Niepokoje społeczno-polityczne w Nepalu nie sprzyjają turystyce, choć jak wynika z ostatniej publikacji nepalskiej gazety "Kantipur", w r. 2005 spadek przyjazdów w stosunku do r. 2004 nie jest katastrofalny -- wyniósł tylko 2,5% (w przylotach 4%). Rada Turystyki Nepalu (NTB) narzeka na zagraniczne agencje turystyczne, które szerzą panikę i odwołują całe wyprawy. Natomiast na wysokim poziomie utrzymuje się "turystyka pątnicza", szczególnie krajowa, m.in. dzięki paru nadzwyczajnym świętom religijnym, takim jak np. Mahashivarati. Jeśli chodzi o alpinizm wyprawowy, w planach sezonu wiosennego wyraźnie widać przesunięcie działalności ze strony południowej (Nepal) na północną (Tybet), chociaż jak wynika ze statystyk, droga z Doliny Khumbu daje większe szanse na sukces.
Na liście najpełniej prezentuje się
Mount Everest, na który wiosną 2006 wybiera się przeszło 25 wypraw i mniejszych zespołów -- około 10 przez Kocioł Khumbu, reszta od strony Tybetu. Największe wyprawy liczą po 20 i więcej osób. Przedsiębiorstwami pracującymi odpłatnie na rzecz innych wypraw będą ekipy Russela Brice i Dana Mazura -- ta druga po obydwu stronach masywu. Najliczniej pojawiają się Hiszpanie, zapowiedziano kilka grup anglosaskich, jest też kilkanaście wypraw komercyjnych, w tym "otwarte", przyjmujące przygodnych uczestników na miejscu. Z krajów egzotycznych widzimy Izrael, Palestynę, Ekwador, Afrykę Południową. Prawdziwy coctail narodowościowy stanowi "Wyprawa Pokoju", której organizatorzy zadbali też o pełną reprezentację ważniejszych religii świata: chrześcijaństwa, wyznania mojżeszowego, buddyzmu, islamu, hinduizmu, nie brak nawet dwóch ateistów. Główny ruch będzie na obu drogach normalnych, choć jest też plan wejście granią zachodnią i Kuluarem Hornbeina (wojskowa wyprawa brytyjska). Kilku zespołom marzy się wpis na strony
księgi Guinnessa. Dwie wyprawy planują zjazdy na nartach północną ścianą Everestu (3000 m wysokości) -- jednym z amatorów jest mieszkający w Chamonix Szwed Tomas Olsson. Paulina Alestna z Ekwadoru chciałaby stanąć na Evereście jako pierwsza pani z tego kraju. Rob Gauntlett (18) i James Hooper (19) pragną zostać najmłodszymi Brytyjczykami na czubku świata. Na obszar Nepalu wjechała brytyjska wyprawa rowerowo-wspinaczkowa, która w 16 osób pedałuje
znad Morza Martwego, z najgłębszej depresji kontynentu, na jego najwyższy szczyt, Mount Everest. Trasa rowerowa wynosi 8000 km, deniwelacja "depresja-szczyt" 9258 m. Listę MountEverest.net uzupełnijmy w tym punkcie drugą identyczną inicjatywą: Od paru dni w Katmandu bawi wiedeńczyk Geri Winkler, który znad Morza Martwego przejechał w stronę Everestu rowerem 7870 km (
profil), by wejść na wierzchołek jako diabetyk, chorujący na cukrzycę od 28 roku życia. Do dziwacznego rekordu szykuje się brytyjska babcia
Mary Woodbridge (
zdjęcie), która 5 marca odlatuje do Nepalu i zamierza zdobyć Everest razem ze swą 4 1/2-letnią jamniczką Daisy -- bez Szerpów i bez tlenu, a liczy sobie -- uwaga! -- 85 latek. Wygląda to na próbę samobójstwa lub na żart, ale chyba żartem nie jest: treningi starszej pani już jesienią pokazała jedna z austriackich stron internetowych. Szanse ma duże -- głównie jednak w dziedzinie publicity, zwłaszcza że lekarze z NASA postanowili obwiesić ją (a także psinę) czujnikami medycznymi, by zdobyć ciekawe dane o funkcjonowaniu starczego organizmu na dużej wysokości.
