GS/0000 TATRY – JUBILEUSZE PRZEWODNIKOW 09/2013
Jednym z pionierskich przewodnikow po dzisiaj polskich gorach byl wydany w r. 1828 "Wegweiser durch das Sudeten-Gebirge" Johanna Christiana Berndta. Trzy lata pozniej otrzymaly swoj pierwszy przewodnik – piora Franciszka Herbicha – Szczawnica i Pieniny. 170 lat temu – w r. 1842 – ukazala sie poreczna ksiazeczka Carla Reyemhola (Lohmeyera) "Vierzehn Tage in den Central-Karpathen", znana jako pierwszy przewodnik po Tatrach. Przez szereg lat dobrze sluzyla turystom, takze polskim, ktorzy we wczesniejszych latach "ze Staszicem w reku zdazali do celu podrozy". Z "Reyemholem" i z jego "prymitywna mapa" latem 1861 odbyl swoja pierwsza wycieczke w Tatry Karl Kolbenheyer, przyszly autor map Tatr (1876, 1891) i popularnego przewodnika "Die Hohe Tatra" (10 wydan 1876–1898). Pierwszy polski przewodnik po Tatrach – Eugeniusza Janoty – byl od Reyemhola o 18 lat mlodszy i ograniczal zasieg tylko do "Tatr Nowotarskich" (z Babia Gora i Pieninami wlacznie), podobnie zreszta, jak I wydanie Eljasza z r. 1870.
[Reyemhol]
Oryginalny egzemplarz Reyemhola w zbiorach Marka Maludy.
Nie zapominajmy jednak, ze zanim w r. 1842 pojawil sie tomik "Vierzehn Tage", Tatry mialy juz obszerne opisy przewodnikowe, i to nawet blizsze przyszlej baedekerowskiej formuly. I tak 190 lat temu – w latach 1822–23 – w Wiedniu wyszly dwie czesci przewodnika po cesarstwie Austrii, piora Rudolfa E. von Jenny, wznowione bez zmian w r. 1829. Zgodnie z zasada przewodnikowa, Tatry zostaly w czesci II rozpisane na kilka tras. Tak np. na Chocz i na Krywan turysta wyruszal z trasy 243. Morskie Oko znalazlo sie na trasie 258 jako wypad z Nowego Targu. Celami w tej wycieczce byly tez romantyczna Dolina Koscieliska oraz Zakopane, to drugie nie jako perla krajobrazu, lecz jako wart poznania... osrodek hutniczy. Babia Gora ma opis na trasie 251 – ze szczytu cieszy autora widok siegajacy po Krakow i Sandomierz, niestety, widok na poludnie zaslaniaja mu... grzbiety "gor tatrzanskich". Osobny rozdzial otrzymal 14-stronicowy generalny opis Tatr, zatytulowany "Bereisung der Tatra, eines Gebirgszuges der Karpathen" (trasa 275, ss. 654–667). Autor wskazuje popularne cele wycieczek, glownie stawy i ich okolice, proponuje tez wejscia na Kope Bielska (widok az po Krakow!), Jagniecy, Lomnice, Polski Grzebien, Krywan. Nazwy Pienin nie wymienia, na trasie 259 zauwaza jednak pyszne piekno przelomu. O ile opisy Reyemhola sa dosc swobodne, Jenny operuje zwiezlym stylem przewodnikowym, dbajac o czas przejsc, odleglosci, warianty jezykowe nazw, place przewodnikow (z koniem, bez konia) – wszystko oczywiscie na miare owczesnej wiedzy. Wskazowek kwaterunkowych jest malo, bo z turystycznej "infrastruktury" istnialy wtedy tylko domek dla gosci w Jaworzynie, 2 koleby krywanskie i skromny szalas nad Morskim Okiem. Autor dba tez o ciekawostki, zauwaza np., ze wies Ochotnica ma 18 725 krokow dlugosci (s. 652, trasa 274). Wiekszosc informacji pochodzi z prac Wahlenberga oraz spiskich badaczy – Genersicha, Berzeviczyego, Maukscha, Rochela. Wklad poznawczy autora nie jest zbytnio widoczny, w przedmowie wspomina jednak, ze z autopsji omawia "die Funfseen der Karpathen" (cz. I s. VI).
