GS/0000 MICHAL JAGIELLO 02/2016
[xxx]
Michal Jagiello 40 lat temu.
Fot. Jozef Nyka
Michal? – alez to niemozliwe, to jakas pomylka! – Takie telefony i maile krazyly w gorskich kregach 1 lutego, kiedy z Zakopanego przyszla wiesc o naglym zgonie naszego przyjaciela. Mial 74 lata, ale nie myslal o gorskiej emeryturze – zawsze z usmiechem na twarzy, pelen radosci zycia, mlodzienczej energii i planow. Milosnik gor, taternik, alpinista, grotolaz, przewodnik tatrzanski, ratownik TOPR, publicysta, powiesciopisarz, poeta, historyk ratownictwa, wykladowca akademicki, znawca stosunkow etnicznych Europy wschodniej, w pewnych okresach dzialacz polityczny i panstwowy – skala jego zainteresowan i dzialan byla nie do ogarniecia. Urodzil sie 23 sierpnia 1941 r. w Janikowicach niedaleko Krakowa. Wiejskim pochodzeniem stale sie chlubil, a "Dom" i "Zagroda" powracaly w jego tworczosci – to jako miejsce akcji, to jako motyw i symbol zarazem. W r. 1964 ukonczyl studia na Wydziale Filologii Polskiej UJ. Temat jego pracy magisterskiej brzmial "Tatrzanska literatura turystyczna XIX wieku". W r. 1964 osiadl w Zakopanem, podjal prace nauczycielska w "Kenarze"(1968–70), w l. 1970–71 pracowal w Muzeum Tatrzanskim. Po kursie w SKPG w Krakowie, dyplom przewodnika III kl. otrzymal w r. 1966. Wspinal sie juz wtedy i byl zwiazany z GOPR, w ktorym przyrzeczenie zlozyl 16 wrzesnia 1964 roku. Zostal rzecznikiem prasowym i analitykiem GOPR, a niebawem zastepca naczelnika Grupy Tatrzanskiej. Byl czlonkiem komitetu redakcyjnego i jednym z glownych autorow wydanej w r. 1973 ksiegi "Sygnaly z gor", a jego otwierajacy tom rozdzial "Poznawanie Tatr i poczatki turystyki" jest jedna z najlepszych syntez tej problematyki w calej naszej literaturze. W "Taterniku" 1969 zamiescil cenny szkic historyczny "60 lat GOPR". Ratownikiem byl nie od parady, o czym swiadczy udzial w przeszlo 250 wyprawach i akcjach ratowniczych. W latach 1972–74 (do 1 X 1974) byl rzutkim i efektywnym naczelnikiem GT GOPR. "Trafilem na wazny okres, chyba nawet historyczny w dziejach GOPR – zwierzal sie liscie z maja 1973 – nie sposob nie brac w tym udzialu. Walczymy o nowoczesne ratownictwo, a to kosztuje. Juz sa wyniki: 65 000 dol. na sprzet z GKKFiT. Trwaja prace nad nowym statutem, rozmowy z Kraska i Klasa, do tego jeszcze rozkrecamy wyprawe GOPR w gory Azji. Wiec zyje intensywnie i wiecej na zebraniach, niz w gorach." W r. 1974 przeniosl sie do Warszawy. Lata 1974–78 wypelnila praca w PIW, gdzie kierowal dzialem promocji i reklamy, w l. 1978–79 byl szefem redakcji w Komitecie do Spraw Radia i TV, a w l. 1979–80 – zastepca dyrektora Studia Faktu i Sensacji.