Na liście MountEverest.net nie ma żadnej wyprawy z Europy Wschodniej ani z Rosji, choć jak donosi RussianClimb.com,
Rosjanie szykują się na Manaslu (Siergiej Bogomołow z tow.). To samo źródło informuje, że korzystając z 50-procentowych jubileuszowych zniżek opłat, Manaslu wybrały również dwie wyprawy z Kazachstanu -- w ramach jednej z nich Denis Urubko i Siergiej Samojłow zmierzą się z nową trudną drogą. Jurij Jermanek z Jekaterinburga planuje trawersowanie Everestu z południa na północ -- bez maski tlenowej i w ramach 8-osobowej polsko-rosyjskiej wyprawy, kierowanej przez Bogusława Ogrodnika. W trawersie ma mu towarzyszyć 6 kolegów, dwóch przygotuje obozy na drodze północnej. Wiadomość o innej inicjatywie polskiej pojawiła się w MountEverest.net w dniu 28 lutego. Wynika z niej, że do ostatecznej 8-tysięcznej rozgrywki przygotowuje się Piotr Pustelnik, który wiosną chciałby rozliczyć się z Annapurną (jej wschodnią granią), latem zaś z Broad Peakiem (granią południową). Rozgrzewką ma być spacerek na Cho Oyu. W skład jego małej ekipy wejdą Piotr Morawski oraz Amerykanin Don Bowie, może także Peter Hamor. Piotrowi już tylko Annapurny i Broad Peaka brakuje do pełnej 8-tysięcznej czternastki. Kilka wypraw zjawi się wiosną pod Dhaulagiri (m.in. 66-letni Hiszpan Carlos Soria), dwie lub trzy pod Lhotse (również objętą jubileuszową zniżką). Podobnie jak w lata poprzednie, zjadą w Himalaje kolekcjonerzy 8-tysięczników oraz szczytów 7 kontynentów. Hiszpan Juan Oiarzabal, rekordzista pod względem liczby wejść 8-tysięcznych (21), zaleczył amputacje z K2 i wyjeżdża na Yalung Kang, co może zapowiadać próbę rozszerzenie listy 8-tysięcznej także o wybitniejsze boczne wierzchołki. Do pierwszej kobiecej Korony Himalajów z energią prze Austriaczka Gerlinde Kaltenbrunner (
zdjęcie), która wraz z Ralfem Dujmovitsem chce tej wiosny zaatakować dwa nader poważne cele: Kangchendzöngę i Lhotse, Kangchendzöngę od południa -- "wenn möglich im Alpinstil". Zostałyby jej wtedy 4 szczyty, w tym Mount Everest, z którego w zeszłym roku zawróciła, ratując towarzysza.
Co mniej cierpliwe wyprawy już pakują bębny i plecaki -- niedługo w eter polecą konkretne doniesienia z baz a potem obozów i szczytów. Miejmy nadzieję, że tym razem bez sensacji typu Lafaille czy październikowego Kang Guru.
Imprezy, spotkania
Marzec jest w Tatrach Słowackich miesiącem dużych imprez zimowych. W dniach 10--12 marca 2006 w Starym Smokowcu i w Dolinie Zimnej Wody Slovenská Skialpinistická Asociaciá organizuje spotkanie narciarzy wysokogórskich pod nazwą "Skialpmiting Wysokie Tatry". Uczestnicy wezmą udział w prezentacjach slajdów, wykładach, pokazach terenowych i wycieczkach. 11 marca będą mieli okazję obejrzeć najciekawsze zmagania uczestników innej imprezy, Memoriału im. Vlada Tatarki (międzynarodowe zawody służb ratowniczych). Dla ratowników punktem startu będzie Siodełko (hotel "Hrebienok"). Na trasie liczącej 20 km i 1280 m przewyższenia zademonstrują oni swoje umiejętności wspinaczkowe i narciarskie, startując w dwóch grupach wiekowych (do 40 lat i powyżej 40 lat). Organizatorami tej imprezy są Horská Záchranná Služba i Himalaya Club Vysoké Tatry.
