GS/0000 JAN JUNGER 11/2005
[Jan Junger]
Jan Junger
W wydanej w r. 1971 ksiazce Messnera, Rudatisa i Varalego "Sesto grado" zamieszczono zdjecia trojga Polakow: jednym z nich jest Jan Junger, we Wloszech pamietany jako wspolautor pierwszych ekstremalnych drog w Dolomitach Bellunskich. Na Slasku nalezal do popularniejszych postaci klubowych – nalezal, gdyz nie ma go juz miedzy nami. 17 pazdziernika zmarl w wyniku dluzszej choroby serca. Urodzil sie 19 lutego 1939 r. i mial znaczny dorobek w Tatrach, wystarczy wymienic nowa droge na poludniowej scianie Ciezkiej Turni (7 VIII 1964) czy "Okapy Jungera" na zachodniej scianie Koscielca (1967). Poza Tatry wyjechal po raz pierwszy w r. 1964 – na zlot mlodych alpinistow UIAA w Austrii. Znakomity Helmut Wagner przyswajal nam technike lodowa na scianach Stubaier Alpen, potem zas (juz poza zgrupowaniem) byl skalny Wilder Kaiser. W tym drugim Jan Junger przeszedl 26 sierpnia droge Dulfera na wschodniej scianie Fleischbank (2187 m), a w dwa dni pozniej droge Wiessnera na poludniowo-wschodniej scianie. W r. 1965 jego pozycje ugruntowal udzial w pierwszym przejsciu Wielkiego Zaciecia (Gran Diedro) polnocno-zachodniej sciany Schiary (20–23 VIII – T. 1/66) – to on prowadzil na slynnym, wywieszonym na 10 metrow i do tego zmurszalym okapie. W r. 1967 byla – w wiekszym zespole – szeroko komentowana we Wloszech przeszlo 1000-metrowa poludniowo-zachodnia sciana Cima del Burel (15–25 VIII – T. 1/68), poprzedzona nowa droga na Cima della Busazza (4–5 VIII). W 1971 byl uczestnikiem wyprawy Furmanika w Andy (T. 1/72). W Cordillera Raura dokonal pierwszych wejsc grania polnocna na Canevaro (5322 m) i srodkiem polnocnej sciany Mata Paloma Norte (5307 m). 9 lipca na szczycie Chopicalqui ustanowil swoj zyciowy rekord wysokosci: 6400 m. Uczestniczyl w zyciu KW w Katowicach, bywal w skalkach i w Tatrach, takze na zlotach seniorow. 19 pazdziernika zostal pochowany na cmentarzu w Katowicach-Giszowcu. "Bylo bardzo duzo ludzi – mowi Wojciech Dzik – tak z branzy gorniczej (pracowal w gornictwie), jak i ze swiata wspinaczkowego. Przy mogile zgromadzila sie niemal cala starsza generacja klubowa Slaska." Spoczywaj w spokoju, drogi Przyjacielu. (Jozef Nyka)
GS/0000 EXPLORERS FESTIVAL 2005 11/2005
[Explorers Festival 2005]
Najwieksze wydarzenie kulturalne w gorskim swiatku Polski, co roku z coraz to wiekszym rozmachem organizowane przez grono entuzjastow gor i kina pod wodza Zbyszka Luczaka i Jacka Sikory. Rewelacyjne filmy, atrakcyjni prelegenci, wybitni honorowi goscie, w tym roku m.in. Kurt Diemberger i Krzysztof Zanussi. Tegoroczna, VII juz edycja odbyla sie w dniach 16–20 listopada. Przez ekran przeszlo kilkadziesiat filmow, wreczono 5 cieszacych sie miedzynarodowym uznaniem nagrod. "Camera Extreme 2005" otrzymali Norman Kent i legenda polskiego dokumentu gorskiego, Jerzy Surdel, "Explorery 2005" – wielki weteran Kurt Diemberger i wciaz aktywni Szwajcar Erhard Loretan i Sloweniec Marko Prezelj. "Najjasniejsza gwiazda sobotniego wieczoru – mowi Roman Goledowski – byl Norman Kent, wysmienity operator filmowy i fotografik, specjalizujacy sie w dokumentowaniu wyczynow skoczkow spadochronowych i innych podobnych dzialan. Chyba najwieksze wrazenie zrobily jego wspolne loty z pikujacym po zdobycz sokolem. Po raz kolejny dzieki lodzkiej imprezie moglismy przezyc to, co tak naprawde dane jest tylko nielicznym." Zamknelo festiwal spojrzenie wstecz – ciekawa prelekcja Sandry Noel, corki uczestnika pierwszych wypraw na Everest, kpt. Johna Noela. Na swiatowej mapie gorskiego i przygodowego kina, Lodz to jeszcze nie Trento i nie Banff – ale juz blisko, blisko. Natomiast zaden festiwal – zauwazyl to sam Chris Bonington – nie ma tak licznej i tak goracej publicznosci. Do zobaczenia w Lodzi za rok!
