GS/0000 JAN STASZEL 1915–2003 02/2003
W dniu 3 lutego 2003 zmarl jeden z nestorow wielkiego taternictwa polskiego, Jan Staszel (Jano), zaliczany do czolowych asow 30-lecia – jak to ujmuje W.H. Paryski – 1930–1960. Wspinaczki rozpoczal jako nastolatek, byl czlonkiem zakopianskich organizacji taternickich, do KW wstapil w czerwcu 1936 roku. W Tatrach z jego nazwiskiem wiaze sie kilkadziesiat nowych drog i najambitniejszych wowczas pierwszych wejsc zimowych. Kto dla przykladu nie zna filara Staszla na Granatach, kto z szacunkiem nie wspomina jego – zrobionej ze Stanislawskim – drogi pn. sciana wschodniego wierzcholka Jaworowego Szczytu? Mial 16 lat i byl uczniem V klasy gimnazjum w Zakopanem, kiedy wraz z tym samym partnerem stanal u stop Galerii Gankowej, by wykrzyknac pamietne slowa: "nie marzylem o takim cudzie granitu!" Nie mial jeszcze matury, a o jego wyczynach juz glosno bylo w gazetach. Sezon 1933, rozpoczety przejsciem Zoltej Sciany, stal pod znakiem dokonan Jana Staszla. Do jego rekordowych pierwszych przejsc zimowych naleza najwieksze tatrzanskie urwiska – polnocne sciany Jaworowego Szczytu droga Martina (1933), Malego Kiezmarskiego Szczytu droga Szczepanskiego (1933) i Mieguszowieckiego Szczytu droga Krygowskiego (1936). Na wszystkich trzech towarzyszyl mu Zbigniew Korosadowicz. Latem 1946 przeszedl 6 nowych drog, wiekszosc z Adamem Dobrowolskim. W r. 1947 zrobil z Jerzym Hajdukiewiczem pierwsze zimowe przejscie polnocno-zachodniej sciany Niznich Rysow. W r.1934 z Pawlem Voglem w ciagu 13 dni pokonal 3/4 grani Tatr Wysokich, z powodu niepogody przerywajac probe na Rysach. W 20 lat pozniej, w r. 1955, zrealizowal swoje graniowe marzenie: w 5-osobowym zespole dokonal pierwszego przejscia grzebienia calych Tatr – od Zdziarskiej Przeleczy po Hucianska. "Projekt naszej wyprawy pochodzil od Jana Staszla – pisal Ryszard W. Schramm – i on tez (...) byl jej kierownikiem." Wlasna relacje z przejscia Jano opublikowal w "Turyscie" nr 11 z 1955 roku. Wiazali sie z nim lina tak znani wspinac ze, jak Wieslaw Stanislawski, Witold H. Paryski, Zbigniew Korosadowicz, Stanislaw Motyka, Tadeusz Pawlowski, Jerzy Hajdukiewicz, Wawrzyniec Zulawski. Tomiki "Tatr Wysokich" WHP notuja go przeszlo 85 razy! Kilkakrotnie wspinal sie w barwach KW w Alpach (4 wyjazdy 1936–56) i na Spitsbergenie (3 wyprawy 1957–60), do jego przejsc alpejskich nalezy slynna Rynna Pallaviciniego w sierpniu 1936 roku, na Spitsbergenie ma kilka pierwszych wejsc scianami, w tym drogi robione samotnie. Jak notuje "Turysta w Polsce" 7/1937, Jan Staszel zostal wyznaczony do udzialu w malo znanym projekcie – I polskiej wyprawie w Hindukusz. Podrozowal do ostatnich dni zycia. Pracowal w zarzadach KW, czesto kierowal kursami i obozami, jako szkoleniowiec wychowal rzesze taternikow. Autor tych slow u niego wlasnie zdawal egzamin kwalifikacyjny przed wstapieniem do KW. Jako poligraf z zawodu, w trudnych latach pomagal w wydawaniu "Taternika", o sprawach gorskich pisywal w "Taterniku", "Przegladzie Sportowym" (w ktorym czas jakis pracowal jako dziennikarz), "Turyscie", a takze m.in. w serii "W skalach i lodach swiata".