[Adolf Schmidl]
Adolf Schmidl. Zrodlo: T.R. Shaw – Adolf Schmidl the father of modern speleology? (1978)
Po wspomnianym drugim nakladzie (1829), w r. 1835 przewodnik otrzymal drugie wydanie, tym razem w gruntownej przerobce Adolfa Schmidla. Tom obejmujacy Wegry z przyleglosciami – w tym Tatry – Schmidl napisal na nowo i sygnowal jedynie swoim nazwiskiem. Uwzglednia on juz nowsza literature i to nie tylko prace Sydowa, ale nawet 6-tomowe dzielo Thielego "Das Konigreich Ungarn". Teksty sa obszerniejsze, duzy opis ogolny "Wedrowki przez Tatry" zawiera wycieczka nr 23 (s. 226–247). Autor uspokaja czytelnika, ze opinie o niedostepnosci i niebezpieczenstwach Tatr sa wyolbrzymiane, wystarczy je porownac z Alpami Salzburskimi czy Tyrolskimi. Tatry Polskie – Zakopane, Doline Koscieliska, Morskie Oko, Biala Wode, Doline Jaworowa – omawia podrozdzial "Wycieczki z Nowego Targu" (s. 230–233). "Wycieczki z Kiezmarku" i "Wycieczki ze Szmeksu" wioda nas na wschodnie i poludniowe stoki Tatr. W osobnych paragrafach opisane sa wejscia na Lomnice, Slawkowski i Krywan.
W obu przewodnikach ciekawa jest wyprawa turystyczna nurtem Wagu. U Jennyego jest to trasa 255 "Reise auf der Waag" (ss. 624–629) z zywym opisem parodniowej podrozy malymi "osobowymi" tratwami z 5–8 pni. Splywy te mialy zapewne dluga tradycje, swoja wodna wycieczke z czerwca 1812 r. opisal malowniczo Gregor Berzeviczy juz w pismie "Vaterlandische Blatter" (1813, s. 1). Rowniez Schmidl zacheca do splywu Wagiem (trasa 11), podajac ciekawe szczegoly techniki wodnego rejsu. Ruch wycieczkowy na tej trasie musial byc znaczny, gdyz poszczegolni flisacy odbywali w sezonie z Hradku po 8–10 splywow. O splywach w Pieninach jeszcze glucho.
Warto dodac, ze urodzony w Czechach Adolf Schmidl (1802–1863), bardzo plodny jako autor krajoznawczy ale i literat (m.in. sztuki sceniczne), byl znawca geografii Alp a takze wybitnym grotolazem, badaczem jaskin i autorem artykulow i ksiazek o nich, w tym podstawowych prac na temat krasu. W l. 1858–62 w Gorach Biharskich sam odkryl 25 jaskin. Na Wegrzech, w Austrii i w Slowenii cieszy sie opinia ojca nowozytnej speleologii.
Zwiezlejszych przewodnikow bylo wiecej, tak np. w r. 1857 wyszla VII juz edycja "A Handbook for Travellers in South Germany" wydawcy Johna Murraya. Przewodnik zawieral dosc skromne informacje o Tatrach Polskich (s. 484) i Wegierskich (s. 550), za to jako pierwszy przyniosl wiadomosc o zdobyciu trudnego Lodowego Szczytu w r. 1843 "by an Englishman named Ball".
Skoro o jubileuszach wydawnictw przewodnikowych mowa, wspomnijmy tez, ze w roku zeszlym minelo 100 lat od wyjscia z druku III czesci "Przewodnika po Tatrach" Janusza Chmielowskiego, ktora niestety okazala sie chronologicznie ostatnia. Wydany w r. 1910 tom IV siegnal do Przeleczy Lodowej. Tomiki ukazywaly sie we Lwowie (dwa ostatnie pisane byly w Wilnie), a ich wspolautorem byl Roman Kordys. Tworzac wraz z Mieczyslawem Swierzem 4-tomowe "Tatry Wysokie" (1925–1926), Chmielowski korzystal z wlasnej znajomosci Tatr, ale nie ze swych bogatych archiwow, ktore stracil w lata I wojny, a zawieraly one skarby bezcenne, jak chocby korespondencje na tematy taternickie z Karoly Jordanem, Alfredem Martinem, Gyula Komarnickim, Gunterem Dyhrenfurthem, Kazimierzem Tetmajerem, Jerzym Zulawskim. Bylo to zapewne glowna przyczyna faktu, ze zapowiadana czesc historyczna (najpierw tom IV, potem V) w ogole sie nie ukazala. Przewodnik sprzedawal sie slabo i piszacy te slowa pamieta jeszcze slupek nowych egzemplarzy w antykwariacie na Swietokrzyskiej. Bylo to dokladnie – znow jubileusz – 50 lat temu...