[Xxxx Xxxxxxx]
Explorers Festival 2005: Norman Kent – skok z kamera na kasku.
GS/0000 PAKISTAN 2005 11/2005
Islamabad oglosil niedawno liste wypraw, ktore odwiedzily gory Pakistanu w r. 2005. "Odwiedzily" jest dobrym slowem, poniewaz z powodu fatalnej pogody wiele z nich – szczegolnie na wyzszych szczytach – nie zrealizowalo planow. Wykaz obejmuje 84 pozycje. Osmiotysieczniki skupily na sobie uwage 48 wypraw (57%). Najwiekszym zainteresowaniem cieszyl sie, jak zwykle, Gasherbrum II (14 wypraw, kilka udanych), Gasherbrum I oblegalo 7 wypraw, Broad Peak 6, przy czym sukcesem zakonczyla sie zaledwie jedna (GS 07/05). Za udany mozna uznac sezon na Nanga Parbat: wypraw bylo tutaj 14 a o efektowne zakonczenie zadbali Steve House i Vince Anderson, robiac nowa droge sciana Rupal (GS 09/05). W bazie pod K2 bawilo 8 wypraw – w sumie 60 alpinistow – nikt nie wszedl na szczyt, a do Ramienia dotarlo zaledwie 10 osob. Duze powodzenie mial piekny Spantik (8 wypraw), ludno bylo w rejonie Trango i Baintha Brakk czyli Ogre, a jeszcze ludniej w skalnych odnogach Doliny Hushe. Jako pozytywny nalezy odnotowac fakt, ze ok. 20 wypraw wybralo szczyty nizsze, ale rzadziej atakowane i bardziej interesujace sportowo. Wciaz nikle bylo zainteresowanie Hindukuszem: celem 5 Norwegow byl Noszak a 9 Szwajcarow – Saraghrar. Jak sie dowiedzielismy z "Co slychac" 11/05, odwazna czworka polska (nie objeta lista zezwolen) zaatakowala Tiricz Mir (do 6600 m).
Przewazaly wyprawy sredniej wielkosci (5–10 osob), zespolow wiekszych (14–17 osob) bylo tylko 6. Sezon bardzo rozciagnal sie w czasie – pierwsze wyprawy przybywaly juz w czerwcu, ostatnie we wrzesniu. Oprocz Tiricz Miru, Polacy probowali wejsc na K2 (wraz z Bulgarami – GS 10/05) i na Broad Peak (wraz z kolegami ze Slowacji – GS 07/05). Mankamentem opublikowanej listy jest brak licznych w tym roku grup i zespolow dzialajacych w nizszych skalnych partiach gor, na "papierach" trekingowych. Chociaz i im kaprysna pogoda dawala sie we znaki, tu sukcesow sportowych bylo najwiecej (o polskim piszemy w GS 10/05). Dzialalo tu tez kilku swiatowych asow wspinaczki skalnej i wielkoscianowej. Jak na tak duzy ruch, wypadkow w gorach Pakistanu bylo w tym roku niewiele, choc przeciez i zmienna pogoda nie szczedzila wspinaczom niespodzianek. Sensacyjna akcje ratunkowa przeprowadzily 9 sierpnia 2 wojskowe helikoptery pakistanskie, wydobywajac ze sciany Rupal z wysokosci 5900 m slowenskiego soliste, Tomaza Humara.