Skalki zobaczyl w wieku 8 lat w Ojcowie, Tatrami zachwycil sie jako uczestnik wycieczki szkolnej. Wnet siegnal po ksiazki gorskie: "Pisma Karlowicza i Zaruskiego wywarly duzy wplyw na moje zycie" – mowil po latach. Od ok. 1960 r. zaczela sie przygoda z taternictwem. Do KW zostal przyjety w r. 1962. Ma w dorobku pionierskie wejscia w Tatrach – z wyrazna preferencja zimy. Pierwsze przejscia zimowe robil m.in. na Mlynarzowych Widlach (drogi Sklodowskiego, 15 XII 1968), na Zadnim Koscielcu (nowa droga, 12 I 1969), na Kapalkowej Turni Posredniej (nowa droga, 9 III 1969), Wielkiej Kapalkowej Turni (WHP 2796, 23 III 1969), na Kozim Wierchu (WHP 194E, 18 I 1970), na Nawiesistej Turni (drogi Brodzkiego, 12 IV 1970), na Wyzniej Mlynarzowej Kopie (wsch. sciany, 13 XII 1970). 19 grudnia 1971 poprowadzil nowa "typowo zimowa" droge lewa czescia wsch. sciany Wielkiej Turni. Jego czestymi partnerami byli Jan Gasienica Roj, Piotr Malinowski, Ryszard Szafirski, Jozef Olszewski, Marek Szczesny, wspinal sie tez m.in. z Jerzym Hajdukiewiczem. Oprocz taternictwa sub Iove, uprawial takze taternictwo jaskiniowe. W sierpniu 1965 r. byl wspolautorem rekordowego przejscia Jaskini Snieznej do dna i z powrotem w 22 godziny.
Dobre wyniki zakwalifikowaly go na wyjazdy zagraniczne. W r. 1966 wspinal sie w Lake District w Szkocji i w Snowdon w Walii, w 1967 w ekipie PKG poznal Kaukaz, w 1970 Alpy Julijskie (13–14 VIII nowa droga srodkiem pn.-wsch. sciany Jalovca, 19 VIII nowa droga od zach. na Travnik – oba wejscia z Tadeuszem Piotrowskim). W latach 1971 i 1972 byly Alpy Walijskie. W Kaukazie dokonal 1 sierpnia szybkiego wejscia pn. grania na pn. szczyt Uszby (4695 m, z Gerardem Malaczynskim i Jerzym Milewskim), w Alpach Walijskich I wejscia lewa strona pn. sciany Dent Blanche (27–29 VII, z Milewskim i Piotrowskim), I wejscia srodkiem pn. sciany Dent d'Herens (13–14 VIII – z tymi samymi partnerami) zas 9 i 10 sierpnia 1972 wejscia nowa droga pn. sciana Lyskamm (z Malaczynskim, Poreba i Tarnawskim). W r. 1969 kierowal owocna wyprawa w gory Turcji, gdzie zrobil pierwsze wejscie od pn. wsch. na Kaczkar Tepe (3300 m), a w gorach Tatos poprowadzil 3 nowe trudne drogi (IV–VI) w skalnym murze Altyparmak ("Taternik" 1970). Jego zyciowym rekordem wysokosci bylo wejscie 26 lipca 1975 r. na Pik Lenina (7134 m, ze Staszkiem Kulinskim i towarzyszami), 1 sierpnia dokonal II przejscia prawego filara pn. sciany Piku XIX Zjazdu KPZR (5920 m). Natomiast za swoj najwiekszy sukces sportowy zawsze uwazal wspomniana nowa droge na Dent d'Herens, ktora opisal w "Taterniku" 1971. Droge te trzej Polacy pokonali "w imponujacym stylu i powaznie wzbogacili nasz dorobek alpejski" – ocenial Janusz Kurczab w 5. tomie "Tobiczyka".
