicz, byly waznymi datami w kalendarzu calego srodowiska warszawskiego. Powazne dyskusje panelowe pamietane sa do dzis. Klub ma w dorobku bezlik obozow tatrzanskich i beskidzkich, udane wyjazdy i wyprawy w gory wysokie, w tym cenne zdobycze eksploracyjne, jak np. dziewicze 6-tysieczniki w Gorach Wachanu (wyprawa pod wodza Macieja Popki). Prezesi zmieniali sie, najdluzsze "panowanie" mieli Julian Laszkiewicz (17 lat), Piotr Misiurewicz (16 lat) i Ela Jaworska (11 lat i 8 miesiecy). Klub zrzesza aktualnie 150 czlonkow, od r. 1976 utrzymuje w Puszczy Kampinoskiej tetniaca weekendowym zyciem "Chate", jego imprezy uswietnia zespol kabaretowy "Stara Robota", dla ktorego znakomite teksty pisze Michal Szurek. Od ostatniego walnego zebrania zarzad SKT tworza: Andrzej Szajewski (prezes), Elzbieta Jaworska (wiceprezes), Ewa Chalasinska (sekretarz), Bogdan Darek (skarbnik), Magdalena Berger, Jacek Krukowski (przewodniczacy Sekcji Alpinizmu). Zwiezla historie klubu przyniosl w r. 1978 skromny 9-stronicowy druczek "XXV lat Stolecznego Klubu Tatrzanskiego PTTK (1953–1978)", bardzo obszerna – opracowana w r. 2003 przez Michala Szurka liczaca 300 stron ksiega "50 lat SKT", poswiecona klubowi i jego ludziom.
[program obchodow 60-SKT]
W tym roku uroczystosci jubileuszowe odbeda sie w dniu 9 maja w Resursie Obywatelskiej zas okolicznosciowy piknik – 12 maja w klubowej "Chacie" w Kampinosie. Czeka nas jeszcze jedna rocznica, zaplanowana na 13 czerwca, rowniez w Resursie Obywatelskiej: 10-lecie dzialalnosci klubowego zespolu "Swobodne Towarzystwo Spiewacze SKT »Stara Robota«". Dla Szanownego Jubilata i dla jego Slowikow nasze najserdeczniejsze gratulacje.
Jozef Nyka
GS/0000 SNIEZNE BARSY PL 04/2013
Zwiazek Radziecki przeszedl juz do glebokiej historii, ale pewne jego instytucje trwaja nadal. Nalezy do nich program Sniezne Barsy – klub zdobywcow dawniejszych radzieckich 7-tysiecznikow. Wedlug skrupulatnie prowadzonych przez Wladimira Szatajewa statystyk, do tej pory tytul snieznej pantery zdobylo 619 alpinistow, w tym stosunkowo niewiele (31, zaledwie 5%) kobiet. Pierwsza osoba z Polski byla w r. 1989 33-letnia Amalia Kaploniak, obdarzona zetonem nr 419, jako 21. pani. Zamkniety z powodow politycznych Pik Pobiedy w programie w tamte lata byl zastepowany przez Chan Tengri. W ostatniej dekadzie polskich barsow przybylo. W r. 2006 swoj komplet szczytow zamknal z nrem 561 Marcin Hennig z Gdanska (30), rok pozniej jako nr 566 Marcin Miotk (34) z Wejherowa a w 2008 z nrem 569 Marcin Kaczkan. Piate polskie miejsce zajela w lecie 2010 r. Aleksandra Dzik (30), na ogolnej liscie nr 592, jako przedostatnia, 30. z kolei pani.