Urodzil sie podczas I wojny swiatowej, 16 stycznia 1915 r., w Koscielisku, w rodzinie goralskiej Staszlow Szymaniakow, gazdujacej na Staszelowce. Jego ojciec byl nauczycielem a kuzyn bacowal na Tomanowej. "Staszel byl jedynym dotad, w wielkim stylu taternikiem pochodzenia goralskiego" – pisal Boleslaw Chwascinski (1978, s.190). Do matury dobil w r. 1934, w 1937 zlozyl przyrzeczenie ratownika TOPR, w 1938 otrzymal patent przewodnika, jednak tego zawodu nie uprawial. Podczas kampanii wrzesniowej dowodzil sekcja karabinow maszynowych. Wojne spedzil na Podhalu, duzo w tym czasie chodzil po Tatrach, jednak niewyczynowo, choc w sierpniu 1944 poprowadzil nowa droge wschodnia sciana Rysow. W r. 1945 znalazl prace w Panstw. Wytworni Papierow Wartosciowych, kontynuujac studia. W 1955 otrzymal dyplom inz. poligrafa – z Wytwornia zwiazal cale swoje zawodowe zycie. W r. 1963 otrzymal godnosc czlonka honorowego KW (pozniej PZA), byl tez czlonkiem honorowym KWW i odrodzonego PTT.
Nalezalo mu sie honorowe miejsca na zakopianskim Peksowym Brzezku, spoczal jednak skromnie – tak jak skromnie zyl – na warszawskim Cmentarzu Komunalnym Polnocnym. Urne z jego prochami odprowadzilismy do grobu 12 lutego. Dzien byl mrozny lecz sloneczny, a snieg skrzypial pod butami, jak kiedys w Jaworowej czy Kiezmarskiej, kiedy rankiem szedl rozwiazywac swe wielkie zimowe problemy. W skromnym kondukcie szla srednia i starsza generacja, w tym, dzis juz siwowlosi, jego niegdysiejsi wychowankowie. Byli m.in. Bogna i Zbigniew Skoczylasowie, Hanna Wiktorowska, Ryszard Dmoch, Janusz Kurczab, Aleksander Lwow, Andrzej Sobolewski, Andrzej Ziemilski. Gorska Polonie reprezentowala Ela Slawinska, TOPR – Andrzej Sklodowski. W cieplych i pelnych uznania slowach pozegnal Zmarlego prezes PZA, Janusz Onyszkiewicz. "Jak malarze zyja w swoich obrazach a pisarze w ksiazkach – powiedzial – on zyc bedzie we wspanialych drogach, ktore pozostawil na scianach Tatr." Niechaj mu – goralowi ze starego podtatrzanskiego rodu – warszawska ziemia lekka bedzie!
Jozef Nyka
GS/0000 FRANCUSKIE ZLOTO 02/2003
Wiecej niz 600 osob uczestniczylo w uroczystosci przyznania Zlotego Czekana 2002, ktora z duza pompa odbyla sie w Paryzu. Obecni byli oficjele w osobach prezesa CAF, Bernarda Mudry, prezesa FFME Jeana Paula Peetersa i prezesa GHM Huberta Giota, pojawil sie nawet legendarny Pierre Mazeaud. Gronu jurorow przewodniczyl wiceprezes BMC, Paul Braithwaite, a w sklad jury wchodzili m.in. Walerij Babanow i Christian Beckwith, ex-redaktor AAJ i redaktor nowego magazynu "Alpinist". Nominacje objely 6 wyczynow, wszystkie na bardzo wysokim poziomie sportowym i wspinaczkowo-etycznym. Ostatecznie laureatami zostali brytyjczycy Mike Fowler i Paul Ramsden (nazwiska ogolnie znane) – za pierwsze przejscie 1500-metrowej sciany Sigunianga (6250 m) na NW od Chengdu w Chinach – granitowej sciany o charakterze "podwojonego Dru". Wspinali sie 7 dni (szczyt 20 kwietnia 2002), bez poreczowan i bez nalezytego zabezpieczenia "tylow". Trudnosci drogi ocenili na ED+VII/AI6/M6. "Beaute de la ligne, difficulte, engagement, legerete, respect des lieux, esprit d'adventure" – to byly cechy przejscia, ktore zyskaly uznanie jurorow. Zloty Czekan wreczyla Brytyjczykom Catherine Destivelle.
[Siguniang]
Polnocna sciana Siguniang (6250 m) - jedno z efektowniejszych urwisk swiata
W 4 dni pozniej w sali "Majestic" w Chamonix przyznane zostaly nagrody za najlepsze dokonania francuskie roku 2002. I tu nominacje objely prawdziwe szlagiery, a komisja kwalifikacyjna miala problem z wylonieniem najlepszych. Zloty Krysztal 2002 otrzymal Jean-Christophe Lafaille za przejscie w dwojkowym zespole 8-kilometrowej wschodniej grani Annapurny i powrot ta sama droga. Krysztal Alpy-Europa (Le Cristal Alpes-Europe) przyznano Lionelowi Daudetowi za I przejscie zimowe drogi Babanowa "Eldorado" na Grandes Jorasses, ktora stanowila poczatek jego pozniej dramatycznie przerwanej trylogii "grandes faces nord" (por. GG 02/02 z 6.02.2002 i GS 02/02). Trzecia nagrode, Krysztal Mlodej Nadziei, otrzymal niezwykle aktywny (w r. 2002 wielkie sukcesy w Alpach, na Alasce, w Andach) Yann Bonneville. Gosciem honorowym uroczystosci byl Michel Vaucher a pelna lista nominacji warta jest przestudiowania chocby dla pelniejszej orientacji w tym, co sie aktualnie w gorskim swiatku dzieje.