[Leszek Lacki, Jerzy Grodzicki, Michal Jagiello, Staszek Kulinski]
Zakopane, 3 marca 1974, Walny Zjazd KW. Od lewej: Leszek Lacki, Jerzy Grodzicki i Michal Jagiello, nizej Staszek Kulinski. Fot. Wiktor Ostrowski (fragment)
Michal nie stronil tez od zaangazowan organizacyjnych. Wlaczal sie do prac w Kole Zakopianskim KW, a takze w zarzadach KW i PZA, glownie w komisjach sportowej i bezpieczenstwa. Uczestniczyl w walnych zjazdach, w r. 1974 wspolprzewodniczyl obradom zjazdu przeksztalceniowego. W kadencji 1977–1980 Zarzadu PZA objal wazne wowczas – boom wyprawowy! – obowiazki wiceprezesa do spraw sportowych.
W jego zyciorysie historia odbijala sie ze swoimi ostrymi zwrotami: w latach 1964–81 byl – krytycznym wobec rezimu – czlonkiem PZPR, ostatni rok (13 XII 1980 – 13 XII 1981) zastepca kierownika Wydzialu Kultury KC PZPR. W dniu ogloszenia stanu wojennego oddal legitymacje partyjna. Na zycie swoje i rodziny zarabial – nie bez trudnosci – jako alpinista przemyslowy i adiunkt w Instytucie Kultury, nawiazal wspolprace z pismami nieoficjalnymi, w latach 1985–89 byl sekretarzem i czlonkiem Kolegium Redakcyjnego jezuickiego "Przegladu Powszechnego". Opublikowal tam m.in. raport z pamietnej dyskusji etycznej w SKT. W nowym ustroju – jak mowil – "z redakcji poszedlem wprost na stanowisko wiceministra kultury. Z Jackiem Kuroniem i Bogumila Berdychowska jestem wspoltworca nowej polityki narodowosciowej." W fotelu ministerialnym zasiadal w latach 1989–97. Nie skorzystal z kolejnej ministerialnej propozycji Bronislawa Gieremka i od 1 czerwca 1998 r. na 10 lat stal sie znakomitym, bogatym w inicjatywy, dyrektorem Biblioteki Narodowej. Przez szereg lat (od 1 I 1999) przewodniczyl Krajowej Radzie Bibliotecznej. Zajmujac wytworne gabinety z orlem i zyrandolami nie zapominal o kolegach z klubu i nie rozluznial towarzyskich wiezi – dla nas zawsze mial czas, sluzyl rada i pomoca, a takze swoimi wplywami i znajomosciami.
[Xxxx Xxxxxxx]
Byl wybitnym znawca historii literatury tatrzanskiej. W swoich prelekcjach podkreslal, ze jego szkolka pisania byl "Taternik", w ktorym omawial sezony i regularnie recenzowal prace ze styku gor i kultury. W swoich ksiazkach laczyl rozne swoje fascynacje: wies rodzinna, gory, krajoznawstwo, dzieje turystyki, sprawy kultury i religii, takze polityke i zainteresowanie etnologia sasiadow. Jego dorobek literacki zestawilo Stowarzyszenie Pisarzy Polskich: jest tego 10 pozycji powiesciowych, 5 zbiorow poezji i 15 publikacji historycznch, historyczno literackich i innych. Jako prozaik debiutowal opowiadaniami o tematyce gorskiej "Obsesja" (1978), i "Bez oddechu" (1981), tomem opowiadan "Swietlista obrecz" (1979), powiescia "Hotel klasy lux" (1978). W r. 1996 nakladem "Iskier" ukazala sie "Trojkatna Turnia", inicjujaca tryptyk z kolejnymi tomami "Za grania gran" (1998) i "Jawnie i skrycie" (2000). Wiele pochwal zbieraly jego poezje, ktorych publikacje otworzyl zbior "Goryczka, slodyczka, czas opowiesci" (Torun, 2007). Osobnych studiow wymagala historia zbojnictwa, zebrana w ksiazce "Zbojnicka sonata. Zbojnictwo tatrzanskie w pismiennictwie polskim XIX i