Na kolejny marcowy weekend (18--20 marca) zapowiedziano III edycję wielkiego święta narciarskiego w Dolinie Żarskiej w Tatrach Zachodnich -- Skialpfest 2006. Organizatorzy spodziewają się, że będzie to zlot skialpinistów i turystów-narciarzy z całej środkowej Europy. Oprócz zawodów zaplanowano projekcje filmów, dyskusje, wspólne zabawy. Specjalny program przygotowano dla narciarzy rekreacyjnych, którzy od specjalistów dowiedzą się wiele o technice jazdy, śniegu, lawinach i innych niebezpieczeństwach zimowych gór. Organizatorem jest (od r. 2003) prężny Skialpinistický Klub Žiarska Dolina.
Monika Nyczanka
Włochy
Największe i najbogatsze na świecie muzeum alpejskie -- Museo Nazionale della Montagna "Duca degli Abruzzi" w Turynie, mieszczące się w zabytkowym kompleksie poklasztornym na Monte dei Cappuccini, przeszło generalny remont i przebudowę. Roboty trwały 26 miesięcy. 11 grudnia, w Międzynarodowym Dniu Gór, obiekt został uroczyście otwarty. W imprezie uczestniczyło wielu wybitnych alpinistów z prezesem CAI Annibale Salsa na czele, do honorowych gości należał Walter Bonatti. Reprezentowane były władze miasta, regionu i kraju, zjawił się nawet jeden z ministrów. Międzynarodowy Rok Gór (International Mountain Day), parę lat temu ustanowiony przez UNESCO, u nas nie został dotąd zauważony ani przez władze, ani parki narodowe, ani nawet PZA. W naszym kalendarzu organizacyjnym takiego święta po prostu nie ma. We Włoszech w uroczystości Dnia Gór włączył się sam Prezydent Republiki, który zaprosił licznych gości na okolicznościowe przyjęcie w Quirinale Palace w Rzymie, a działaczy organizacji i agend górskich udekorował wysokimi odznaczeniami.
Hore zdar!
Na otwarcie roku, Česky horolezecky svaz (ČHS) zwołał konferencję prasową, na której przedstawił wyniki roku 2005 i plany na rok bieżący. Związek liczy aktualnie 13 500 członków, zrzeszonych w 380 oddziałach różnej wielkości (od 5 do 250 członków). Wyniki sportowe obejmują Tatry, Alpy, Lofoty, Jordanię (Wadi Rum), Andy, Himalaje, Karakorum i inne pasma górskie. Światowe sukcesy ČHS ma we wspinaniu sportowym, dość powiedzieć, że Czechami są Tomáš Mrázek i cudowne dziecko skały, 12-letni Adam Ondra. Ogłoszona lista "Výstupy roku 2005" pokazuje niebanalne kierunki działania Czechów i ich najważniejsze osiągnięcia. Zmartwieniem naszych czeskich kolegów są bardzo liczne wypadki górskie, od szeregu lat przekraczające 20 ofiar rocznie. W roku sprawozdawczym zginęło w górach 29 osób (w latach 2001-04 kolejno 22. 23, 21 i 25 osób). Komisja Bezpieczeństwa ČHS przedstawiła wzorowo opracowaną analizę za pięciolecie 2001-2005, rozpatrującą wypadki we wszystkich możliwych przekrojach. Z wyliczeń i analiz wynikają różnorakie spostrzeżenia i wnioski, szczegółowo skomentowane. Większość ofiar, to turyści wysokogórscy (47), na drugim miejscu są alpiniści i wspinacze skałkowi (40), aż 21 zabitych wykazuje rubryka sporty zimowe. Najczarniejszym miesiącem jest sierpień. Jeśli chodzi o przyczyny nieszczęść, najwięcej jest upadków i śmierci w lawinach (
diagram), gros tragedii przypada na Tatry Słowackie (44), w skałach Czech zginęło 21 osób (!), w Alpach 33. Krytyczny wiek, to lata 26-30, ale są i seniorzy: 10 ofiar przekroczyło sześćdziesiątkę. Żaden Czech nie zginął w górach polskich.