Teddy Wowkonowicz

Od redakcji. W licznych publikacjach we Francji i poza nia zgodnie przemilczano fakt, ze wejscie Lafaille'a nie bylo nowa droga, lecz powtorzeniem wyczynu Loretana i Joosa, zrealizowanego 20 lat wczesniej w rownie ambitnym i sportowo czystym stylu. Jak na "droge roku 2002", fakt ten mocno zmienia jej kwalifikacje.
GS/0000 DZIADKOWIE NA START! 02/2003
73-letni milioner z Texasu, Dick Bass, ktory w r. 1985 stal sie pierwszym zdobywca duzej Korony Ziemi, w marcu wyrusza do Nepalu, by sprobowac raz jeszcze wejsc na Everest i ustanowic nowy rekord wieku na tym szczycie. Towarzyszyc mu bedzie kilku weteranow amerykanskiego himalaizmu, m.in. James Wickwire (62) i John Roskelley (54), ten drugi z 20-letnim synem Jossim. Przy swoim wejsciu 30 kwietnia 1985 r. Dick Bass mial 55½ roku i przez 8 lat dzierzyl rekord wieku Everestu. O rekordzie wieku na Everescie marzy tez lodzianin Jerzy Michalski, ktory wybiera sie w Himalaje jesienia, rowniez wraz z synem, wspolnie z nim kompletujacym szczyty Korony Ziemi. Jerzy skonczy we wrzesniu 72 lata. Jest jeszcze jeden pretendent do tytulu nestora czubka Ziemi. W marcu wyjezdza do Tybetu slynny japonski narciarz, Yuichi Miura (70), ktory zamierza wejsc na Everest – takze w towarzystwie syna i operatora filmowego. Jak pamietamy, Miura wslawil sie w r. 1970 pierwszym zjazdem narciarskim z Przeleczy Poludniowej. Uzywal spadochronowego "hamulca" i wyczynu o malo nie przyplacil zyciem, co nota bene utrwalono na wielokrotnie pokazywanym filmie. Aktualnie wsrod najstarszych zdobywcow Everestu jest szescioro 60-latkow – od maja 2002 rekordy naleza do Japonczykow: Tomiyasu Ishikawa osiagnal szczyt w wieku 651/2 roku, pani Tamae Watanabe – 631/2. Tak wiec wiele jeszcze przed nami, Koledzy Seniorzy!
GS/0000 JASKINIE, WYPRAWY 02/2003
Chcialbym poinformowac, ze sa juz w sprzedazy dwa kolejne tomy (9. i 10.) inwentarza jaskin TPN – pracy zbiorowej pod redakcja naukowa Jerzego Grodzickiego, wydawanej w dluzszych odstepach przez Polskie Towarzystwo Przyjaciol Nauk o Ziemi. Tom 9 (s. 278, Warszawa 2002) obejmuje wielkie jaskinie Doliny Malej Laki, natomiast tom 10 (s.241, Warszawa 2002) jaskinie Doliny Bystrej i jej odgalezien (Kondratowej, Goryczkowej, Kasprowej, Jaworzynki) oraz Jaskinie Polskich Tatr Wysokich. Plany jaskin zebrane sa pod opaskami, okladka kartonowa. Cena tomow po 65 zl. Zamowienia przyjmuje Antykwariat Gorski "Filar" H. Raczka, ul. Alabastrowa 98; 25-753 Kielce. Tel. (41) 345-62-19. E-mail: filar@antykwariat-filar.pl. Pelna oferte – bardzo bogata – mozna przejrzec w internecie odwiedzajac strone www.antykwariat-filar.pl.
Przy okazji pragne tez zwrocic uwage Czytelnikow GS na dwie ostatnio wydane pozycje, zwiazane z dziejami polskiej dzialalnosci w gorach wysokich. Pierwsza, to biografia jednego z najwiekszych eksploratorow XX wieku, ksiecia Abruzji, Ludwika Sabaudzkiego, m.in. inicjatora pierwszej powaznej wyprawy w rejon K2. Druga natomiast, to ksiazka o Nanda Devi, gorze, ktorej wschodni wierzcholek byl celem pierwszej polskiej wyprawy himalajskiej – w 1939 roku. Oto one: 1) Mirella Tenderini i Nichael Shandrick – Pasja i powinnosc. Ludwik Sabaudzki ksiaze Abruzji. Przeklad i opracowanie Danuta Holata-Loetz. Katowice 2003; s.222, ilustracje i mapy. Cena 35 zl. 2) John Roskelley – Nanda Devi. Tragiczna wyprawa. Przeklad Krzysztof Treter. Katowice 2002; s.226, ilustracje. Cena 30 zl.