poczatku XX wieku" (3 wydania 2003–2006). W r. 1975 wespol z Jackiem Wozniakowskim opracowal antologie "Tatry w poezji i sztuce polskiej. Poeci, wiersze i obrazy" (WL, s. 334). Jakby w nawiazaniu do tej pozycji w r. 2007 nakladem PIW ukazala sie jego monumentalna praca "Tatry i poeci. Antologia wierszy" – wybor poprzedzony 85-stronicowym wnikliwym studium "Poeci i Tatry". Mniej glosne ale znaczace w jego dorobku byly prace edytorskie. Dla Wydawnictwa Literackiego przygotowal i ciekawym wstepem poprzedzil wydane w r. 1979 "Listy o stylu zakopianskim 1892–1912" (750 stron + ilustracje). W r. 1969 wraz z Anna Micinska opracowal ksiege tekstow rzezbiarza Wojciecha Brzegi "Zywot gorala poczciwego (Wspomnienia i gawedy)", wznowiona w szerszej wersji przez TPN w r. 2015. Jako ratownik z powolania, a po trosze i z profesji, wiele wniosl do historii wypadkowosci tatrzanskiej, ktora czesto tez byla trescia jego publicystyki prasowej. Juz w r. 1975 w SiT ukazala sie jego broszura "Czekac spokojnie, idziemy", zrecenzowana w "Taterniku" 1976. W r. 1999 Biblioteka Narodowa wydala – pozniej wznawiana – "Galazke kosodrzewiny. Najdawniejsze wypadki tatrzanskie w pismiennictwie polskim." Najwieksza popularnosc autorska przyniosla mu jego historia polskich wypadkow gorskich, zebrana w tomie "Wolanie w gorach. Wypadki i akcje ratunkowe w Tatrach". Kolejne wydania tego dziela zestawil dla nas Marek Maluda:
"Doliczylem sie – mowi – na swoich polkach 5 (z ogolem juz 8) wydan Michalowych »Wolan«. Byly to:
Wydanie I – "Sport i Turystyka", Warszawa 1979 s. 248, naklad 20 000.
Wydanie II zmienione – "Sport i Turystyka", Warszawa 1987, s. 230, naklad 30 000.
Wydanie III uzupelnione – Oficyna Przegladu Powszechnego, Warszawa 1991, s. 397. Ksiazka ilustrowana m.in. kolorowymi fotografiami na osobnych wkladkach.
Wydanie IV uzupelnione (juz z podtytulem "Wypadki i akcje ratunkowe w Tatrach") – "Iskry", Warszawa 1996, s. 492.
Wydanie V, "Iskry", Warszawa 1999, s. 523.
Wydanie VI, "Iskry", Warszawa 2002, s. 639.
Wydanie VII, "Iskry", Warszawa 2006, s. 777.
Wydanie VIII, "Iskry", Warszawa 2012, s. 843.
Znamienny jest staly wzrost objetosci tomow, wskazujacy na intensywna prace autora. »Galazka kosodrzewiny« zostala wlaczona do tekstu »Wolania« od edycji VI poczynajac."
Michal tworzyl tez scenariusze filmowe, jak "Hotel klasy lux", ekranizowany przez Ryszarda Bera w "Kasprowym", na Bukowinie, na hali Stoly (1979), czy nagrana w schronisku nad Morskim Okiem sztuka "Kazdy ratuje siebie" – w rezyserii Jerzego Surdela (1980). Byly tez sfery zainteresowan odlegle od gor. Dla przykladu sprawy walki kosciola z komunizmem, katolickiej prasy politycznej, zagadnien mniejszosci narodowych, stosunkow Polski z sasiadami ("Slowacy w polskich oczach" – 2 tomy, 2005). Michal byl czlonkiem honorowym TOPR, za dzialalnosc ratownicza odebral Zloty Krzyz Zaslugi (13 IV 1975), zbieral nagrody literackie, m.in. prestizowa nagrode "Wierchow", otrzymal Zloty Medal "Gloria Artis", mial kilka wysokich odznaczen z krajow sasiednich. Najwyzszym jego orderem byl Krzyz Komandorski OOP nadany mu 24 pazdziernika 2009 roku.