Jozef Nyka
GS/0000 NIEJASNOSCI SPRZED 30 LAT 09/2013
Kukuczka na Biarchedi
W lipcu 1984 Jerzy Kukuczka zrobil samotnie I wejscie na szczyt Biarchedi (6781 m) w Masherbrum Range w Karakorum. Nie mial zezwolenia i zadbal o to, aby sprawa nie znalazla medialnego odbicia. Po jakims czasie ustalono jednak, ze uprzedzili go tam o okolo miesiaca dwaj Hiszpanie – Antonio Martinez i Joaquin Carril. 16 czerwca 1984 mieli oni wejsc na ten szczyt od lodowca Baltoro, podczas gdy Kukuczka wchodzil zapewne od Jermanendu. Sprawe postanowil wyjasnic Xavier Eguskitza, ktory odbyl rozmowe z Martinezem. Okazuje sie, ze dwojka hiszpanska rozbila dwa obozy. Szczyt chciala atakowac z obozu II, tam niestety Carril poczul sie zle. Martinez ruszyl w gore samotnie, pod samym szczytem stanal jednak przed eksponowana skalna sciana, ktorej bez asekuracji nie chcial atakowac, szczegolnie z chorym partnerem w obozie. Wrocil wiec bez szczytu, ktorego pierwszym zdobywca jest dzieki temu Kukuczka. (Informacja z listu Eguskitzy do J.N.). W tomie II WEGA na s. 99 zapis brzmi nieco inaczej: "Biarchedi (...) I wejscie (samotnie: 07.1984) Jerzy Kukuczka. Wejscie pn.-wsch. sciana: 1985 Joaquin Carril, Antonio Martinez. (...) Desnivel nr 19." AAJ sprawe przemilcza, w t. 1987 s. 284 odnotowuje tylko angielska probe w masywie Biarchedi w maju 1986 r. (Renshaw i Tinker). (jn)
GS/0000 NASZE GORSKIE LATO 09/2013
Tegoroczne lato spedzilismy tradycyjnie z zaprzyjazniona rodzina Rozkow w gorach. Mietek przed wyjazdem mial jeszcze sporo pracy z przygotowaniem swoich zbiorow gorsko-filatelistycznych na kolejna wystawe swiatowa. Na pierwszy ogien poszly Dolomity. Wejsciem zwykla droga na Civette uczcilismy zloty jubileusz pierwszych polskich przejsc sciany polnocno-zachodniej – drogi Solledera (Heinrich, Nyka) i drogi Philippa i Flamma (Kurczab, Szafirski). Po krotkim pobycie na Istrii, pojechalismy do Bovca w Alpach Julijskich. Korzystajac ze zdobyczy techniki (gorskie szosy i kolejki linowe) i zmagajac sie z fala upalow zdolalismy wejsc na honorny Mangart i na Prestreljenik (z wloskiej strony) z efektownym oknem skalnym. We wloskiej czesci Alp Julijskich spotkalismy sie z brutalna ingerencja czlowieka. Mimo istnienia parku narodowego, lobby narciarskie przy pomocy dynamitu zniszczylo pierwotny krajobraz. Ostatnim etapem naszej podrozy byl zwiad w Alpach Kamnicko-Sawinskich. Mieszkalismy w uroczym Kamniku, z ktorym zwiazanych bylo az trzech laureatow Zlotego Czekana (M.Prezelj, P.Kozjek i T.Humar). Wysokie temperatury ostudzily nasz zapal i bylismy tylko na Velikej Planinie z najwiekszym w Slowenii zespolem szalasow pasterskich – krajobaraz jako zywo przypominal nam Karpaty Wschodnie. Warto wspomniec, ze we wszystkich gorach towarzyszyly nam przewodniki wydane w jezyku polskim.