Austria
Österreichischer Alpenverein jest jednym z najstarszych i największych towarzystw górskich na świecie, należy też do najszybciej rozwijających się. W r. 2005 lista jego członków powiększyła się o 11 225 nazwisk i obejmuje obecnie 317 950 osób. Podobny a nawet większy przyrost ÖAV odnotował też w r. 2000. Działaczy cieszy fakt, że dopływ nowych kadr nie odnosi się tylko do roczników starszych, ale także, a nawet głównie do młodzieży do lat 25. Prezes towarzystwa, dr Peter Grauss, za dwa pierwszoplanowe czynniki sprzyjające rozwojowi organizacji uważa zapewniany członkom "pakiet ubezpieczeniowy" (Alpenverein Weltweit Service) oraz atrakcyjność oferty korzystania ze świata gór w postaci turystyki, alpinizmu, wspinania, nart, spadolotniarstwa, wycieczek rodzinnych, wypraw w góry egzotyczne, rozlicznych imprez kulturalnych itp. Österreichischer Alpenverein ma 197 sekcji, z których największymi są Innsbruck (25 000 członków), "Austria" w Wiedniu (22 000) i Österreichischer Gebirgsverein (19 670). Ciekawostką są dwie stare sekcje zagraniczne ÖAV -- w Belgii (Sektion Flandern) i Anglii (Sektion Britannia), obie razem liczące 11 550 członków. W pracy organizacyjnej duży nacisk kładziony jest na pozyskiwanie młodzieży, m.in. przez rozwój wspinania sportowego. Towarzystwo ma obecnie 140 sztucznych kompleksów wspinaczkowych, a swoich młodych mistrzów -- Davida Lamę, Angelę Eiter, Barbarę Bacher i kilkoro innych -- ostatnio publicznie uhonorowało w Innsbrucku. Oprócz ÖAV, w Austrii działa kilka innych dużych towarzystw górskich.
Łódź, ul. Wschodnia 38, tel. 042 632-26-65;
Poznań, ul. Ślusarska 16, tel. 061 851-73-89.
Kto chciałby otrzymywać "Taternika" pocztą do domu, powinien do końca marca b.r. przesłać kwotę 20 zł (dwadzieścia złotych) przekazem pocztowym lub przelewem na konto:
Cena obejmuje numery 1--2/2006 i 3--4/2006 i zawiera koszty przesyłki. Oprócz imienia i nazwiska oraz celu przekazu, należy koniecznie podać adres, na który mają być wysyłane egzemplarze czasopisma.
Kluby nie będą już otrzymywały egzemplarzy sygnalnych -- mogą wykupić prenumeratę, lub złożyć specjalne zamówienie. Ponieważ numer 1--2/2006 powinien objąć tegoroczny sezon zimowy, jego ukazania należy spodziewać się w drugiej połowie kwietnia lub na początku maja. Wydanie numeru 3--4/2006 planowane jest na listopad.
Strona internetowa PZA. Zarząd PZA zlecił mi prowadzenie działu "Z gór i skał" na
stronie internetowej PZA. W przyszłości być może zostanie on rozszerzony. W imieniu Zarządu zwracam się z apelem do wszystkich, a szczególnie do osób korzystających z dofinansowań PZA, o nadsyłanie informacji o swojej działalności górskiej, tak szybko jak to jest możliwe, na
adres mailowy Biura PZA, z kopią na
mój adres.