W Zakopanem zatrzymywal sie w zaprzyjaznionym domu Teresy i Adama Maraskow na Bystrem. Tam tez zmarl nagle 1 lutego, we snie, podobnie jak dawniej nasi koledzy Andrzej Skupinski czy Zbyszek Jurkowski. Mimo iz obaj oni odeszli mlodsi od Michala (69 i 71 lat), ich zyciorysy sportowe i tworcze byly poniekad zamkniete, natomiast Michala smierc wyrwala z pelni aktywnosci literackiej i w ogole zyciowej. Pracowal nad rozszerzona IX edycja "Wolania", planowal wybor tekstow tatrzanskich z drugiej polowy XIX wieku, mowil o kolejnym zbiorku wierszy. Zostawil dzielo bogate i obszerne, zapewnil sobie mocne miejsce w historii ratownictwa i pismiennictwa tatrzanskiego. Z bolem serca zegnamy kazdego z odchodzacych towarzyszy gorskich i przyjaciol, nagly zgon Michala to jednak takze uczucie prawdziwie dotkliwej straty dla polskiego alpinizmu i turystyki gorskiej, ktorych dziejowa i kulturalna otoczka mogla liczyc na kilka jeszcze znaczacych ksiazkowych pozycji.
[Xxxx Xxxxxxx]
Uroczystosci pogrzebowe na Nowym Cmentarzu. Fot. Monika Nyczanka
W dniu 8 lutego jego prochy zlozono w Zakopanem na Nowym Cmentarzu, od gorskich towarzyszy pozegnal go Apoloniusz Rajwa, od Stowarzyszenia Pisarzy Polskich – Tomasz Lubienski. Jego pamiec i dzielo pozostana nie tylko z nami ale i z naszymi wnukami i prawnukami. Do zobaczenia, Michal, Tam tez na pewno sa gory.
Jozef Nyka
GS/0000 NANGA PARBAT – NARESZCIE! 02/2016
Zaden z osmiotysiecznikow nie stawial tak dlugiego oporu w zimie, jak Nanga. Pierwszy szturm przypuscili Polacy w r. 1988, potem proby podejmowano co zime, w sumie przez 27 lat. Ostatniej zimy zanosilo sie na sezon polski, nasi wspinacze mieli jednak widoczny niefart i ostatecznie na placu boju zostaly dwa zespoly, ktore polaczyly sily i wykorzystaly krotkie rozpogodzenie. W dniu 22 lutego z bazy wyruszyli Bask Alex Txicon i Pakistanczyk Muhammad Ali oraz Wloch Simone Moro z tyrolska partnerka Tamara Lunger. 25 lutego zalozyli oboz IV (7200 m), a w piatek 26 lutego staneli na wymarzonym szczycie. We trzech tylko – Txicon, Moro i Ali, gdyz Tamara utknela o 100 m od szczytu. Wielka szkoda, bylaby jedyna zenska zdobywczynia zimowa osmiotysiecznika, tak jak Ali zostal pierwszym Pakistanczykiem z takim sukcesem. Z pierwszych lat himalizmu zimowego pamietamy watpliwosci co do sensu tego dodatkowego sezonu: czym rozni sie zima styczniowa – pytano – od sniezyc w pazdzierniku czy maju? Nanga pokazala dobitnie, o jaka chodzi roznice.