GS/0000 ZE LWOWA DO CHAMONIX 04/2013
[Teddy Wowkonowicz]
Teddy Wowkonowicz w r. 1984 w Chamonix. Fot. Jozef Nyka
Mimo iz sam sie nie wspinal, Teddy Wowkonowicz byl jedna z bardziej zasluzonych postaci w historii polskiego alpinizmu. W minionym, 2012, roku obchodzilismy 100-lecie jego urodzin. Nie bylo chyba zadnego polskiego alpinisty, ktory by bywajac w Chamonix nie poznal Tadeusza. Zawdzieczalismy Mu bardzo duzo: ulgowe przejazdy kolejka, darmowe "dzikie" kempingi, przychylnosc miejscowych wladz, pomoc w sprawach najtrudniejszych, jak wypadki i akcje poszukiwawcze. Jego dom w Les Praz ogniskowal wszelkie nasze dzialania. Z tych tez przyczyn wielkie slowa uznania dla organizatorow sympozjum naukowego i wystawy poswieconej pamieci Tadeusza. Miejsce wystawy zaiste zadziwiajace, Cieklin w Beskidzie Niskim. W tej wydaloby sie malo znaczacej wsi jest jedno z najbardziej interesujacych muzeow: muzeum polskiego narciarstwa. W Cieklinie u schylku XIX w. Stanislaw Barabasz jako pierwszy przypial narty i odbyl krotka wycieczke, dajac poczatek nowej dyscyplinie sportowej. Srodowiska naukowe Radomia i Krosna docenily ten fakt a zyczliwosc miejscowych wladz umozliwila otwarcie muzeum. Zbiory sa powazne, autentyczne i procz spuscizny po Barabaszu zawieraja pokazna kolekcje sprzetu narciarskiego, ratowniczego, gorskiego. Jest tez zalazek archiwum i mala biblioteka. Program uroczystosci 100-lecia urodzin Wowkonowicza byl obfity i roznorodny. Patronat honorowy objal przyjaciel Tadeusza, alpejczyk, Andrzej Bachleda-Curus. Uroczystosci zaszczycila obecnoscia rodzina Wowkonowiczow w osobie pani Anny Boguckiej-Jelen jak i rodzina Dvorakow – w prostej linii potomkow Barabasza. Zasadnicza czesc wystawy stanowily dokumenty i zdjecia z archiwum Tadeusza, ktore rodzina podarowala muzeum. Mozna wiec bylo chronologicznie przesledzic losy Wowkonowicza we Lwowie, Zakopanem, w czasie wojennej tulaczki, wreszcie w nowej ojczyznie, Francji. Dla mnie najbardziej interesujacy byl segment alpinistyczny. Korespondencja ze Stanislawem Siedleckim przy organizacji I powojennej wyprawy w Alpy w 1947 roku, dzial poswiecony wypadkom. Wielkie zainteresowanie budzil film, pokazujacy narciarstwo w naszych przedwojennych Karpatach Wschodnich. Kustoszem wystawy byl Zbigniew Sokalski a opieke merytoryczna sprawowal dr Leon Rak z Akademii J. Dlugosza w Czestochowie. W trakcie seminarium prezentowane byly ciekawe materialy dotyczace gor i nart. I tak mowiono o Jozefie Oppenheimie, o dziejach sekcji narciarskiej PTT Watra z Cieszyna, o marszach szlakiem II Brygady Karpackiej, o skoczniach narciarskich na terenie Polski i o pomysle olimpiady zimowej... w Krakowie.
W dniu 13 marca 2013 wystawa "Ze Lwowa do Chamonix – w stulecie urodzin Tadeusza Wowkonowicza" zostala otwarta w Zakopanem w Galerii Sztuki XX wieku w nalezacej do Muzeum Tatrzanskiego willi "Oksza", a artykul Jolanty Flach o wystawie i jej bohaterze ukazal sie w "Tygodniku Podhalanskim" z 21 marca 2013. W dniu 4 maja odbedzie sie w "Okszy" poswiecone pamieci Tadeusza Wowkonowicza, na ktore serdecznie zapraszaja Muzeum Tatrzanskie i organizatorzy wystawy.
Bogdan Smigielski
[Xxxx Xxxxxxx]
GS/0000 ZLOTY DESZCZ 04/2013
3 i 6 kwietnia w Chamonix i w Courmayeur odbyly sie uroczystosci wreczenia zlotych czekanow 2013. Oceny dokonalo Jury w skladzie Stephane Venables (UK), Silvo Karo (Slowenia), Katsutaka Yokoyama (Japonia) i Gerlinde Kaltenbrunner (Austria). Poniewaz poziom wyczynowy nominacji byl wyrownany, Jury sypnelo zlotem i przyznalo az 6 czekanow. Nagrodzono pierwsze wejscia i nowe drogi na szczyty: Kamet (7756 m) w Indiach (Francuzi), Shiva (6142 m) w Indiach (Anglicy), Muztagh Tower (7284 m) w Pakistanie (Rosjanie), Baintha Brakk (7285 m) w Pakistanie (USA), Nanga Parbat (8125 m, gran Mazeno) w Pakistanie (Anglicy) oraz Kyashar (6770 m) w Nepalu (Japonczycy). Wejscia na Shiva i Kyashar omowione sa w Japanese Alpine News 2012. Zloty Czekan za Dzielo Zycia otrzymal zasluzony alpinista, autor i filmowiec, Austriak Kurt Diemberger. Czy mnozenie Zlotych Czekanow stanie sie precedensem? Zobaczymy...
GS/0000 KROTKO 04/2013