Henryk Raczka
GS/0000 JOZEF BOBAK 02/2003
Bywalcow Hali Gasienicowej zasmuci wiadomosc, ze w nocy z 14 na 15 lutego zmarl w zakopianskim szpitalu Jozef Bobak – "od zawsze" konserwator w "Murowancu", m.in. opiekun tzw. narciarni. Urodzil sie 19 marca 1935 roku we wsi Zab niedaleko Poronina. Majac 20 lat zaczal pracowac w schronisku na Kalatowkach, skad w grudniu 1956 r. przeniosl sie do "Murowanca", ktoremu pozostal wierny do konca zycia. Byl tez aktywnym ratownikiem GOPR, bral udzial w 179 wyprawach, co jest liczba znaczna, zwazywszy ze obowiazkow ratowniczych nie pelnil zawodowo. Zwozek narciarskich doliczal sie 86. Kandydatem GOPR byl od 13 kwietnia 1962 r., czlonkiem od 31 maja 1963. Na kartach swoich ksiazek wzmiankuja go m.in. Konstanty Stecki w "6 x na minute" i Michal Jagiello w "Wolaniu w gorach". Sluzba ratownicza przyniosla mu szereg wyroznien, m.in. Medal za Ofiarnosc i Odwage (po wyprawie do Jaskini Zimnej, 1976), Brazowy Krzyz Zaslugi (1976) i Krzyz Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski (1999). Byl zywa kronika ratownictwa i turystyki w rejonie Hali, a w gronie milosnikow tej czesci Tatr a takze szkolacych sie tu taternikow mial niezliczonych przyjaciol.
Wojciech Swiecicki

O smierci Jozka Bobaka pierwszy poinformowal nas kol. Jacek Rzadkowski – bardzo dziekujemy za pamiec.
GS/0000 Z NASZEJ POCZTY 02/2003
Andrzej Manda, Costa Mesa
Z zalem przyjalem wiadomosc o odejsciu Jana Staszla. Byl to fantastyczny chlop, wszystkim przyjazny, kolezenski, cieply, prawdziwy gorski kolega i przyjaciel. Ja tez nalezalem do jego wychowankow, byl moim instruktorem zimowym, nauczylem sie od niego wiele i szalenie go cenilem, jak zreszta i inni z naszego, mlodszego przeciez pokolenia. No i tak stopniowo topnieje nasza gromadka... A my tymczasem planujemy wyjazd w drugiej polowie marca do Rysia Berbeki pod Vancouver na narty, zreszta zobaczymy co sie bedzie dzialo, bo tu nastroje wojenne i przygotowania jak w Polsce latem 1939 roku. Rysio nie ma komputera i nie bawi sie w internet. Slusznie woli patrzec ze swojego okna na zawieszone nad glowa lodowce, niz gapic sie w migajacy ekran.
Kazimierz Glazek, Pakistan
Tym razem pozdrawiam z Pakistanu, niestety nie z gor, mimo iz na kartce pyszni sie "the largest pyramid of the World", K2. W biezacym semestrze ucze algebry PhD studentow w nowo powstalej uczelni COMSATS Institute of Information Technology. Mam sporo roboty, 2 dni w tygodniu wyklady i 2 dni seminaria, sadze jednak, ze jesli czas i finanse pozwola, znajde okazje by wyskoczyc na jakis wiekszy trekking w gory. Obiecuja mi zreszta zrobic seminaria wyjazdowe blizej gor. Wiele serdecznosci dla wszystkich Znajomych i Przyjaciol w kraju.
Barbara Roussel, Chambery
Jestesmy stowarzyszeniem "Cultures d'Europe" z Chambery (Sabaudia) i od 10 lat zajmujemy sie promocja polskiej kultury we Francji. Obecnie pracujemy nad programem Sezonu Polskiego 2004. Pragnelibysmy zorganizowac wystawe poswiecona historii alpinizmu polskiego, jest bowiem o czym opowiedziec. Wspolpracujemy przy tym z Uniwersytetem Sabaudzkim, ktory ma specjalny miedzynarodowy program "La Montagne". Przyjacielem naszego Stowarzyszenia byl Jacek Winkler, ten sam Jacek, ktory zatknal flage "Solidarnosci" na Mont Blanc, gdy w Polsce ogloszono stan wojenny i ktory niedawno zostal na zawsze w tym masywie (GG 10/02 z 20.10.2002). Przy organizacji wystawy liczymy na efektywna pomoc srodowisk wysokogorskich w kraju.
GS/0000 W PARU ZDANIACH 02/2003