GS/0000 CZARNE LATO LODOWCOW 02/2016
Tak zatytulowaly szwajcarskie "Die Alpen" 1/2016 (s. 24) notatke o cieplym lecie 2015 i spustoszeniach, jakie poczynilo ono w pokrywie lodowej Alp (i nie tylko Alp). I tak slynny Mer de Glace pod Mont Blanc stracil 3,6 m grubosci, o 3 m "schudl" nietegi przeciez lodowiec na polnocnych stokach Marmolaty, monitorowany przez Uni Innsbruck. Jak glosi komunikat CAI, najwiekszy lodowiec dolinny Wloch, Ghiacciaio di Stelvio, rozpadl sie minionego lata na 3 osobne platy, nie laczace sie juz z soba. Szwajcarska Akademia Nauk w swoim kraju szacuje srednie straty grubosci jezykow na 1–2 m, co w sumie daje ubytek ogolnej masy lodow o 2,5%. Glacjolodzy sygnalizuja nasilenie sie czestosci i masy obrywow skalnych i ziemnych, powodowanych stopniowym rozmarzaniem glebszych warstw ziemi i skaly.
GS/0000 EVEREST ANNO 2015 02/2016
Miniony rok byl pierwszym od 40 lat rokiem bez jednego czlowieka na czubku swiata. Nie jedyna, ale glowna przyczyna bylo tragiczne trzesienie ziemi w kwietniu, ktore w Nepalu zabilo 8500 osob a w bazie pod Everestem 24. Po tej tragedii Chiny zamknely Himalaje dla wypraw, rzad Nepalu zakazu nie wydal, lecz wyprawy wycofaly sie niemal wszystkie. W jesieni atakowal szczyt 33-letni kaleki Japonczyk, poddal sie jednak z powodu niepogody. Himalaje byly oddalone o 50 km od epicentrum wstrzasow i jako gorotwor nie ucierpialy, obrywaly sie jednak pola lodowe i platy ziemi. Nad skutkami geologicznymi trzesienia ziemi prowadzone sa rozlegle badania. Nalezalo ono do ruchow tektonicznych na linii napierania na siebie kontynentu Azji oraz plyty Polwyspu Indyjskiego. Ruchy te wciaz dzwigaja lancuch Himalajow. Bilans wejsc na Everest w r. 2015 kontrastuje z wynikami roku 2013, kiedy szczyt ten zdobylo 658 ludzi a 8 stracilo zycie.
GS/0000 ZMARL SCOTT COSGROVE 02/2016
24 lutego podczas samotnej wycieczki turystycznej zmarl nagle Scott Cosgrove, jedna z wielkich postaci alpinizmu amerykanskiego, tworca przeszlo 400 nowych drog na calym swiecie, pierwszy Amerykanin z nowa droga wyceniona na 5.14. Wiele jego skalnych rozwiazan uznawano za karkolomne. Zaslynal w r. 1987 pierwszym przejsciem free drogi Southern Belle na pd. scianie Half Dome (5.12c R/X). Znany byl tez jako przewodnik po gorach swiata z Himalajami wlacznie. Na wycieczkach z klientami spedzil rekordowa liczbe 6400 dni. W jesieni 2014 przezyl ciezki wypadek przy pracach instalacyjnych, odzyskal sprawnosc, podejrzewa sie jednak, ze jego nagla smierc byla daleka reperkusja tego wlasnie zdarzenia. Mial zaledwie 51 lat.
Rudaw Janowic
GS/0000 WOJTEK UHONOROWANY 01/2016
Jurorzy prestizowej nagrody Piolet d'Or w tym roku zaszczytny Zloty Czekan za Caloksztalt Dzialalnosci postanowili przyznac Wojtkowi Kurtyce. Uroczystosc wreczenia zaplanowana jest na kwiecien. Wojtek dolacza do dotychczasowych 7 laureatow, ktorymi byli kolejno: Walter Bonatti, Reinhold Messner, Doug Scott, Robert Paragot, Kurt Diemberger, John Roskelley i Chris Bonington.
[Andrzej Paczkowski, Wojtek Kurtyka]
Karczmisko wrzesien 1983 r. Z lewej Andrzej Paczkowski, z prawej Wojtek Kurtyka. Fot. Jozef Nyka (fragment)
GS/0000 NOWE KSIAZKI 02/2016