GS/0000 SENIORZY W FANSKICH GORACH 11/2005
Latem 2005 r. z kilkorgiem przyjaciol – seniorow i prawie seniorow odwiedzilem najefektowniejsza grupe gorska Pamiro-Alaju, Fanskie Gory. Nasza ekipe tworzyli: Andrzej Sobolewski (73), Andrzej Piekarczyk (66), Marek Grochowski (63), Jacek Komosinski (63), Jerzy Tillak (59), Jerzy Wielunski (56), Marek Jozefiak (51) oraz przedstawiciele mlodziezy – Andrzej Perepeczo (39) i Jan Kaminski (36). Pogoda nie byla nadzwyczajna, mimo to jednak udalo nam sie wejsc na kilka wysokich przeleczy i trzy wyzsze szczyty – Alaudin (4237 m), Borcy za Mir (3790 m) i Energia (5120 m). Brak warunkow przeszkodzil w wejsciu na najwyzszy szczyt rejonu, Czimtarge (5489 m). Fanskie Gory slusznie ciesza sie opinia "Perly Pamiro-Alaju", sa jednak trudne i niebezpieczne. Podobnie jak w zeszlym roku w Kaukaz, wyjechalismy pod opieka lotewskiej firmy turystycznej "Alpturs", ktora kieruje zaprzyjazniony z nami Zygmunt Grochowski (nie spokrewniony z Markiem...). Wyprawa nie byla przesadnie droga, a kontakty azjatyckie organizatora pozwolily nam uniknac wielu biurokratycznych pulapek. Latem 2005 w Fanach panowal wielki ruch i przybylo kilka wysokiej klasy nowych drog. Wiecej szczegolow o wyjezdzie znajdzie czytelnik w GG 11/05 z 22.11.2005.
Andrzej Piekarczyk
GS/0000 PRZED NAMI ZLOTE CZEKANY 11/2005
Trwaja pierwsze proby tworzenia list nominowanych do tegorocznych "Zlotych Czekanow". Listy te sa cenne, gdyz daja przeglad czolowych osiagniec roku, a niekiedy wydobywaja z cienia sukcesy w ogole nie zauwazone. Jedna z takich przymiarek oglosily strona "Mountain.ru" oraz "Montagnes Magazine", wraz z GHM organizator francuskiego Zlotego Czekana. Zaprezentowana lista obejmuje 9 szlagierow – od siebie dodajemy wysokosci, nazwiska, daty, trudnosci drog etc. Skrot T = "Taternik":
  1. Wejscie Slowakow SW strona Great Trango Tower, 6238 m (Dodo Kopold i Gabo Cmarik 4–11 VIII, przeszlo 90 wyciagow UIAA 8, A2 = 5.11+, A2, T. 3–4/05 s. 47).
  2. Nowa droga flanka Rupal Nanga Parbat (Amerykanie Steve House i Vince Anderson, 1–6 IX; M5, 6, WI4; GS 09/05, T. 3–4/05 s. 30).
  3. Wejscie sciana polnocna Mount Bradley (2776 m) w Alaska Range, Kanadyjczycy Louis-Philippe Menard i Maxime Turgeon, daty nie podano, WI5, M7, 5.10R.
  4. Proba wejscia prawa strona N sciany Menlungtse, 7181 m (Carlos Buhler, Jurij Koszelenko i Nikolaj Totmjanin, droga 6 kat. trudnosci). Zespol przeszedl sciane i kawal grani – "stienu my proszli no na wierszinu nie zalezli".
  5. Pierwsze wejscie SW sciana na Broad Peak, 8051 m (nowa droga, Kazachowie Siergiej Samojlow i Denis Urubko, 19–25 VII; GS 07/05, T. 3–4/05 s. 30).
  6. Srodek N sciany Chan Tengri, 6995 m (Pawel Szabalin i Ilas Tuchwatullin, 20–29 VIII; pierwsze przejscie dwojka w lekkim stylu alpejskim – "trzy dni szlismy bez wody, rozmawiajac bez slow", T. 3–4/05 s. 48).
  7. Trawersowanie calego masywu Pika Pobiedy (Gleb Sokolow solo, 16–23 VIII, Wschodnia Pobieda 20 VIII, glowna 22 VIII).
  8. Wejscie sciana (Angel Wall) na lewo od Salto Angel w Wenezueli, najwyzszego wodospadu swiata, Anne i John Arran, Ivan Calderon, Miles Gibson, Ben Heason, Aleksandr Klonow, Alfred Rangel, 15 III – 4/5 IV; 1100 m, E7, 6b ang., ED3. 7C; T. 2/05 s. 38)
  9. Rewelacyjne wejscie free drogami Nose i Freerider na El Capitan w 1 dzien (w sumie 65 wyciagow, kluczowe 5.13 i 5.14a; Tommy Caldwell, 30 X; 23 godz. 23 minuty; szczegoly GG).