Marek Maluda
[Marek Maluda]
[Marek Maluda]
Marek Maluda na wierzcholku Civetty. Drugie zdjecie przedstawia panorame z Mangartu – w glebi Triglav, na blizszym planie po prawej Jalovec. Fot. Marek Maluda
GS/0000 AUGUSTO GANSSER 09/2013
Przeoczylismy smierc tego zasluzonego uczonego, ktory zmarl 9 stycznia 2012 w wieku 101 lat. Urodzony 28 pazdziernika 1910 r., przez dekady byl czolowym geologiem dla rejonu Azji Centralnej. W latach 1958–77 byl profesorem geologii na uniwersytecie w Zurychu. Wydal wiele ksiazek, takze o Andach, gorach Grenlandii, Azji Mniejszej, o plaskowyzu Roraima. Szeroko znana byla jego i Arnolda Heima relacja z pierwszej wyprawy szwajcarskiej w Himalaje, "Thron der Gotter" (1938). Jednak najwazniejsza pozycja pozostaje praca "Geology of the Himalayas" (1964), tlumaczona na jezyki obce, m.in. rosyjski ("Geologija Gimalajew" 1967). Byla to pierwsza kompleksowa monografia geologiczna tego pasma i rejonow przyleglych, w duzej mierze oparta na badaniach wlasnych autora, dzieki wydaniu rosyjskiemu szerzej znana takze w naszym kraju.
GS/0000 ODESZLI W NIEBIESKIE HALE 09/2013
Smierc zabrala ostatnio kilka osob z grona seniorow. Jak nas poinformowal Tadeusz Preyzner, w Krakowie zmarl w wieku 69 lat Leszek Nowinski, wybitna postac pokolenia "Lojantow", znawca i czolowy eksplorator wielkich scian Tatr Zachodnich. Interesowaly go tez jaskinie. Spoczal 8 sierpnia na Cmentarzu Rakowickim. 27 lipca pozegnal nas Jan Zaunar, ur. w r. 1930, dr nauk ekonomicznych, taternik i alpinista, czlonek KW i wspolzalozyciel SKT. Wspinal sie tez poza Tatrami, m.in. w gorach Balkanow i w Hindukuszu (1974). 1 wrzesnia zmarl we Wroclawiu inz. arch. Jerzy T. Wojnarowicz, projektant duzych zalozen swieckich i sakralnych. Do jego czolowych sukcesow w Tatrach nalezal udzial w I przejsciu zimowym tzw. Lewej Kazalnicy w r. 1958. Robil tez nowe drogi w Sudetach, latem 1971 kierowal pierwsza wyprawa wroclawska w Hindukusz. Mial 82 lata.
[Zbigniew Krysa]
Zbigniew Krysa w Kaukazie w r. 1957. Fot. Roman Petrycki
4 wrzesnia zmarl w Warszawie w wieku 88 lat Zbigniew Krysa. Jego glownym sukcesem tatrzanskim byl udzial w I przejsciu calej grani Tatr (3–13 IX 1955). Wyjezdzal w Alpy (w r. 1956 w Oetztal jako kierownik grupy Sekcji Alpinizmu ZG PTTK) a w l. 1957 i 1958 w Kaukaz, gdzie wszedl na oba szczyty Elbrusu (wsch. 10 IX 1957 i zach. 5 VIII 1958). W r. 1960 uczestniczyl w I Polskiej Wyprawie w Hindukusz, byl tez wytrawnym zeglarzem. 7 wrzesnia w Poznaniu zmarla w wieku 86 lat Maria Zierhofferowa, ktora Staszka (GS 03/13) przezyla o zaledwie kilka miesiecy. Na przelomie lat 50. i 60. nalezala do protagonistek samodzielnego wspinania kobiecego (wsrod jej partnerek byla Danka Topczewska "Toczka"), wyjezdzala tez poza Tatry, m.in. w Alpy Julijskie. Aktywnie wspierala meza i syna Marka w ich sluzbie klubowej w KW Poznan, a takze w pracy politycznej w lata przelomu. Wszystkich naszych drogich Przyjaciol zegnamy ze szczerym zalem.
Jozef Nyka
[Majka Zierhofferowa]
Wrzesien 1988 – Majka Zierhofferowa na Rabanisku w Tatrach, Fot. Jozef Nyka
GS/0000 NIUSY OD RUDAWA 09/2013
Rudaw Janowic
GS/0000 VARIA 09/2013