Rok 2005 obfitowal w gorach w sensacyjne wydarzenia, totez lista powyzsza jest daleka od kompletnosci, ma przy tym wyrazny przechyl rosyjski. Brak na niej np. ciezko wywalczonego I wejscia zimowego na Shisha Pangme (Piotr Morawski i Simone Moro 14 stycznia), nie ma pieknego dubletu scianowego Cholatse – Tawoche Ueli Stecka (GS 06/05), brak pierwszych wejsc Francuzow w masywie Chomo Lonzo, pierwszego wejscia Micka Fowlera i Chrisa Wattsa na "Tybetanski Matterhorn" – Kajaqiao 6447 m... Uzupelnienia mozna mnozyc – zapewne uwzglednia je jurorzy. Odnotujmy z uznaniem, ze niemal wszystkie nominacje maja omowienia (niektore takze fotografie) na lamach "Taternika".
GS/0000 CO NOWEGO NA WSCHODZIE? 11/2005
Od r. 1948 glownym zrodlem informacji o alpinizmie radzieckim i gorach ZSRR byly dla nas ksiazkowe roczniki "Pobiezdionnych Wierszyn", ktore niestety tomem za lata 1975–78 zakonczyly zywot w r. 1981. Jednak wtedy wychodzil juz (od r. 1965) almanach "Wietier Stranstwij", poswiecony alpinizmowi ale takze turystyce gorskiej, speleologii, podrozom. W latach 1968–90 redagowal go Lew G. Tripolski. W r. 1990, po 25 numerach, i ten periodyk zlikwidowano, a o sprawach alpinizmu przez pare lat (od r. 1989) informowal skromny, lecz nader tresciwy "Wiestnik Gor". Rownolegle pojawily sie magazyny gorskie zachodniego typu. W polowie listopada 2005 r. w Moskwie zaprezentowano odrodzony "Wietier Stranstwij" – nr 1 nowej serii, nr 26 calego zbioru. Almanach ma wychodzic zaleznie od naplywu materialow – jako rocznik lub polrocznik. Redaktorem naczelnym jest Igor Balabanow. Od paru lat w Rosji ukazuje sie kilka niezlych miesiecznikow gorskich, dziala tez wiele rzetelnie robionych stron internetowych (zwykle z wersjami angielskimi).
[Wietier Stranstwij]
"Wietier Stranstwij" – okladka ostatniego numeru pierwszej serii
GS/0000 POKOLENIE ANDRZEJOW I BARBAR 11/2005
Barbara Morawska-Nowak, prowadzaca rejestry seniorow, powiedziala nam kiedys, ze generacja z lat 30. to pokolenie Andrzejow i Barbar. Basia ujela to nawet w wymowne statystyczne slupki. Wsrod mezczyzn na drugim miejscu znalezli sie Jurkowie, wsrod pan – Hanki. Faktycznie sa to imiona panujace na listach dawnych czlonkow KW i uczestnikow zlotow nad Morskim Okiem, ale takze wsrod naszych kolegow i przyjaciol – taka widac w latach 30. i 40. byla moda. Do milych wspomnien naleza coroczne imieniny Andrzeja Zawady w domu na Zoliborzu Oficerskim, w Krakowie Basie (dzis juz zdekompletowane) urzadzaly w KW wspolne przyjecia. Poniewaz Andrzejki i Barburke dzieli tylko 5 dni, skladamy wszystkim naszym milym Basiom i wszystkim drogim Andrzejom jak najserdeczniejsze zyczenia zdrowia, pogody ducha, weny tworczej przy pisaniu pamietnikow (wzorem Wilka – tez Andrzeja), a takze czestszych pobytow w Tatrach i Alpach – wzorem mlodszego seniora Barona Sklodowskiego, oczywiscie tez Andrzeja. Basie i Jedrusie, dbajcie o siebie i trzymajcie sie!
GS/0000 VARIA 11/2005
GS/0000 FILMY, KSIAZKI, WYSTAWY 11/2005